suchy0512 pisze:BCH pisze:Ta, jasne...
Czy połów metodą szarpaka był legalny w momencie, w którym to się działo? I ważniejsze - czy obowiązujące prawo było egzekwowane?
Podziękować to należy przede wszystkim praktykom myśli wschodniej lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku - nie dajemy sobie rady z egzekwowaniem przepisów, to wprowadzimy nowe zakazy na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej.
Ten zakaz to zwykła bolszewia, a nie żadna dbałość o cokolwiek.
Jeszcze ktoś ma złudzenia, że to dla dobra wędkarzy?
Byłeś tam i widziałeś ile zdechłych ryb z ranami po hakach dryfowało przy brzegach?
Pewno nie... najlepiej patrzeć na czubek własnego nosa i zawsze być na nie...
Bardzo dobrze ze zrobili zakaz choć czesc ryb przetrwa do wiosny
Ja jestem tam regularnie i opisywanego przez Ciebie widoku martwych ryb poszarpanych nie widziałem nigdy i zakładam, że to miejsce również znasz głównie z opowieści.
Zdarza się że mniej wprawni spiningisci przycinają każdy kontakt z rybą i drobnica jest podhaczana, ale tak jest na każdym łowisku, o lubelskiej Bystrzycy nie wspominając.
Miesiarstwo opisywane w tym miejscu również urosło do miana legendy i mam wrażenie że dosłownie, większość wędkarzy przychodzi złowić karpia, który nielegalnie rozmnożył się w pobliskim kanale, który nie posiada wymiaru, ani limitu, przy okazji karpi ludzie czasem zabierają krąpie, leszcze i bękarty. Przez całą jesień nie widziałem żadnego zabranego sandacza ani wymiarowego, ani skłusowanego, szczupak prawie wcale tam nie wpływa, czasem wpływają sumki i akurat sumem również nie pogardzę, natomiast w tym roku z racji niskiej wody sumy nie dopisały. Wg mnie mnie jest tam dużo lepiej niż opowiadają osoby które prawie z tym miejscem nie miały styczności. Większym problemem tego miejsca profesjonalni nocni szarpakowcy na wypasionych łodziach, nocni ponieważ w dzień zawsze są tam wędkarze. Dodatkowym problemem w tym roku będą kormorany, więc trzeba liczyć, że w okresie zakazu połowu obszar ten będzie zamarznięty. Dobranoc