CDC pisze:Ja tylko mogę pozazdrościć bo miałem jutro tak od 4 do 9 wyskoczyć na sandacza i figa z makiem.
Coś mnie zmogło i gniję w łóżku prawie cały dzień.
Jajakub pisze:Wisła od 21 do 1:30.
Dwa krótkie sandaczyki na gume i 1 dobry poszedł z wobkiem niestety. Brania przez ok 25 min ok 24
Nocka ciepła i prawie bez wiatru, mimo chmur na tyle jasno że nożna było łazić bez światła.
Jajakub pisze:1 dobry poszedł z wobkiem niestety.
Jajakub pisze:Z własnym.
Coś tam sobie dłubie od czasu do czasu z myślą o Wiślanych nocnych opaskach ale jak zwykle zamiast się za to wziąść od czerwca to mi się w listopadzie przypomina że miałem tak połowić
BCH pisze:Widziałem truchło chyba jesiotra na wodzie górskiej, takiego z siedemdziesiąt centymetrów . Co to z tych stawów hodowlanych nie wypłynie...
Poza tym tęczowo, a szczupaków brak. Zaczynam wątpić, czy wciąż mieszkają w tych okolicach, w których wiosną obcinały mi blaszki.
CDC pisze:Jajakub pisze:Z własnym.
Coś tam sobie dłubie od czasu do czasu z myślą o Wiślanych nocnych opaskach ale jak zwykle zamiast się za to wziąść od czerwca to mi się w listopadzie przypomina że miałem tak połowić
To tak jak ja z muszkami. Wszystko sobie zaplanuję i oczywiście nie ma czasu, a później siedzę po nocach tydzień przed wyjazdem z oczami na zapałkach i improwizuję.
Rybka pal licho nie ta to następna, ale rękodzieła szkoda zwłaszcza, że wobler to dużo pracy i mógł to być ten 1 na 100 co łowi z nie wiadomo jakich powodów.
Ja mam takiego swojego którego przekładam z pudełka do pudełka, złowił wiele ryb. Pomimo tego, że to taka baryłka DR to łowił i sandacze i szczupaki. Jest strasznie brzydki i dodatkowo zalakierowałem go razem ze sterem który zrobił się biały. O dziwo rybom to kompletnie nie przeszkadzało.
Jest tak brzydki, że teraz praktycznie nim nie łowię , ale coś tam w sobie ma.
Z tego co widziałem to bezproblemowo poradzisz sobie z następnymi Pozdrawiam.
BCH pisze:Widziałem truchło chyba jesiotra na wodzie górskiej, takiego z siedemdziesiąt centymetrów . Co to z tych stawów hodowlanych nie wypłynie...
Poza tym tęczowo, a szczupaków brak. Zaczynam wątpić, czy wciąż mieszkają w tych okolicach, w których wiosną obcinały mi blaszki.
te0 pisze:Mimo zimnego wiatru i 3 stopni na dworze wybrałem się dzisiaj ponownie z lekkim spinem nad Wisłę. Na początku ryby w ogóle nie współpracowały. Przerzuciłem jedno pudełko paprochów w celu złowienia czegokolwiek. Dopiero po pewnym czasie wstrzeliłem się w przynętę i zaczęły się brania. Pierwszy zameldował się szczupaczek ok 35cm. Później dołowiłem kilka okoni i certe. Na koniec uaktywniły się klenie i trafił się jeden rodzynek
Wojtekb pisze:Czy tego jesiotra widziales może na Kręzniczance? Wyszła mi kiedyś taką rybka za twisterem.
Zielony pisze:Rzeki lubelszczyzny potrafią obdarzyć piękną przygodą. Mnie wczoraj po długiej wędrówce dziabnął sum. Sprawiał wrażenie jakiegoś straszliwego potwora ale ma całe 105cm. Nie umiem i jakoś nie chcę zabijać sumów więc bidaka wypuściłem. Niech każdy postępuje w zgodzie z własnymi przekonaniami byle zgodnie z przepisami.
Przepraszam za marną jakość zdjęcia.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 99 gości