Paweł pisze: W mojej ocenie to badanie nie jest w żaden sposób wskaźnikiem tego jak zachowuje się dorosły szczupak w środowisku naturalnym. Dorosły szczupak raczej ma trochę inne nawyki żywieniowe niż maluszki.
Zgadza się z tym że żaden drapieżnik fizyki nie przeskoczy i nie zje ryby szerszej niż jest w stanie otworzyć pysk. Może kilka faktów z życia szczupaków rozjaśni pewne sprawy. Na początek kto mi powie dlaczego polując na największe szczupaki w czystych jeziorach szuka się ławic sielawy i uklei a nie leszczy czy krąpi ? Powody są dwa pierwszy jest taki że wąską zdobycz łatwiej upolować, połknąć i więcej ich mieści się w żołądku. Drugiego powodu należy szukać w Norwegi i Szwecji. Tamtejsze szczupaki szybko rosną i osiągają duże rozmiary z powodu odpowiedniej termiki wody oraz diety łososiowej czyli wysokokalorycznej. Nasze szczupaki też głupie nie są i wolą zjeść sielawę czy sandacza niż leszcza. Kolejna zagadka do rozwikłania- dlaczego jedne jeziora mają opinie dobrych łowisk szczupakowych a inne nie ? Przecież to nad te dobre wody jeździ więcej wędkarzy a co za tym idzie więcej ryb jest odławianych a nie powoduje to że łowiska rzadziej odwiedzane gdzie ryb prawie nie ubywa stają się lepsze. Tu myślę że najlepszą odpowiedzią będzie przykład naszego zalewu. Mianowicie w zeszłym roku do zalewu trafiło 50 tyś. sztuk narybku szczupaka co oczywiście wiązało się ze sporymi kosztami. Samica szczupaka na 1 kg masy ciała składa około 30 do 40 tys ziaren ikry, do osiągnięcia dojrzałości płciowej dożywa ok 4 do 5 % ryb. Jak nie trudno policzyć udane tarło już 36 małych samic daje takie same efekty jak drogie zarybienia. Z uwagi na to że wpuszczono jeszcze 3,5 tony podrośniętego szczupaka a do tego uwzględniając samce całe zarybienie może zrekompensować tarło ok 160 ryb a myślę że w zalewie pływa ich więcej. I tu rodzi się pytanie dlaczego wobec tego młode szczupaki 20 - 30 cm łowi się dopiero po jesiennych zarybieniach ? A no dlatego że naturalne tarło szczupaka na zalewie praktycznie nie istnieje z powodu nieodpowiednich warunków dla tej ryby. Tak więc gdyby środki z zarybień przeznaczyć na poprawę stanu naszych wód to pewnie przyniosło by to o wiele lepsze efekty.
Oczywiste jest to że takie rozwiązania wymagają całego odgórnego systemu, ale wszystko jest do zrobienia, to forum jest wyjątkowe ze względu na to że większa część użytkowników to zapaleńcy robiący dużo dobrego dla ryb i wędkarstwa i dlatego piszę o tym tu a nie gdzie indziej. Może czas się zjednoczyć wystartować w wyborach zarządu koła a potem wejść w jeszcze wyższe struktury PZW i zamiast narzekać to rozpocząć zmiany na lepsze.
Dla mnie wędkarstwo to nie tylko dobór odpowiedniego koloru gumy, zanęty czy ustawienia gruntu w zestawie spławikowym, ale przede wszystkim obserwacja i czerpanie z natury. Nie złowiłbym swojej 80-tki gdybym nie wiedział że na tarło leszcza i karasia przypływają największe szczupaki, do tego potrzebna jest też wiedza kiedy i gdzie te ryby odbywają tarło Wędkarstwo to nie tylko ryby ale cały ekosystem i tak samo jak mięsiarstwo tak i wypuszczanie wszystkich ryb w pewnych sytuacjach może zniszczyć wodę a co za tym idzie jej rybostan.