Mietek pisze:
Nie rozmawialiśmy przypadkiem w narożniku? (my na grobli składaliśmy ponton)
Patrykkowalcyk pisze:Witam pisałem ostatnio z zapytaniem o j.Kleszczow i teraz pytanie do kolegów którzy pracują w pzw Lublin . skąd biorą się ryby dorosłe do zarybień czy to prawda która zaczyna krążyć że j.tomaszne dostało szczupaka z kleszczowa ?
Patrykkowalcyk pisze:wychodzi że prawda jest że prywatni dzierżawcy nakręcają wodę rybami a potem jak już fajnie to oddają ja pzw bo zbyt ciężkie w utrzymaniu bo koniec dzierżawy ...
Grzegorz140 pisze:Czy nad rogóźnem jest jeszcze możliwość wypożyczenia łodzi? Jaki tak to jaki jest koszt?
grocho pisze:Grzegorz140 pisze:Czy nad rogóźnem jest jeszcze możliwość wypożyczenia łodzi? Jaki tak to jaki jest koszt?
w zeszlym roku bylo +20 chyba za pozwolenie dzienne, a za lodke byl dramat, cos kolo 10zl za 1 i 2 godzine, 5zl za 3 i 4 i za kazda nastepna 4zl
adriank92 pisze:Spławik . Ja pewnie w tyczkę pójdę bo z matchem jeszce cienko u mnie :p
kocio pisze:Polecam zanete śmierdziuch i ten sam zapach na hak np dunbels ,są fajne leszcze .
siwy pisze:kocio pisze:Polecam zanete śmierdziuch i ten sam zapach na hak np dunbels ,są fajne leszcze .
Kocio z całym szacunkiem do Twoich sukcesów, ale chyba lepiej uniwersalną przynętę dać na hak - osobiście nie ryzykowałbym krótkiego czasu zawodów, bo "może skusi się jakiś byk", tylko dusić małe punkty, które w sumie zazwyczaj dają podium bo przewyższą wagą jednego karpia czy leszcza 50+
...ewentualnie przygotować w domu ze 3 wersje robaczków: - o zapachu naturalnym(sklepowym bez zmian), drugi właśnie jakiś śmierdziuch typu halibut/ryba i dać do 3go pudełeczka z robalami ze 3 krople zapachu miód/scopex.
U mnie już działa na białoryb słodycz w zanęcie w postaci właśnie miodu(prawdziwego kwiatowego - gryczany nawet niektórzy z nas uważają za zbyt ostry) a nawet marcepan - mimo że woda jeszcze zimna, to już klasyka działa na białoryb - z tatem w identycznych warunkach odległości, ukształtowania dna, itp zanęciliśmy oddzielnie - ja na słodko on właśnie typowo wiosennie śmierdziuchowo i troche konopi dla płoci. Ja złowiłem 15leszczy on 2leszcze, ja na pinkę rubinową zakłądaną po 3-4szt na hak 16 uklejkowy druciak, do której dodałem kroplę atraktoru scopex, a tato na biała pinkę i z godzinę na ziarnko kukurydzy z dwoma pinkami...
W ogóle uważam, że na wiosennych zawodach, gdzie ryby w tarle lub świeżo po tarle bywają "markotne" i niechętne do "współpracy" trzeba nęcić w ramach swojego stanowiska przynajmniej 2 miejsca w odmienny sposób - może właśnie trzeba np: z lewej zrobić zanętę na słodko, a w prawo z 5-7m dalej na "śmierdziuchowo" i próbować w obydwu miejscach z odpowiednimi przynętami do zanęty...skrajne zapachy w stosunku do siebie, więc któryś na pewno okaże się lepszy...i nie chcę wdawać się w dyskusję o dodatkach"przyspieszajacych trawienie" - czyli sraczkopędnych dla ryb czy innych substancji wręcz psychoaktywnych wpływających na zachowanie ryb w rejonie wpływu zanęty
zpryciarz pisze:siwy pisze:kocio pisze:Polecam zanete śmierdziuch i ten sam zapach na hak np dunbels ,są fajne leszcze .
Kocio z całym szacunkiem do Twoich sukcesów, ale chyba lepiej uniwersalną przynętę dać na hak - osobiście nie ryzykowałbym krótkiego czasu zawodów, bo "może skusi się jakiś byk", tylko dusić małe punkty, które w sumie zazwyczaj dają podium bo przewyższą wagą jednego karpia czy leszcza 50+
...ewentualnie przygotować w domu ze 3 wersje robaczków: - o zapachu naturalnym(sklepowym bez zmian), drugi właśnie jakiś śmierdziuch typu halibut/ryba i dać do 3go pudełeczka z robalami ze 3 krople zapachu miód/scopex.
U mnie już działa na białoryb słodycz w zanęcie w postaci właśnie miodu(prawdziwego kwiatowego - gryczany nawet niektórzy z nas uważają za zbyt ostry) a nawet marcepan - mimo że woda jeszcze zimna, to już klasyka działa na białoryb - z tatem w identycznych warunkach odległości, ukształtowania dna, itp zanęciliśmy oddzielnie - ja na słodko on właśnie typowo wiosennie śmierdziuchowo i troche konopi dla płoci. Ja złowiłem 15leszczy on 2leszcze, ja na pinkę rubinową zakłądaną po 3-4szt na hak 16 uklejkowy druciak, do której dodałem kroplę atraktoru scopex, a tato na biała pinkę i z godzinę na ziarnko kukurydzy z dwoma pinkami...
W ogóle uważam, że na wiosennych zawodach, gdzie ryby w tarle lub świeżo po tarle bywają "markotne" i niechętne do "współpracy" trzeba nęcić w ramach swojego stanowiska przynajmniej 2 miejsca w odmienny sposób - może właśnie trzeba np: z lewej zrobić zanętę na słodko, a w prawo z 5-7m dalej na "śmierdziuchowo" i próbować w obydwu miejscach z odpowiednimi przynętami do zanęty...skrajne zapachy w stosunku do siebie, więc któryś na pewno okaże się lepszy...i nie chcę wdawać się w dyskusję o dodatkach"przyspieszajacych trawienie" - czyli sraczkopędnych dla ryb czy innych substancji wręcz psychoaktywnych wpływających na zachowanie ryb w rejonie wpływu zanęty
Wydaje mi się że dobrze gadasz mimo że na zawody nie jeżdżę bo po prostu nie lubie ani tłumów ani tej presji związanej z wędkowaniem na czas. Wolę odgłosy natury, chill i kielbe z ogniska
misiek1975 pisze:Muszę spróbować te kiełbie z ogniska skoro tak je zachwalasz Tylko gdzie ich tyle nałapać, bo tam gdzie kiedyś były teraz po nich ślad zaginął
zpryciarz pisze:misiek1975 pisze:Muszę spróbować te kiełbie z ogniska skoro tak je zachwalasz Tylko gdzie ich tyle nałapać, bo tam gdzie kiedyś były teraz po nich ślad zaginął
hahah ja w tamtym roku na spławiczek troche z bystrzycy nałapałem
majula7 pisze:Dzisiejszy spinning uzbrojony w 2g spławiczek. Ale się wybawiłem przez 2h po pracy.
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 79 gości