A widziałem filmik - typo całkiem przyjemnie i dość łopatologicznie wyjaśnia.
Ale mi zależy na odpowiedzi, czy w ogóle wolno łowić taką przynętą u nas...Może zrobię inną wersję - zasada ta sama jak w Bałdzie - krętlik, do niego przywiązany fluorocarbon 30-40cm i zakończony oliwką ołowianą powiedzmy 10-15g. Na fluorocarbonie tak samo będzie luźno hak z ozdobami... ale jeden.
Praca przynęty jak na filmie opisał facet - oliwka szybko opada na dno wzburzając mułek, a hak większy opór stawia w wodzie bo lżejszy i z ozdobami więc wolniej się zsunie po fluorocarbonie. Czy to nadal niedozwolona przynęta? Hak nie jest przywiązany, ale ma ograniczone ruchy przez oliwkę i krętlik...na głównej żyłce obawiałbym się dać hak - dużo cieńsza a bardziej widoczna od fluorocarbonu.
W regulaminie powinien znaleźć się zapis jasno mówiący, że łowiąc spod lodu na sztuczną przynętę wszystkie haki muszą na stałe być przywiązane do linki lub być zainstalowane na przynęcie w sposób ruchomy za pomocą co najwyżej jednego kółka łącznikowego do kotwiczek...i że dopuszcza się stosowanie przyponów spinningowych.
Z za wschodniej granicy i nie tylko coraz wpada do nas jakiś pomysł na nową przynętę...a u nas zaraz jest zgrzyt jakiś czy problem z interpretacją przepisów, bo przynęta "ślizga" się jakby między przepisami i jedni karają a inni dopuszczają a zdezorientowany siwy nie wie co robić - z jednej strony kusi, a z drugiej ryzyko