Jak muchy padają mi w kołowrotkach sprężyny kabłąków...gdy jeszcze jest oryginał, to z 5-8tys rzutów wykonam, a te po naprawach nawet 1000 rzutów nie wytrzymują...
Pytanko w związku z tym, czy zna ktoś dostawcę oryginałów sprężyn kabłąków do kołowrotków, by hurtem sobie zamówić do kilku modeli, czy jeszcze większą kupkę sprężyn u pana Roberta Z. ?
...no bo ręce opadają, gdy kręcioł tuż po servisie - dopiero drugi wypad z nim nad wodę po wymianie pękniętej sprężyny i przy 2gim rzucie znowu pada sprężyna kabłąka...w sumie może 600tny rzut od wymiany sprężyny...no paść tylko w błoto na kolana i walić kijem w wodę ze złości na współczesny badziew...
Pomocy!