te0 pisze:Słyszałem od miejscowego, że tamtejsza osp złożyła pismo o wyłączenie zbiornika z obwodu rzeki ciemięgi, tak żeby wszyscy mogli łowić na spławiki
CDC pisze:te0 pisze:Słyszałem od miejscowego, że tamtejsza osp złożyła pismo o wyłączenie zbiornika z obwodu rzeki ciemięgi, tak żeby wszyscy mogli łowić na spławiki
To by był rok i po zawodach
te0 pisze:Słyszałem od miejscowego, że tamtejsza osp złożyła pismo o wyłączenie zbiornika z obwodu rzeki ciemięgi, tak żeby wszyscy mogli łowić na spławiki
Zielony pisze:Zdjęć pstrągów nie mam bo na nie nie jeździłem.
Dziwna ta wiosna. Zamiast jazi milion leszczy
zpryciarz pisze:Brawo brawo. Aż żałuję że ja nie mam czasu aby polazic za nimi. Swoją drogą dla tych co uważają że nie ma jazi to się mogą grubo zdziwić. Widziałem kilka fotek z naszych rzeczek z jaziami 50+ . Szczerze jakbym nie zobaczył to bym nie uwierzył
zpryciarz pisze:Brawo brawo. Aż żałuję że ja nie mam czasu aby polazic za nimi. Swoją drogą dla tych co uważają że nie ma jazi to się mogą grubo zdziwić. Widziałem kilka fotek z naszych rzeczek z jaziami 50+ . Szczerze jakbym nie zobaczył to bym nie uwierzył
Paweł pisze:Ja dziś też zahaczyłem zbiornik w Dysie. Dla mnie tam łowienie okoni jest bardzo ciężkie. Trudno znaleźć jakikolwiek kawałek dna, gdzie nie ma badyli, a łowienie w takich okolicznościach, to żadna przyjemność. Ostatecznie porzucałem coś lekko ponad godzinę i się zmyłem, bo i brań nie było.
Zielony pisze:Najwięcej jest leszczy w dolnych odcinkach i to prawdę powiedziawszy w ilości przerażającej. Tysiące ryb!
BCH pisze:Zielony pisze:Najwięcej jest leszczy w dolnych odcinkach i to prawdę powiedziawszy w ilości przerażającej. Tysiące ryb!
Tak. Sprawdzałem w weekend. W RB2 od ujścia do tamy w Krężnicy w niektórych miejscach jest ich tyle, że jakby rypnąć cegłówką, to kilka jednocześnie by wypłynęło. Stoją w dołkach, na płyciznach, w nurcie, przy burtach, za korzeniami. Wszędzie. Nie trą się, tylko stoją. W RB1 od początku do tamy w Prawiednikach podobnie.
Nie bardzo sobie wyobrażam, gdzie się mogą pochować inne gatunki przy takiej szarańczy.
Chyba żeby liczyć śluzaki dłoniaki, te nigdy w bagnie nie zawiodą. Jest ich za dużo i to jak dla mnie problem ekologiczny o czym już kilkukrotnie pisałem. Żadna woda totalnie zdominowana przez jeden gatunek nie ma prawa być zdrowym ekosystemem. To nienaturalne. Tu nawet koluchów nie ma(!).
Kiedyś w latach 00' w zalewie był sam bękart i ktoś mądry na szczęście to zauważył. Pamiętam masowe odłowy tych chwastów co roku po kilka ton. W końcu ryba ta została doszczetnie w zalewie wytępiona co też jest przesadą. Teraz jest jeszcze gorszy chwast w postaci plagi leszcza o iście biblijnej skali.
BCH pisze:A swoją drogą - gdzie te czasy i miejsca, w których leszcz był rybą pożądaną i miał wymiar ochronny 25 cm?
BCH pisze:A swoją drogą - gdzie te czasy i miejsca, w których leszcz był rybą pożądaną i miał wymiar ochronny 25 cm?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości