darek pisze:O proszę,Ciemięga,kiedyś moja ulubiona rzeka,oj dawno tam nie byłem,jest tam jeszcze woda?
blackduck pisze:Jak wy łowicie te kompletnie nieuchwytne dla mnie bolenie W życiu żadnego nie widziałem na oczy na żywo a próbowałem dużo.
Mięsiarz pisze:blackduck pisze:Jak wy łowicie te kompletnie nieuchwytne dla mnie bolenie W życiu żadnego nie widziałem na oczy na żywo a próbowałem dużo.
Katuj mikro/małe przynęty o małej pracy. Smukłe... szybko prowadzone ale bez przesady. W koncu siądzie
siwy pisze:Do wypowiedzi kolegi wyżej dodam swoje 3 grosze - wahadłówki smukłe, a nawet po 15cm długości o słabej pracy, im bardziej przeźroczysta woda tym cieńsze pletki a fluorokarbon nawet metr długości...z wiosny na nizinnym odcinku Bystrzycy przed zalewem kilka ładnych wyjąłem na okoniowe gumki dość wiernie imitujące narybek... prowadziłem z opadem jak na sandacza, ale atak zawsze następował przy podbiciu a nie przy opadzie...jakbym nagle w pień hak wbił... tylko że ten pień ostry odjazd robił...kijek raczej do 18g-30 nie "grubszy" i pamiętać by hamulec raczej niedokręcony był, niż za twardo dokręcony.
BlackDuck - jeśli woda opadnie na Bystrzycy to możemy ich poszukać, ale teraz dla mnie za wysoka jest...ewentualnie można by ceratą wpłynąć z zalewu w Bystrzycę i próbować gdzieś w brzegu się schować i podrzucać przynęty.
Skałka pisze:Łowcą boleni nie jestem ale kilka na Bystrzycy złowiłem. Wiosną kiedy są w ciągu tarłowym biorą na wszystko nawet postawione w nurcie woblerki jaziowe. Jesienią na Bystrzycy z racji rozmiaru rzeki najlepiej sprawdzają się małe 2 calowe imitacje rybek na główkach od 1,5 do 2g, prowadzone w poprzek rzeki. Sporo ryb rozmiaru ok. 50 cm jest od mostu drogowego poniżej tamy do 2 kładki metalowej. Najlepiej przespacerować się rzeką i poobserwować gdzie ryby żerują, później trzeba próbować je łowić. Aktywne ryby biorą w drugim trzecim rzucie na miejscówce. Typowo boleniowe przynęty typu woblery, ciężkie gumy zostawiłbym na większe rzeki lub ZZ. Pozdrawiam
Skałka pisze:Jeśli przyjmiemy, że złowienie 5 boleni w ciągu roku to minimum na łowcę to tak jestem łowcą boleni
Zielony pisze:Dzisiaj miałem niemalże dzień dziecka. Złowiłem dwa sumy lub raczej sumki. Pierwszy ma 75cm
a drugi 115cm.
Obydwa wypuściłem. Wprawdzie nie mają dwóch metrów ani nawet półtora ale dla mnie muszkarza to zarąbiście fajne ryby. Silne, cętkowane i takie inne niż wszystkie. Okazuje się, że bez łódki też się da.
Wciągnęły mnie te sumy.
Pozdrawiam
marsel1987 pisze:Duży sum= mądry sum Jak każda inna ryba
Ziomeczki, planuje na Wisłę naszą kochaną za szczupakiem. Albo klatki w Puławach lub Kazimierz gdzie życiówka padła, ale kolega z pracy proponuje Bochotnicę. W Bochotnicy nie byłem, macie tam jakieś namiary na miejsce żeby bezpiecznie pozostawić auto? Nie jade swoim najprawdopodobniej, bo obydwa moje unieruchomione, więc chciałbym bezpiecznie gdzieś zaparkować. A może jakieś inne miejsce gdzie mogę trafić szczupłego? Jakaś pinezka lub współrzędne moga być na PW
zpryciarz pisze:marsel1987 pisze:Duży sum= mądry sum Jak każda inna ryba
Ziomeczki, planuje na Wisłę naszą kochaną za szczupakiem. Albo klatki w Puławach lub Kazimierz gdzie życiówka padła, ale kolega z pracy proponuje Bochotnicę. W Bochotnicy nie byłem, macie tam jakieś namiary na miejsce żeby bezpiecznie pozostawić auto? Nie jade swoim najprawdopodobniej, bo obydwa moje unieruchomione, więc chciałbym bezpiecznie gdzieś zaparkować. A może jakieś inne miejsce gdzie mogę trafić szczupłego? Jakaś pinezka lub współrzędne moga być na PW
Bochotnica to koło promu najlepije.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 348 gości