Rzeki Lubelszczyzny

Awatar użytkownika
majula7
Sum
Posty: 1528
Rejestracja: ndz 04 lis 2018, 20:45

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: majula7 » wt 24 sie 2021, 09:55

Ja mam 4 i 6 z jaxona, 4 użytkuje na rzekach 6 na jeziorze i jest ok. Ciekawe jak by się zachowala 6 z szczupłym takim 70+.
Awatar użytkownika
siwy
Sum
Posty: 3285
Rejestracja: wt 07 kwie 2015, 19:39
Lokalizacja: Marcin 1976 - Lublin LSM, Mobile:607-356-115

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: siwy » wt 24 sie 2021, 15:49

...pewnie zamknąłbyś 360° na kiju :-)
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem :D
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2085
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » wt 24 sie 2021, 16:20

siwy pisze:...pewnie zamknąłbyś 360° na kiju :-)

Wędki muchowe to trochę co innego niż np. spinning, tutaj trzymasz prawie za sam koniec i pracuje i amortyzuje praktycznie cały blank. Taka w 6 klasie to już dosyć silny kij, może tylko mieć różne akcje, ale szczupak 70+ na 6 to nie jest problem.
Np. kolega w nurcie wyholował bez problemu tęczaka 70 cm, i to na kij w klasie zdaje się 2/3, taki do euronimfy, sama szczytówka jest tak cienka, że strach ją brać w ręce, ale cała wędka ma ponad 3 m i ryba na takim kiju z potężnym zapasem amortyzacji po prostu nie miała większych szans.
Ja miałem na kiju 4/5 trzy ryby ponad 50 cm holowane w nurcie na 0.14 i gdyby nie pech też bym je wyjął bo kij był złożony na 3 m (to 6 częściówka z której można uzyskać 4 długości od 2.70 do 3.20) i radził sobie doskonale.
Z tego co słyszałem to Piotr Zieleniak łowi głowacice wędką w 7 klasie i nawet takiego Trapera w spadku po nim miałem okazję wypróbować ze swoim zestawem linka+przypon. Chodzi to naprawdę fajnie jak dla mnie.
Także 6 klasa już ma moc.
Aldek
Awatar użytkownika
darek
Sandacz
Posty: 701
Rejestracja: sob 20 lut 2016, 17:27

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: darek » wt 24 sie 2021, 17:19

Jak by co to jeszcze troskę sprzętu muchowego mam,mogę sprzedać,ale musiałbym go poszukać po garażach i piewnicach ;)
Awatar użytkownika
Przemek_M
Sandacz
Posty: 753
Rejestracja: wt 05 cze 2018, 20:57

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Przemek_M » wt 24 sie 2021, 18:55

darek pisze:Jak by co to jeszcze troskę sprzętu muchowego mam,mogę sprzedać,ale musiałbym go poszukać po garażach i piewnicach ;)

Znajdziesz jakiegoś kaseciaka?
Człowiek jest stworzony do miłości.
I każde życie jest bezcenne.
Awatar użytkownika
darek
Sandacz
Posty: 701
Rejestracja: sob 20 lut 2016, 17:27

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: darek » wt 24 sie 2021, 19:17

Niestety,ale już nie ;)
Awatar użytkownika
Zielony
Sandacz
Posty: 845
Rejestracja: wt 16 lut 2016, 20:54

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Zielony » wt 24 sie 2021, 22:30

To prawd co Pisze CDC. Długie ramie muchowej wędki działa jak resor i to gumowany. Udało mi się wyholować głowacicę na 80cm wędką w klasie 3AFTM albo potokowca na ponad 50cm przy czym wędką w klasie 2 i żyłeczką 0.10mm. do tego w rwącej portugalskiej rzece.
Obrazek
Rzeczywiście wędka w klasie 6 to już solidny, mocny sprzęt a taką w klasie 7 łowiłem wielkie głowacice, nawet ponad 120cm.
Awatar użytkownika
siwy
Sum
Posty: 3285
Rejestracja: wt 07 kwie 2015, 19:39
Lokalizacja: Marcin 1976 - Lublin LSM, Mobile:607-356-115

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: siwy » śr 25 sie 2021, 06:34

...wychodzi na to, że moje druty zbrojeniowe na sumy to...takie se :-)
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem :D
Awatar użytkownika
Przemek_M
Sandacz
Posty: 753
Rejestracja: wt 05 cze 2018, 20:57

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Przemek_M » śr 25 sie 2021, 12:31

Panowie, a jak to jest z polyleaderami, stosujecie jeśli chodzi o połowy ma nimfe czy mokra muche czy jest to zbędny bajer?
Człowiek jest stworzony do miłości.
I każde życie jest bezcenne.
Awatar użytkownika
majula7
Sum
Posty: 1528
Rejestracja: ndz 04 lis 2018, 20:45

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: majula7 » śr 25 sie 2021, 21:41

Ja tego nigdy nie stosowałem, ale spróbuję. Na rzece nie mam problemu ze sprowadzeniem przynęty na dół. Na jeziorze to kwestia czasu od wyrzutu, ale trzeba sporo poczekać zanim to opadnie 3-5m
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2085
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » śr 25 sie 2021, 22:45

Przemek_M pisze:Panowie, a jak to jest z polyleaderami, stosujecie jeśli chodzi o połowy ma nimfe czy mokra muche czy jest to zbędny bajer?

Ja na mokrą muchę nie łowię. Teraz ogólnie łowię od okazji do okazji i zazwyczaj na nimfę lub suchą.
To zależy do czego chciałbyś to użyć i w jakiej by miało być długości. Osobiście do nimfy tego nie używam jednak sądzę, że np. przy rzucie rolowanym ciągnąć to może lepiej zestaw, a przy dalekiej nimfie trochę lepiej się pewnie tym kładzie, chociaż w tym wypadku używając przyponu z dwóch średnic też raczej nie narzekam.
Jeśli mam być szczery to takie trochę "tematy rzeki" i dużo zależy od upodobań, przyzwyczajeń, zapotrzebowania w określonej sytuacji, swoich przemyśleń i intuicji. Przy moim łowieniu jest mi to zbędne chociaż w zapasie je mam.
Ogólnie obecnie jak większość łowię na krótką nimfę, oczywiście w miarę potrzeb przeplataną średnią i daleką, na linkę nimfową 0.6 mm z żyłkowym przyponem i kolorową żyłką 0.18 powyżej przyponu. Zestawione jest to tak aby poza linką muchową reszta nie przekraczała 2 długości wędziska.
I tutaj niestety dla mnie osobiście zaczyna się problem ponieważ uwielbiam łowić na suchą muchę. Idealnym rozwiązaniem jest dwa kije muchowe przy sobie, jeden do nimfy drugi do suchej, i chociaż nie jest to wbrew pozorom zbytnio kłopotliwe (na dużej wodzie) to po prostu tego nie toleruję.
Noszę zawsze ze sobą, łowiąc na nimfę, zapasowy kołowrotek z dobraną do wędziska pływającą linką WF z możliwością przezbrojenia co niestety jest rozwiązaniem jak dla mnie do du... y. Jest przydatne tylko wtedy gdy zaczynam i permanentnie chcę łowić na suchą muchę. Z nimfy na suchą przezbrajałem może ze 2,3x. Najczęściej jest niestety tak, że łowi się nimfą, stoisz na środku rzeki i widzisz jak pstrąg lub lipień zaczyna wychodzić do suchej. Nie ma wtedy ani czasu, ani chęci na schodzenie do brzegu i przezbrajanie zestawu (dlatego ideałem są dwie wędki przy sobie), a robienie tego na wodzie jest odrobinę powiedział bym karkołomne.
W moim przypadku po prostu nie patrzę na to, że sznur nie jest do tego przeznaczony, nie patrzę nawet na to, że akurat nie mam na końcu przyponu konicznego. Przy nimfie wędkę zazwyczaj mam złożoną na 2.90m wzwyż dlatego, pozbywam się kolorowej żyłki za linką, mocuję przypon żyłkowy do linki (ten sam który służył jako nimfowy) , dowiązuję trzeci kawałek przyponu z żyłki zazwyczaj 0.12 i po prostu rzeźbię tym co Bozia w tej chwili dała. Jakiś szczególnych odległości takim zestawem się nie położy, ale do doraźnego wędkowania na średniej odległości mi to wystarcza, a kołowrotek w kieszeni zazwyczaj jest balastem zapewniającym spokój w głowie :)
Aldek
Awatar użytkownika
Przemek_M
Sandacz
Posty: 753
Rejestracja: wt 05 cze 2018, 20:57

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Przemek_M » czw 26 sie 2021, 07:35

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Faktycznie czasem dobrze byloby mieć dwa kije, a z drugiej nie jest to do końca takie wygodne
Człowiek jest stworzony do miłości.
I każde życie jest bezcenne.
Awatar użytkownika
siwy
Sum
Posty: 3285
Rejestracja: wt 07 kwie 2015, 19:39
Lokalizacja: Marcin 1976 - Lublin LSM, Mobile:607-356-115

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: siwy » czw 26 sie 2021, 07:48

Co innego położyć jeden kij na brzegu a drugim rzucać, a co innego brodzić i mieć obydwa przy sobie...są na rynku dostępne jakieś uchwyty biodrowe/udowe na kije spinningowe/muchowe, ale nie mam takiego i nie mogę się wypowiadać na temat ich skuteczności i praktyczności...ale może warto się za czymś takim rozejrzeć, pomacać, a nawet kupić na próbę?
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem :D
Awatar użytkownika
BCH
Sum
Posty: 1060
Rejestracja: pn 06 sty 2020, 19:44

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: BCH » czw 26 sie 2021, 10:37

Trzeba wrócić do teleskopów :D.

Czasami brodziłem z dwoma kijami. Nieużywany zaczepiam jakkolwiek do torby naramiennej i kamizelki jednocześnie albo wkładam pod kątem do lewego wodera (jak ma akurat wystarczająco długi dolnik). Jest to jednak niewygodne i nie bardzo lubię łowić tak z taką anteną.
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2085
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » czw 26 sie 2021, 10:46

Przemek. No niestety nie jest to tak do końca wyczerpującą odpowiedź i możesz mieć taką sytuację przy swoim łowieniu (np. łowiąc lekką nimfą przy powierzchni) , że taki przypon z powodzeniem zastosujesz i dojdziesz do wniosku, co ten CDC plecie, przecież tak się łowi lepiej. Dlatego ja tylko staram się pomóc i przedstawić jak to wygląda z mojej strony.
Co do drugiego kija i uchwytów. Pomysłowość wędkarzy nie zna granic i zawsze coś tam można wymyśleć samemu. Kamizelka zwykle na dole ma pętelki (ewentualnie można je doszyć) do wkładania uchwytu kołowrotka, jest to jeden punkt podparcia który można sobie przestawić w różne miejsca.
Drugim bardzo praktycznym punktem (niestety drogim) może być uchwyt którego ja używam i mogę go naprawdę w 100% polecić, to ten:
https://salar.pl/produkt-1299-k-14
Można go zamocować w dowolnym miejscu.
Przyzwyczajony jestem do zmiany muchy z wędką pod pachą, jednak mając ten uchwyt po wpięciu w niego kija nie martwimy się o nic, mamy wolne ręce i nawet na środku rzeki możemy sobie dłubać przy zestawie do woli.
Wpięcie i wypięcie naprawdę trwa sekundę, nie ma szansy aby wędka się wypięła, wędka z kołowrotkiem nie jest dla niego szczególnym obciążeniem bo lineczkę ma zwijaną co amortyzuje ciężar (podejrzewam, że bez problemu można na tym nosić drugi kij np. do lajta z kołowrotkiem 2500), ogólnie moim zdaniem rewelacja, niestety tylko cena za taki pierdo.... nik duża, ale ze względu na jakość to jednorazowa inwestycja. Majsterkowicz zrobi podobny bez problemu sam.
Ostatnio zmieniony czw 26 sie 2021, 12:57 przez CDC, łącznie zmieniany 1 raz.
Aldek
Awatar użytkownika
majula7
Sum
Posty: 1528
Rejestracja: ndz 04 lis 2018, 20:45

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: majula7 » czw 26 sie 2021, 12:12

Chodząc z wędka muchowa są momenty ze żałuję że nie mam spiningu i odwrotnie, ale próby noszenia dwóch przy sobie nie sprawdziły się. Dylemat ginie na górskich rzekach po 01.09
Jeżeli chodzi o wędkę muchowa to rozdzieliłem to tak że 4 na rzeczki 6 na jezioro i rzeki typu Wieprz Wisła Bug
Na 4 mam sznur pływający zaś na 6 tonący i pływający na dwóch kołowrotkach.
W samochodzie na stałe mam zaparkowane 2xwedka muchowa 2x spinning i kosz przynęt plus kamizelka i gumowce. Wodery zabieram na dedykowane wypady.
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2085
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » czw 26 sie 2021, 15:29

siwy pisze:...wychodzi na to, że moje druty zbrojeniowe na sumy to...takie se :-)

No nie tak, to troszkę inaczej. Wieczorem coś skrobnę może na ten temat.
Aldek
Awatar użytkownika
Kadi
Sum
Posty: 2455
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 18:33
Lokalizacja: Świdnik

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Kadi » czw 26 sie 2021, 16:49

A ja już mam komplet. Nawet sznur z jakimś siatkowym łącznikiem i do tego niechlujnie przywiązany jakiś gruby fluorocarbon :) teraz czekać na pogodę i jazda na jakąś rzekę hehe. Ale zanim to kakao spłynie to pasterka mnie zastanie heh.
#MięsiarzTeam
Awatar użytkownika
majula7
Sum
Posty: 1528
Rejestracja: ndz 04 lis 2018, 20:45

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: majula7 » czw 26 sie 2021, 18:36

A rzucałeś już tym? Proponuję potrenować na sucho na trawniku lub boisku bo w krzunach szybko się pozbędziesz przyponu itd.
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2085
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » pt 27 sie 2021, 00:20

CDC pisze:
siwy pisze:...wychodzi na to, że moje druty zbrojeniowe na sumy to...takie se :-)

No nie tak, to troszkę inaczej. Wieczorem coś skrobnę może na ten temat.

Twój drut zbrojeniowy jest jak najbardziej ok. Oczywiście z jednoręcznej wędki muchowej, a właściwie blanku też można złożyć sumówkę i to robiono.
Warunkiem jest aby był to blank morskiej muchówki które wykorzystują najwyższe klasy AFTM (teraz to zdaje się chyba do 16)
Są to wędki na tarpony, tuńczyki, żaglice, marliny itd., a więc ryby znacznie szybsze i silniejsze niż nasz sum, a więc blank wcale nie musi być w najcięższej klasie i spokojnie podoła zadaniu. Wędki te nie są dłuższe niż 9 stóp czyli 2.70 m ponieważ przy takiej sile łowionych ryb, pomimo dodatkowych uchwytów na blanku, ciężko by było pewnie znaleźć człowieka który podołał by holowi takiej ryby z wykorzystaniem dłuższego ramienia działania siły.
Co prawda nigdy nie miałem takiego kija w ręce, ale po jego długości, uzbrojeniu i przeznaczeniu nie trudno domyśleć się z czym mamy do czynienia i co musiał osiągnąć projektant.
Kij ma być przystosowany do rzucania na sensowną morską odległość linką w określonej klasie, a więc realizowane jest to częścią szczytową, ewentualnie kawałkiem części środkowej. Później następuje jak najbardziej płynne przejście do wzmocnionej części środkowej i na końcu piekielnie mocny, praktycznie niemożliwy do ręcznego złamania dolnik. Filozofii żadnej i cudów tu nie ma, bo i nie może być, identycznie jak w Twoim drucie zbrojeniowym ;) tylko inaczej się tym łowi.

Są oczywiście jeszcze muchówki dwuręczne, ale to już nieco inna para kaloszy, inna klasyfikacja, inne techniki rzutu, inne długości, inne założenia co do wędek. To już troszkę bardziej skomplikowane i raczej nie będzie to nikogo interesowało.

Ja osobiście, poza tym, że wykorzystuję, lub raczej czasami bardziej ze względu na sytuację próbuję wykorzystywać różne techniki rzutu zaporzyczone z wędzisk dwuręcznych, to w sprawie orientuję się tylko teoretycznie ponieważ nie miałem okazji łowić takimi kijami, choć już dosyć dawno miałem sobie złożyć krótką dwuręczna muchówkę (tzw. switch-a)
z przeznaczeniem na pstrągi, a wykonaną z przedłużenia blanku rozebranej wędki jednoręcznej.
Aldek
Awatar użytkownika
Kadi
Sum
Posty: 2455
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 18:33
Lokalizacja: Świdnik

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Kadi » pt 27 sie 2021, 07:52

majula7 pisze:A rzucałeś już tym? Proponuję potrenować na sucho na trawniku lub boisku bo w krzunach szybko się pozbędziesz przyponu itd.

Nie rzucałem. Nie mam czasu. Od 10 do 18 pracuję.

Kolega z pracy mi zasugerował przepływankę nimfą. Zakłada długi przypon z fluo, redukuje, go na 0.16, 0,14 i zakłada 2 przynęty na koniec :shock: łowi jak spławikiem na przepływankę i o dziwo łowi :D jest tyle tych technik, sprzętu, że głowa boli.
#MięsiarzTeam
Awatar użytkownika
Przemek_M
Sandacz
Posty: 753
Rejestracja: wt 05 cze 2018, 20:57

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Przemek_M » pt 27 sie 2021, 08:13

Krótka nimfa. Taka metoda, że na dobra sprawę nie trzeba do tego muchówki..
Człowiek jest stworzony do miłości.
I każde życie jest bezcenne.
Awatar użytkownika
Zielony
Sandacz
Posty: 845
Rejestracja: wt 16 lut 2016, 20:54

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Zielony » pt 27 sie 2021, 08:41

Apropos noszenie dwóch wędek to w czwartej minucie tego filmiku https://www.youtube.com/watch?v=p5XXtT_YwpA&t=1219s opowiadam o wędce z tak zwaną dopałką i łowieniu nimfą. Otóż obecnie kilka firm oferuje wędki z tak zwaną dopałką (przedłużką). Wówczas mam wędkę 275cm, którą łowię suchą muszką i nimfą lub z dopałką około 290 cm co sprawia, że wędka zamienia się w bardzo dobrą nimfówkę. Tak naprawdę jeśli stosuję przypon z żyłek w tym odcinka kolorowego to zmieniając nimfę na suchą muszkę obsługuję dwie metody. Często noszę w kieszonce dodatkowy kołowrotek z linką tylko do suchej muszki. Wówczas jesienny poranek to łowienie nimfką a gdy zobaczę pierwsze zbiory to zamieniam kołowrotek i z powodzeniem łowię suchą muszką.
Awatar użytkownika
Kadi
Sum
Posty: 2455
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 18:33
Lokalizacja: Świdnik

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Kadi » pt 27 sie 2021, 08:48

Przemek_M pisze:Krótka nimfa. Taka metoda, że na dobra sprawę nie trzeba do tego muchówki..

Od 1 września potrzeba ;)
#MięsiarzTeam
Awatar użytkownika
Przemek_M
Sandacz
Posty: 753
Rejestracja: wt 05 cze 2018, 20:57

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Przemek_M » pt 27 sie 2021, 09:09

Kadi pisze:
Przemek_M pisze:Krótka nimfa. Taka metoda, że na dobra sprawę nie trzeba do tego muchówki..

Od 1 września potrzeba ;)

Ja to chyba będę uprawiał nizinne wędkarstwo muchowe :D taka mam zajawke. Ostatnio byłem na ZZ, bez wyników co prawda, ale nie zamierzam odpuszczać! Będę sie cieszył z każdej rybki, nawet ze śluzaka :)
Człowiek jest stworzony do miłości.
I każde życie jest bezcenne.

Wróć do „Zalew Zemborzycki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Simon, zpryciarz i 134 gości

Sklep wędkarski Lublin