Forum ZalewZemborzycki.com

Na odcinku od mostu do kładki około 12 naliczylem jakieś 18 osób ja byłem 19

Faktycznie aż dziw, że tam coś jeszcze pływa

Pływa. I naprawdę sporo.

No właśnie wiem i aż zachodzę w głowę jak to możliwe skoro co na haku to w plecaku. Jednak natura jest dla mnie niepojęta i nie znosi próżni. Nawet dziadki jej nie straszne

Kadi pisze:Nie wiadomo jak długo http://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,4872 ... olice.html

propaganda wybiórczej, zobaczcie to: https://www.kzgw.gov.pl/index.php/pl/ak ... w-lublinie

Rowino pisze:

Kadi pisze:Nie wiadomo jak długo http://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,4872 ... olice.html

propaganda wybiórczej, zobaczcie to: https://www.kzgw.gov.pl/index.php/pl/ak ... w-lublinie

No i to brzmi wiarygodnie. Chociaż jestem w stanie uznać, że spiętrzenie wody może powodować podniesienie poziomu wód gruntowych ale żeby od razu zalewało to raczej nie

W dniach od 1 marca do 15 maja 2019 roku na odcinku rzeki Bystrzycy przy ulicy Przyjaźni, a dokładnie od mostu Krauzego do wlotu Czechówki będzie stworzone tarlisko sandaczowe. W związku z tym ten kawałek rzeki będzie wyłączony z wędkowania w tym czasie. Tarlisko będzie w tym czasie bardzo dobrze oznaczone tabliczkami. Osoby łowiące na tym odcinku prosimy o wyrozumiałość. Przedsięwzięcie organizuje koło LSM-Fart.

Wszystkie osoby chętne do pomocy w pracach zapraszam do kontaktu.

Mapka

Czyli będziecie coś wrzucać do wody?

Kadi pisze:Czyli będziecie coś wrzucać do wody?

Tak, będziemy.

O faken ja i tak tam zostawiam majątek ;/ ale tam to szybko wydrą z wody te choinki

Kadi pisze:O faken ja i tak tam zostawiam majątek ;/ ale tam to szybko wydrą z wody te choinki

Krześliska zostaną wrzucone 1 marca i wyjęte 15 maja, także więcej rwania jak jest nie będzie.

"A róbta co chceta" Najwyżej będę musiał jeździć gdzieś indziej jak będę ograniczony czasowo. Tam miałem najlepszy dojazd, blisko do samochodu i cała droga maksymalnie 10 minut zajmuje. Mam ze 30 woblerków do wypróbowania w pogoni za Jaziem ale widzę że muszę upatrzyć inny odcinek ;/

W jaki sposób można pomóc. Dużo pracuję, jednak chciałbym się przydać. Pierwszy to piątek i pracuję do 16- tej. Ale finansowo chętnie. Pzdr

Techno'88 pisze:W jaki sposób można pomóc. Dużo pracuję, jednak chciałbym się przydać. Pierwszy czerwca to piątek i pracuję do 16- tej. Ale finansowo chętnie. Pzdr

Raczej będziemy potrzebować siły przerobowej, a niżeli finansów. W każdym razie dzięki za zainteresowanie. Koszta krześlisk pokryje koło.

po jakiejś 15.30 mogę pomóc

zpryciarz pisze:po jakiejś 15.30 mogę pomóc

Będziemy działać z rana. Ale dzięki za chęć pomocy.

Dziś pierwszy raz łowiłem na ZZ. Byłem ok 9 nad wodą od strony ul.Cienistej z nastawieniem na jakieś mikro płotki i leszczyki. Po 2 godzinach łowienia batem
na 0,5m wodzie wpadła jedna płotka i to wszystko.Postanowiłem więc zmienić miejsce na klasyka, bo dołek przed żelaznym mostkiem (Bystrzyca poniżej tamy).Dzięki temu połowiłem,bo brały jazie,płocie i jeden większy leszcz się trafił Generalnie super, rybki dopisały, na pogodę też nie mogłem narzekać ale jednego nie mogę zdzierżyć... Dziadki pakują w torebkę foliową nawet takie płoteczki jak na zdjęciach. Ryba jest, to fakt ale jeśli dalej taki proceder będzie miał miejsce to nawet takie rybki nie będą brały.

Ja to już nie raz pisałem, że dziwię się że tam coś w ogóle pływa jeszcze przy takiej presji. Dziadki w tej chwili robią za drapieżniki które wcześniej wyłapali i eliminują nadmierne pogłowie białej ryby w rzece. Choć z drugiej strony to mi mało do śmiech bo niedługo faktycznie będzie tam pustynia

No niestety poniżej zalewu sporo ryby ale drobnej, bo co tylko podrośnie to patalachy pakuja do wora. Ja bym tam zrobil dwu-trzy letni no kill

Nie wiem czy z punktu widzenia ichtiologii pozostawienie na 3 lata poprawiłoby sytuację - bez drapieżników też nie byłoby dobrze (brak selekcji słabszych/chorych osobników, karłowatość gatunku, itd). Ingerencja człowieka i tak byłaby niezbędna - chyba że szczupak/sandacz/sum znowu by skądś przypłynęły...tylko skąd?

Najbardziej boli to, że to nie tylko tzw. "dziadki" biorą wszystko co ma ogon - "młodsi" idą w ich ślady, bo "co na haku to w plecaku" - należy się bo zapłacone...ok, niby zgodne z regulaminem, itd....ale każdy dobry gospodarz wie, że z dużej krowy więcej mięsa jest i dodatkowych dóbr i nie oddaje cielaków do ubojni - tracą na tym wszyscy - mało mięsa za dużą kasę

Niestety nie widziałem w TV reklamy lekarstw na idiotus egoistus...

Siwy jak zawsze mądrze i na temat.

Próbował ktoś ostatnio łowić na Wieprzu albo Bugu? Byłem 2 razy kilka dni temu na Wieprzu za zalewem w Nieliszu i praktycznie zero kontaktu na feeder. Ponoć póki lód z zalewu nie zejdzie to kiepsko z braniami bo woda zimna

Ja jutro atakuje, albo rzeki ,,gorskie" lwb lub wieprza w okolicach trawnik- ,oczywiście spin

majula7 pisze:Ja jutro atakuje, albo rzeki ,,gorskie" lwb lub wieprza w okolicach trawnik- ,oczywiście spin

Daj znać proszę jak z białorybkiem jak byś podpatrzył czy ktoś coś łowi czy nie, pozdrawiam

Tak dla przypomnienia. Kto chętny pomóc w pracach?