

Muszę jeszcze w tym roku uderzyć z wędką, pal licho Bystrzycę, poczeka

zpryciarz pisze:Dla mnie te rzeki się zmieniają non stopdlatego jak się nieblazi po krzakach i nie ma za dużo czasu to czasami źle miejsca się wybierze
tak jak mi się czasami zdarza . Wtedy dylemat, iść i liczyć że coś się trafi czy zmieniać miejscówkę na rzecz cennego czasu. Na wypadach 2-3h raczej zostaje. Chyba że jest mega lipa
CDC pisze:No i udało się dzisiaj podskoczyć na Krężniczankę.
Niestety, tak jak zacząłem takim kropkowańcem:
tak dołowiłem za chwilę jeszcze mniejszego i ładnego okonia. I to by było na tyle.
Cztery brania pstrągów spartoliłem bo brały jakoś strasznie delikatnie, w tym dwa już naprawdę ładne, także rybka jest, a rzeczką śliczna.
CDC pisze:No i udało się dzisiaj podskoczyć na Krężniczankę.
Niestety, tak jak zacząłem takim kropkowańcem:
tak dołowiłem za chwilę jeszcze mniejszego i ładnego okonia. I to by było na tyle.
Cztery brania pstrągów spartoliłem bo brały jakoś strasznie delikatnie, w tym dwa już naprawdę ładne, także rybka jest, a rzeczką śliczna.
suchy0512 pisze:CDC pisze:No i udało się dzisiaj podskoczyć na Krężniczankę.
Niestety, tak jak zacząłem takim kropkowańcem:
tak dołowiłem za chwilę jeszcze mniejszego i ładnego okonia. I to by było na tyle.
Cztery brania pstrągów spartoliłem bo brały jakoś strasznie delikatnie, w tym dwa już naprawdę ładne, także rybka jest, a rzeczką śliczna.
Na "wysokosci" kościoła już trzy razy takiego brzydala wyciągałem prawie w tym samym miejscu atakuje.
zpryciarz pisze:Nie wiem Panowie jak tam łowicie, ale ja tam byłem 3 x w swojej karierze i 3x bez ryby
darek pisze:Ja dziś Bystrzyca,lipa,parę brań małych sikutów nie zacziętych,i dobrze,jeden fajny kropas odprowadził blaszkę,i tyle
BCH pisze:U mnie dziś dzień bystrzyckiej sromoty...
Co prawda wylądowało na trawie kilka pasków 15-25, ale to, co najciekawsze, poszło sobie precz.
Dawno nie skiepsciłem tyle w tak krótkim czasie. Byłem trzy godziny. Pierwszy był kropek sporo powyżej czterdziestki. Rypnął w woblerka spuszczonego z prądem dosyć daleko, coś koło 20 metrów. Wyskakiwał i murował do dna na zmianę. Przy trzecim salcie się wypiął...
Dalej prawie pod nogami z dołka przy burcie dziabnal szczupal sześćdziesiątak. Pomiotał się w lewo, w prawo, dwa razy podprowadzałem go pod podbierak i dokładnie oglądałem. A potem okręcił się dookoła żyły i odgryzł jeden z moich ulubionych woblerków. Próbowałem drania dorwać jeszcze, żeby mu odebrać woba, ale na nic już się nie skusił albo gdzieś sobie odpłynął z tego dołka...
Na koniec był jeszcze pasiak po trzydziestce. Ten po prostu spadł...
No musi być, kuźwa, dogrywka w tych miejscach jeszcze w tym sezonie.
majula7 pisze:Powodzenia strasznie Ciemiega zarośnięta i mało wody.
zpryciarz pisze:okoni to jakby ktoś zasiał, tyle tego teraz. Ja moze jeszcze z raz sie wybiore na zakonczenie sezonu. Mam fajne miejsce w którym co wypad wpadał 40stak ale teraz tam barszcz rośnie i dupa zbita.
zpryciarz pisze:Mam fajne miejsce w którym co wypad wpadał 40stak ale teraz tam barszcz rośnie i dupa zbita.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości