To nie jest takie oczywiste dla nikogo
. Sandacz na Wiśle z brzegu bez doskonałej znajomości wody to ciężka sprawa. Ogólnie możesz próbować rano i wieczorem tam gdzie widzisz drobnicę w dzień. Im więcej tym lepiej i trzeba przerobić wszystkie warstwy wody.
Co do szczupaka to oczywiście wolniaki, ale nie płytkie, musisz mieć przynajmniej te 1,5 metra wody a lepiej jeszcze głębiej w pobliżu. Ja dużego doświadczenia na Wiśle nie mam ale na Bugu łowiłem dziesiątki razy i jest niemal identycznie.
Moje dwa miejsca na Wiśle są diametralnie różne od siebie, a więc może Ci to pomoże.
Pierwsze to klatka, głęboka, ok. 4 m. Ryby biorą na kancie z głębokiego na płytkie (później pewnie zejdą głębiej także na bieżąco trzeba sprawdzać) , czuć to gdy dla sprawdzenia dna prowadzi się przynętę, (przy dużej ilości czasu radzę robić to ciężarkiem
)
Drugie miejsce to niepozorny kawałek wolnego nurtu, nawet nie za główką, tylko taka wnęka przechodząca dalej w odnogę rzeki, jest tam ok. 2 metrów.
Podstawowa zasada jest taka, że jeśli na dnie nie będzie tam jakiegoś kamienia, korniaka, uskoku dna itp. to ryba raczej jest tam rzadko. Nie chodzi tu o jakieś koszmarne leżące pod wodą drzewa gdzie rwie się gumę za gumą. Często jest tak że prowadzisz przynętę nad dnem i czujesz puknięcie o coś, i to jest właśnie to, szczupak potrafi stać przy naprawdę małym kamyku ale musi on tam być. Ja u siebie pozbyłem się pewnie z 6 lub 7 przynęt zanim zaczaiłem mniej więcej gdzie jest zaczep (dlatego po stracie pierwszej też lepiej zbadać sobie szybko miejsce ciężarkiem
) i teraz staram się przejeżdżać jak najbliżej niego że wszystkich stron.
I na koniec, co już pisałem wcześniej, trzeba mieszać w pudełku.
Dzisiaj byłem 1,5 godziny. Wcześniej ryby brały na sprawdzoną, łowną zieloną gumę i taką założyłem. Pierwszą rybę miałem w 5 lub 6 rzucie i uznałem że guma dalej jest ok. Później przez 45 minut przeczesałem wszystko od góry do dołu bez efektu a byłem pewien, że ryby tu są, ale jak zwykle w takich sytuacjach człowiek zaczyna wątpić. Przykucnąłem na brzegu z papieroskiem patrząc na baraszkujące tegoroczne uklejki które widziałem oczywiście przy pierwszym zejściu nad wodę. A gdzie te większe? Założyłem większego srebrnego Westina slima i te trzy sztuki ze zdjęć złowiłem w tym samym miejscu w ciągu 0,5 godziny. Później niestety musiałem jechać. Na sandacza główki dobrane do głębokości ale do 12 g spokojnie Ci starczy + przyda się wobler typowo sandaczowy w stylu Rapali Original 11 cm.
Na szczupaki w wolniakach potrzeba znacznie lżej, ja łowię na 5g z hakiem 4/0 lub 5/0 zależnie od wielkości gumy czyli klasycznie i mi wystarcza, ale możesz też mieć w zapasie 7g.
Powodzenia