BCH pisze:Nie wiem, co mnie podkusiło - dziś od rana Wisła. Zimno, wiało, mgła i do domu daleko. Przy brzegu brak drobnicy, brak oznak żerowania na wodzie, woda zimna, niska i gęsta. To już chyba koniec jesieni .
Na pięć godzin orania dna silikonem i piórami tylko jedno pstryknięcie. Sandacz księżniczka (dziabnął różowego, wściekłe błyszczącego koguta), po czuciu na kiju jakieś sześćdziesiąt plus. Niestety nie dane mi było drania zmierzyć, bo w połowie drogi zrezygnował ze współpracy.
Z pozytywów - kontrolę puławskiego SSR miałem .
Co Cię podkusiło?! Pewnie instynkt Mnie kusi identycznie też już długo, tylko cho... ka nie mam kiedy. Zazdroszczę samego bycia nad Wisełką i tego innego zapachu świata wokół