Grzegorz140 pisze:Ja też jeżdżę na pstrągi tylko po pracy. W tym roku byłem dziś dopiero trzeci raz. Mam jakiś problem ze skutecznością, bo zaliczam sporo spinek i niezaciętych ryb. Na szczęście największą dziś udało się wyholować.
Grzegorz140 pisze:Wędka jakiej używam to microflex do 10g. Dość długi bo 2,7m. I żyłka 0,20.
Spadają mi faktycznie te mniejsze ryby. Myślę że to kwestia ich ataków, bo wczorajszy był zapięty prawidłowo za kącik pyska, ale na poprzednim wyjściu miałem sporo niezaciętych brań, a ta ryba która złowiłem niby była za pysk, ale od zewnętrznej strony. Faktycznie jakby odganiały konkurencję atakując z zamkniętym pyskiem, bo łowiłem wtedy właściwie tylko na woblera w kolorze małego pstrąga.
Grzegorz140 pisze:Z długością wędki to miałem właśnie dylemat, najlepiej to by było mieć taką 2.7, a druga później 2 żeby wygodnie łowić w każdym miejscu.
zpryciarz pisze:Microflex jest dość miękki
Grzegorz140 pisze:Wędka jakiej używam to microflex do 10g. Dość długi bo 2,7m. I żyłka 0,20.
BCH pisze:zpryciarz pisze:Microflex jest dość miękki
To co Ty za pał używasz?
CDC pisze:A na co głównie łowisz?
Grzegorz140 pisze:CDC pisze:A na co głównie łowisz?
Prawie wyłącznie na woblery. Czasami jakieś imitacje larw na czeburaszce.
Grzegorz140 pisze:Dzięki za cenne rady ja w większości mam wymienione kotwice na ownery bezzadziorowe, chyba stbl-36bc. Nie jestem pewny, bo w tym roku nie dokupowałem jeszcze.
W Salmo faktycznie zostawiam oryginalne i tylko usuwam zadziory. Natomiast w większości woblerów jak Dorado czy Hunter kotwice są bardzo słabej jakości.
BCH pisze:Mi dziś taki czterdziestakpiątak pod samymi nogami na płyciźnie śmignął w miejscu, w którym rzeczka ma ze trzy metry szerokości. Z pięć minut stałem i patrzyłem się jak głupi na krzaki. Potem kilkanaście czekałem aż wróci, ale nie wrócił.
Na osłodę dziesięć okoni z jednej rynny (właściwie okonków, bo tylko jeden przed trzydziestką, a reszcie ledwie paski od ogonów odrosły) i kropka w wymiarze (ale nijak mu do tamtego z płycizny).
Poza tym znowu był tłok jak cholera. Nawet w gęstych krzaczorach.
zpryciarz pisze:To ja wrzucę parę foto z mojego wyjazdu służbowego gdzie miałem trochę czasu na porzucanie za rybką. Nastawiałem się na okonie, ale te większe wywiało chyba na tarło. poza tym mega wiało i konfort łowienia został tylko na dropie. przez jakieś 4 h złapałem dosłownie 15 małych okonków. pod wieczór wiatr trochę zelżał i udało się wypatrzeć żerujące ryby. Fart że zmieniłem na mniejsze przynęty bo powpadało parę ładnych wzdeg w tym moj nowy rekord 38 cm. do tego z większych 35 cm, 32 cm i kilka w przedziale 20-25 cm. wszystko dosłownie w godzine. było jeszcze kilka małych szczupaczków. Wróciłem z samego rana na godzinke przed wyjazdem ale sama drobna wzdega w ilościach hurtowych i kilka szczupaczków w tym jeden taki koło 50 cm.
Jestem mega szczęśliwy bo kolejny cel na ten sezon zaliczony, choć niedosyt jest bo widziałem wzdręgi 40+ pływające po dwie albo solo.
Ale ta 38 cm wzdręga mega gruba, nigdy takiej nie widziałem. Warto walczyć do końca
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości