Postautor: szymon71 » śr 03 sie 2022, 07:55
Co do jeziora Mytycze to ja osobiście łowiłem tam ponad 2 lata temu. Pamiętam, że na końcu tej "pływającej wyspy" jak ją niektórzy nazywają jest zbudowany przez najprawdopodobniej jakichś karpiarzy taki drewniany pomost. To taka samoróbka z powycinanych dookoła brzózek ale całkiem to spore i daje możliwość zarzucenia 3-4 wędek. I łowi się w tym miejscu całkiem komfortowo. Tylko to dojście jest rzeczywiście uciążliwe i najlepiej robić to na dwa razy, żeby nie dźwigać wszystkiego naraz. Można rzeczywiście się zapaść czego i ja doświadczyłem będąc sam choć teraz wiem, których miejsc unikać idąc. A chyba jeszcze lepszym rozwiązaniem byłby ponton, gdzie można by zapakować naraz wszystkie graty i podpłynąć do tego pomostu z miejsca dużo pewniejszego. Pamiętam, że ryb połowiłem wtedy mnóstwo ale były to karasie wielkości dłoni. Tych złowiłem przez kilka godzin ok 120-130 sztuk, trafiały się nieduże koluszki a zaskoczeniem były dla mnie 2 8-centymetrowe karpiki. Raczej wątpię, żeby ktoś tam takimi zarybiał. Ja przynajmniej nie słyszałem w ostatnich latach o zarybianiu tego jeziora bo to z przyczyn technicznych byłoby nie lada wyzwanie. Pochodzą najprawdopodobniej z naturalnego tarła co w Polsce jest rzadkością. Szkoda mi tych wszystkich rybek z Rozkopaczewa bo jezioro niestety umiera (wysycha) na naszych oczach i za kilka, kilkanaście lat może tam już być tylko bagienko.