BCH pisze:Futrzana czapa uszanka z królika i szal z lisa albo innego bobra zarypane z babcino-dziadkowego pawlacza .
Zielony pisze:Tak naprawdę mam to samo. Syndrom chomika, zbieracza. Raz zobaczyłem w dziecięcym szpitalu misia o idealnym kolorze sierści pod kiełżyki. Pobiegłem do sklepu, kupiłem dwa pluszaki na podmiankę i się udało. Do dzisiaj mam ten tajemniczy materiał i co ciekawe działa jak żaden inny.
Zielony pisze:Do dzisiaj mam ten tajemniczy materiał i co ciekawe działa jak żaden inny.
CDC pisze:Zielony pisze:Do dzisiaj mam ten tajemniczy materiał i co ciekawe działa jak żaden inny.
A ja słyszałem też o innym, z Hoczewki, czy to prawda?
Zielony pisze:CDC pisze:Zielony pisze:Do dzisiaj mam ten tajemniczy materiał i co ciekawe działa jak żaden inny.
A ja słyszałem też o innym, z Hoczewki, czy to prawda?
Prawda. Dawno temu krążyła po Bieszczadach opowieść o tapczanie ukrytym w krzakach przy ujściu Hoczewki. Legenda głosiła, że materiał z tego tapczanu ma niezastąpioną, magiczną wprost wartość w łowieniu głowcicy. Dubbing z tej materii czyni cuda. Rzecz jasna połknąłem haczyk i pojechałem odszukać ten tajemniczy przedmiot. Krążyłem dłuższą chwilę po straszliwych krzaczorach i rzeczywiście odnalazłem szczątki tapczanu. Wydarłem ile się dało z kanapy i mam ten materiał do dzisiaj. Skuteczność nimf jętki majowej wykonanych z tego materiału jest niezwykła, przekonało się o tym wielu moich kolegów i ja oczywiście też. Jeszcze trochę tego mam. Wróciłem tam po kilku latach żeby wydłubać jeszcze choć odrobinę materiału ale tapczanu już nie było. Pewnie zabrała go duża, wiosenna woda.
Zielony pisze:Dawno temu [...]
Użytkownicy przeglądający to forum: suchy0512 i 15 gości