timi332 pisze:Panowie chciał bym zacząć przygodę z pstrągami możecie polecić mi jakiś fajny a zarazem nie drogi kijek na pstrągi i gdzie mniej więcej można pojechać aby coś wypracować ?
do jakiego max wyrzutu szukać kijka ?
Wędek jest całe mnóstwo także powiedzmy od minimum 2 (dolny zakres wyrzutu) do 18 a nawet 21 gram (górny zakres wyrzutu) co nie wybierzesz będzie ok. aby nie jakiś szczególnie super extra fast którego też ewentualnie możesz odrobinę "zmiękczyć" łowiąc żyłką.
Co do długości to co kto lubi, jedni lubią dłuższe, również ja, innym bardziej odpowiadają krótkie. Można by uznać zatem, że taki uniwersał to ok. 240 cm, chodzi tylko o to aby dla komfortu łowienia zestaw nie ważył 0.5 kg bo po 2, 3 godzinach łowienia stracisz wyczucie przy rzucaniu i celność która często się przydaje a bywają miejsca, że jest kluczowa. Ogólnie im lżej tym lepiej ale też bez przesady bo z 5g kijem w większości trudniejszych miejsc większy pstrąg nie da Ci najmniejszych szans, a takie na początku biorą jakoś częściej
, z takim możesz iść na okonia albo zamęczyć pstrąga do zdechu (jeśli miejscówka na to pozwoli) tak, że go później nie zreanimujesz. Rybkę musisz wyjąć z wody sprawnie i w miarę szybko bez zbędnego wożenia a więc można w przybliżeniu uznać, że górny zakres to tak minimum 10 g. Jak Ci się spodoba to po kilku, kilkunastu wyjazdach będziesz wiedział w przybliżeniu jaki kij byłby Ci potrzebny do tego czym będziesz łowił.
Co do żyłki lub plecionki to to już naprawdę indywidualny wybór, co prawda determinuje to trochę akcja kija ale tutaj naprawdę jest dowolność. Biorąc pod uwagę, że wytrzymałość żyłek i plecionek to tak naprawdę w 90 % przypadków połowa tego co jest zadeklarowane na szpuli (a bardzo często dużo mniej) według mnie jeśli chodzi o żyłkę (na plecionkę nie łowię) takie absolutne minimum to 0.18 mm a zapewniam Cię, że są szczególne sytuacje i miejsca (pewnie z czasem się domyślisz) że jest to zdecydowanie zbyt mało nawet jeśli weźmie Ci średniak ponad 40-centymetrowy nie mówiąc już o dużym pstrągu. Oczywiście mam na myśli prawdziwe 0.18 mm bo np. ostatnio nawijałem nową żyłkę a pod nią podkład aby uzupełnić szpulę. Nie miałem nic innego tylko jakąś cieńszą żyłkę Robinsona co i tak nie miało znaczenia bo była nawijana pod 150 m nowej. Jakoś tak z głupia frant zawiązałem na tym podkładzie węzeł i spróbowałem urwać, pomimo zadeklarowanej przez Robinsona średnicy podajże 0,165 i wręcz śmiesznej ceny żyłka na węźle okazała się bardzo mocna. Niemożliwe pomyślałem, wyjąłem suwmiarkę elektroniczną i ją zmierzyłem, urządzenie pokazało bodajże 0.22 mm, także takie to teraz nam kwiatki zazwyczaj sprzedają
Co do odcinka to możesz oczywiście zacząć tak jak napisał BCH od Prawiednik w górę. To jeden z najprostszych odcinków (o ile nie najprostrzy) na całej Bystrzycy a jak byłem tam w tamtym roku to jeszcze coś tam pływało, w tym to nie wiem ale wcale bym się nie zdziwił jakby można było tam trafić potężną rybę.
Ogólnie rzeki, odcinki i miejsca musisz sobie wychodzić tak jak napisał Zpryciarz.
Nie spodziewaj się, że ktoś Ci powie gdzie, jak i na co. Takich rzeczy po prostu się nie mówi, nikt nie wyłoży Ci (a na forum to właściwie wszystkim) na tacy iluś lat samodzielnego zdobywania doświadczenia.
Oprócz tego co przeczytasz nie bój się eksperymentować a to co przeczytasz traktuj jak wręcz tylko minimalne podstawy, ponieważ od wielu, wielu lat wszyscy klepią te same teorie .
Jeśli lubisz i możesz wstawać rano to jak najbardziej polecam, jeśli nie to nie trać nadziei na chodzenie po kimś.
Pstrągi są płochliwe ale w naszych rzekach są też przyzwyczajone przez lata do chodzenia im po głowach i jeśli ktoś przed Tobą nie poruszał się jak dzik w zaroślach a na końcu Twojej wędki wisi coś co mu będzie odpowiadało to zapewniam Cię, że nie będzie miał jakiś szczególnych oporów, a nawet jeśli jakieś będzie miał to przynajmniej się pokaże i będziesz mógł po niego wrócić w dogodniejszym terminie. Powodzenia.