Zbiorniki Lubelszczyzny

Awatar użytkownika
siwy
Sum
Posty: 3284
Rejestracja: wt 07 kwie 2015, 19:39
Lokalizacja: Marcin 1976 - Lublin LSM, Mobile:607-356-115

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: siwy » czw 12 lis 2020, 21:50

...a dla mnie ZZ to właśnie fajny zbiornik - nie mam frajdy, gdy wiem że złowię co bym do wody nie wrzucił i jak bym nie prowadził - gdyby było inaczej nie opłacałbym PZW, tylko na komercje jeździł lub wycieczki dalsze na zbiorniki "pewniaki"...trzeba mieć troszkę dystansu, bardziej na luzie podchodzić ;-)

...a że wczoraj miałem imieniny, to taki okazowy jak dla mnie okoń podwójnie cieszy :-)
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem :D
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2065
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » czw 12 lis 2020, 22:05

siwy pisze:...a dla mnie ZZ to właśnie fajny zbiornik - nie mam frajdy, gdy wiem że złowię co bym do wody nie wrzucił i jak bym nie prowadził - gdyby było inaczej nie opłacałbym PZW, tylko na komercje jeździł lub wycieczki dalsze na zbiorniki "pewniaki"...trzeba mieć troszkę dystansu, bardziej na luzie podchodzić ;-)

...a że wczoraj miałem imieniny, to taki okazowy jak dla mnie okoń podwójnie cieszy :-)

Pewnie, że fajny jak na swoje możliwości.A nawet inni nam zazdroszczą, że mamy taką wodę praktycznie w mieście. Też bym nie chodził nie mając dystansu. Poza tym nie pisałem do Ciebie, bo jak widać próbujesz inne miejsca, tylko przy okazji ogólnie. Wszystkiego dobrego i trafienia Twojego 200+!
Aldek
Awatar użytkownika
misiek1975
Sum
Posty: 1621
Rejestracja: ndz 15 maja 2016, 10:20

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: misiek1975 » czw 12 lis 2020, 22:55

CDC pisze:
siwy pisze:...a dla mnie ZZ to właśnie fajny zbiornik - nie mam frajdy, gdy wiem że złowię co bym do wody nie wrzucił i jak bym nie prowadził - gdyby było inaczej nie opłacałbym PZW, tylko na komercje jeździł lub wycieczki dalsze na zbiorniki "pewniaki"...trzeba mieć troszkę dystansu, bardziej na luzie podchodzić ;-)

...a że wczoraj miałem imieniny, to taki okazowy jak dla mnie okoń podwójnie cieszy :-)

Pewnie, że fajny jak na swoje możliwości.A nawet inni nam zazdroszczą, że mamy taką wodę praktycznie w mieście. Też bym nie chodził nie mając dystansu. Poza tym nie pisałem do Ciebie, bo jak widać próbujesz inne miejsca, tylko przy okazji ogólnie. Wszystkiego dobrego i trafienia Twojego 200+!

Ja nie "jęczę" tylko stwierdzam fakty i szukam wytłumaczenia dla zaistniałej sytuacji, bo w zeszłym roku niejednokrotnie wstawiałem zdjęcia ryb z ZZ. No chyba, że zapomniałem jak się łowi, ale nie jestem jeszcze w tym wieku żeby mnie ten wredny Niemiec na A pobierał. W sumie to można też mówić taki standardowy slogan "nic się nie stało, koledzy nic się nie stało, nic się nie stało tylko ryb jakoś mało" ;)
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2065
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » czw 12 lis 2020, 23:20

misiek1975 pisze:
CDC pisze:
siwy pisze:...a dla mnie ZZ to właśnie fajny zbiornik - nie mam frajdy, gdy wiem że złowię co bym do wody nie wrzucił i jak bym nie prowadził - gdyby było inaczej nie opłacałbym PZW, tylko na komercje jeździł lub wycieczki dalsze na zbiorniki "pewniaki"...trzeba mieć troszkę dystansu, bardziej na luzie podchodzić ;-)

...a że wczoraj miałem imieniny, to taki okazowy jak dla mnie okoń podwójnie cieszy :-)

Pewnie, że fajny jak na swoje możliwości.A nawet inni nam zazdroszczą, że mamy taką wodę praktycznie w mieście. Też bym nie chodził nie mając dystansu. Poza tym nie pisałem do Ciebie, bo jak widać próbujesz inne miejsca, tylko przy okazji ogólnie. Wszystkiego dobrego i trafienia Twojego 200+!

Ja nie "jęczę" tylko stwierdzam fakty i szukam wytłumaczenia dla zaistniałej sytuacji, bo w zeszłym roku niejednokrotnie wstawiałem zdjęcia ryb z ZZ. No chyba, że zapomniałem jak się łowi, ale nie jestem jeszcze w tym wieku żeby mnie ten wredny Niemiec na A pobierał. W sumie to można też mówić taki standardowy slogan "nic się nie stało, koledzy nic się nie stało, nic się nie stało tylko ryb jakoś mało" ;)

Wiem. Pisałem przy okazji ogólnie. Szczupak nie bierze regularnie rok w rok tak samo zarówno w jeziorach jak i w rzece. To nie znaczy, że go nie ma. Jego ilość można sprawdzić tylko odłowami. Ryba ta przyrasta szybko i zeszłoroczne skłute na Kunowie od maja do listopada 50-ki w tym roku to już 60 a następnych 40 i 50 już tyle nie ma bo to jezioro gdzie warunków do idealnego tarła brak. Poza tym przeżywalność ryb z tarła do 1 roku z tego co pamiętam to max 0,4%.To skąd mają się brać w takim bajorku te 40 i 50 do regularnego corocznego kłucia?
Aldek
Awatar użytkownika
siwy
Sum
Posty: 3284
Rejestracja: wt 07 kwie 2015, 19:39
Lokalizacja: Marcin 1976 - Lublin LSM, Mobile:607-356-115

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: siwy » pt 13 lis 2020, 10:56

Luz blues...każdy w końcu trafi na swojego potwora ogoniastego. Grunt to się nie zrażać i ciągle próbować, chodzić, zmieniać, kombinować... ;-)
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem :D
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2065
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » pt 13 lis 2020, 12:05

siwy pisze:Luz blues...każdy w końcu trafi na swojego potwora ogoniastego. Grunt to się nie zrażać i ciągle próbować, chodzić, zmieniać, kombinować... ;-)

Co prawda to prawda ale też nie do końca. Z takim Kunowem na przykład tylko zasygnalizowałem wątki. Aby to sensownie wytłumaczyć musiałbym się rozpisać i cofnąć przynajmniej 7 lub 8 lat wstecz. Taki okres obrazuje jak długo trwa proces prowadzący do tego, że 1 rok się połowi a później i tak prawie nic w takim jeziorku nie ma.
Można sobie chodzić do woli a i tak jak kolega napisał nie ma nawet pistoleta. To wszystko nie jest takie proste, że wypuszczamy, czasem dorybiamy i ma być ryby na gęsto rok w rok, i ma brać.
Aldek
Awatar użytkownika
Przemek_M
Sandacz
Posty: 752
Rejestracja: wt 05 cze 2018, 20:57

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: Przemek_M » pt 13 lis 2020, 15:24

CDC pisze:
siwy pisze:Luz blues...każdy w końcu trafi na swojego potwora ogoniastego. Grunt to się nie zrażać i ciągle próbować, chodzić, zmieniać, kombinować... ;-)

Co prawda to prawda ale też nie do końca. Z takim Kunowem na przykład tylko zasygnalizowałem wątki. Aby to sensownie wytłumaczyć musiałbym się rozpisać i cofnąć przynajmniej 7 lub 8 lat wstecz. Taki okres obrazuje jak długo trwa proces prowadzący do tego, że 1 rok się połowi a później i tak prawie nic w takim jeziorku nie ma.
Można sobie chodzić do woli a i tak jak kolega napisał nie ma nawet pistoleta. To wszystko nie jest takie proste, że wypuszczamy, czasem dorybiamy i ma być ryby na gęsto rok w rok, i ma brać.


Po co cofać się 7-8 lat? Nie wystarczy napisać o drapieznikach zabieranych z Kunowa wczesna wiosną?
Człowiek jest stworzony do miłości.
I każde życie jest bezcenne.
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2065
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » pt 13 lis 2020, 15:35

Przemek_M pisze:
CDC pisze:
siwy pisze:Luz blues...każdy w końcu trafi na swojego potwora ogoniastego. Grunt to się nie zrażać i ciągle próbować, chodzić, zmieniać, kombinować... ;-)

Co prawda to prawda ale też nie do końca. Z takim Kunowem na przykład tylko zasygnalizowałem wątki. Aby to sensownie wytłumaczyć musiałbym się rozpisać i cofnąć przynajmniej 7 lub 8 lat wstecz. Taki okres obrazuje jak długo trwa proces prowadzący do tego, że 1 rok się połowi a później i tak prawie nic w takim jeziorku nie ma.
Można sobie chodzić do woli a i tak jak kolega napisał nie ma nawet pistoleta. To wszystko nie jest takie proste, że wypuszczamy, czasem dorybiamy i ma być ryby na gęsto rok w rok, i ma brać.


Po co cofać się 7-8 lat? Nie wystarczy napisać o drapieznikach zabieranych z Kunowa wczesna wiosną?

Od tego Przemek bym właśnie zaczął tylko właśnie te 8 lat wstecz. Niestety jezioro czy rzeka to taki system, że jak się coś z niego wyjmie to reszta szybko się do tego dostosowuje i wszystko staje na głowie. Później trzeba wiele lat aby to posprzątać.
Aldek
Awatar użytkownika
majula7
Sum
Posty: 1524
Rejestracja: ndz 04 lis 2018, 20:45

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: majula7 » pt 13 lis 2020, 20:17

Ja mam takie obserwacje: parę lat temu ktoś wpada na pomysł stworzenia łowiska typowo spiningowego plus dodatkowa opłata. Zarabiają parę lat regularnie widelki wymiarow, wyniki sa. Zaczynaja zmniejszac zarybianie wyniki w dół. Wg mnie doroslismy do stworzenia łowisk no kill. Inna sprawa ze drapieznik opier......cała ukleje a było tego masa i może to jest efekt mniejszej ilości drapieżników. Z pięć lat temu jak okoń bił to ryby stadem fruwaly dziś tego efektu próżno szukać.
Awatar użytkownika
siwy
Sum
Posty: 3284
Rejestracja: wt 07 kwie 2015, 19:39
Lokalizacja: Marcin 1976 - Lublin LSM, Mobile:607-356-115

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: siwy » pt 13 lis 2020, 20:47

Ciężko porównywać dziś a kiedyś....dziś technologia wszystko ułatwia, a jednocześnie jest duuużo mniejsze poczucie wspólnoty i współwłasności i większość młodych chce jedynie czymś błyszczeć indywidualnie, a nie pracować razem na większy, konkretniejszy cel będący wygraną dla wszystkich...

...ale kiedyś nawet zimy były zimami :-D
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem :D
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2065
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » sob 14 lis 2020, 17:34

majula7 pisze:Ja mam takie obserwacje: parę lat temu ktoś wpada na pomysł stworzenia łowiska typowo spiningowego plus dodatkowa opłata. Zarabiają parę lat regularnie widelki wymiarow, wyniki sa. Zaczynaja zmniejszac zarybianie wyniki w dół. Wg mnie doroslismy do stworzenia łowisk no kill. Inna sprawa ze drapieznik opier......cała ukleje a było tego masa i może to jest efekt mniejszej ilości drapieżników. Z pięć lat temu jak okoń bił to ryby stadem fruwaly dziś tego efektu próżno szukać.

Moje myśli "biegną" w podobnym kierunku. Może nie, aż tak drastycznie ale uważam, że przy takiej presji trzeba wprowadzać przynajmniej czasowe zakazy zabierania określonych gatunków, oczywiście na podstawie jakichkolwiek danych uzasadniających takie działanie a nie od czapy bo wiceprezes kiedyś złowił a teraz pojechał 2x i szczupak mu nie bierze.
Na Bystrzycy jest no kill i działa, byłem w tym sezonie że cztery razy i zarówno pstrąg jak i lipień jest, i bierze. A przy okazji ładne okonie, jaź mi się trafił i białoryb. A piękne kabaniki widać z daleka, a więc rybka jest. Jedyny minus to kontroli ani widu ani słychu podobnie jak na Zalewie na którym byłem może z 8x i nikt się nie zapytał co ja tutaj robię. Nędza PSR, nędza! Bez kontroli możemy sobie tylko pomarzyć o rybnych zbiornikach w polskiej rzeczywistości.
Aldek
Awatar użytkownika
roman9844
Okoń
Posty: 167
Rejestracja: wt 23 cze 2015, 15:39

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: roman9844 » sob 14 lis 2020, 19:06

majula7 pisze:Ja mam takie obserwacje: parę lat temu ktoś wpada na pomysł stworzenia łowiska typowo spiningowego plus dodatkowa opłata. Zarabiają parę lat regularnie widelki wymiarow, wyniki sa. Zaczynaja zmniejszac zarybianie wyniki w dół. Wg mnie doroslismy do stworzenia łowisk no kill. Inna sprawa ze drapieznik opier......cała ukleje a było tego masa i może to jest efekt mniejszej ilości drapieżników. Z pięć lat temu jak okoń bił to ryby stadem fruwaly dziś tego efektu próżno szukać.

W każdym zbiorniku powinna być zachowana równowaga jak jest no kill na drapieżnika to powinien być też na białoryb jezioro to zamknięty mały ekosystem i każda ingerencja na jeden element ma wpływ na wszystkie pozatym nigdy nie będziemy łowili drapieznika tyle co płotek czy leszczy.
Awatar użytkownika
Mięsiarz
Szczupak
Posty: 356
Rejestracja: czw 21 mar 2019, 17:31

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: Mięsiarz » sob 14 lis 2020, 19:15

roman9844 pisze:
majula7 pisze:Ja mam takie obserwacje: parę lat temu ktoś wpada na pomysł stworzenia łowiska typowo spiningowego plus dodatkowa opłata. Zarabiają parę lat regularnie widelki wymiarow, wyniki sa. Zaczynaja zmniejszac zarybianie wyniki w dół. Wg mnie doroslismy do stworzenia łowisk no kill. Inna sprawa ze drapieznik opier......cała ukleje a było tego masa i może to jest efekt mniejszej ilości drapieżników. Z pięć lat temu jak okoń bił to ryby stadem fruwaly dziś tego efektu próżno szukać.

W każdym zbiorniku powinna być zachowana równowaga jak jest no kill na drapieżnika to powinien być też na białoryb jezioro to zamknięty mały ekosystem i każda ingerencja na jeden element ma wpływ na wszystkie pozatym nigdy nie będziemy łowili drapieznika tyle co płotek czy leszczy.

No nie wiem nie wiem. Na logike trzeba by bylo najpierw dowiedziec sie o ilosci danego gatunku, bo np no kill na naszym bagienku gdyby wprowadzic to na wszystko poza leszczem. I to moim zdaniem do 40cm zeby tarły sie dorodne sztuki
Prawdziwy Polak?
Zły
Wulgarny
Szczery
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2065
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » sob 14 lis 2020, 19:25

roman9844 pisze:
majula7 pisze:Ja mam takie obserwacje: parę lat temu ktoś wpada na pomysł stworzenia łowiska typowo spiningowego plus dodatkowa opłata. Zarabiają parę lat regularnie widelki wymiarow, wyniki sa. Zaczynaja zmniejszac zarybianie wyniki w dół. Wg mnie doroslismy do stworzenia łowisk no kill. Inna sprawa ze drapieznik opier......cała ukleje a było tego masa i może to jest efekt mniejszej ilości drapieżników. Z pięć lat temu jak okoń bił to ryby stadem fruwaly dziś tego efektu próżno szukać.

W każdym zbiorniku powinna być zachowana równowaga jak jest no kill na drapieżnika to powinien być też na białoryb jezioro to zamknięty mały ekosystem i każda ingerencja na jeden element ma wpływ na wszystkie pozatym nigdy nie będziemy łowili drapieznika tyle co płotek czy leszczy.

No jak nie będziemy łowili? No weź nie żartuj ;) Przecież jak ten sum weźmie się w końcu do roboty i wytłucze tego leszcza to będzie go tyle że metrówki będą stały przy brzegu jak wojsko na defiladzie.
Aldek
Awatar użytkownika
roman9844
Okoń
Posty: 167
Rejestracja: wt 23 cze 2015, 15:39

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: roman9844 » sob 14 lis 2020, 20:43

Każdy zbiornik oczywiście wymaga indywidualnego podejścia a na leszcza w zalewie są dwa sposoby, jednego chcą użyć Wody Polskie a drugi to sieci. A zarybienia sumem i boleniem tylko zmniejszają ilość sandacza.
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2065
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » sob 14 lis 2020, 21:03

roman9844 pisze:Każdy zbiornik oczywiście wymaga indywidualnego podejścia a na leszcza w zalewie są dwa sposoby, jednego chcą użyć Wody Polskie a drugi to sieci. A zarybienia sumem i boleniem tylko zmniejszają ilość sandacza.

Sumem już próbowali, sieciami z tego co pamiętam też (widocznie za mało) , więc cała nadzieja w Wodach Polskich.
W takim zestawieniu z sumem i boleniem o sandacza byłbym jednak spokojny, to mobilna ryba i żarełko znajdzie najważniejsze aby miała co znaleźć, okonek pewnie jest ale już z płotką w Zalewie to miałbym pewne obawy. Może się mylę i daj Boże aby tak było.
Aldek
Awatar użytkownika
roman9844
Okoń
Posty: 167
Rejestracja: wt 23 cze 2015, 15:39

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: roman9844 » sob 14 lis 2020, 21:28

Duży sandacz jedzenie znajdzie ale do tego potrzeba żeby wylęg przeżył pierwszy rok a tu zaczyna się problem bo boleń trze się wcześniej i później poluje na wylęg sandacza i leszcza, z kolei sandacz nie korzysta na wylęgu leszcza bo ma tarło w tym samym czasie. Żeby sandacz był liczny potrzebne jest skuteczne tarło drobnych gatunków jak płoć a jeszcze lepiej tych które odbywają je latem jak ukleja.
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2065
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » sob 14 lis 2020, 22:35

roman9844 pisze:Duży sandacz jedzenie znajdzie ale do tego potrzeba żeby wylęg przeżył pierwszy rok a tu zaczyna się problem bo boleń trze się wcześniej i później poluje na wylęg sandacza i leszcza, z kolei sandacz nie korzysta na wylęgu leszcza bo ma tarło w tym samym czasie. Żeby sandacz był liczny potrzebne jest skuteczne tarło drobnych gatunków jak płoć a jeszcze lepiej tych które odbywają je latem jak ukleja.

Co do bolenia nigdy nie wnikałem dlatego co do sandacza mówiłem o okoniu i płoci które jak sandacz zaczyna są już dawno po tarle i pływa wylęg, dlatego oczywiście przyznaję rację. Aby sandacz dożył musi mieć co zjeść, a że jako drapieżnik ma "ogromne" tempo początkowego wzrostu szybko przerasta narybek białorybu przestawiając się szybko na coraz to większe ofiary które oczywiście muszą być dostępne. Z sumem w Zalewie sandacz jest już pewnie ponad 30 lat i mimo bardzo podobnych zwyczajów nie ma moim zdaniem zgrzytu między tymi populacjami i wszystko jest unormowane. Sum się pewnie jako potężny kanibal mocno samoreguluje natomiast sandacz że względu na to że pilnuje gniazd nie da łatwo wyautować. Poza tym wydaje mi się, że boleń to trochę inna strefa wody na polowanie-musiał bym się dokształcić - w stosunku do narybku sandacza, może się mylę ale chyba jakiejś wielkiej konkurencji tu nie ma.
W każdym bądź razie przyznaję rację i chyba będziemy zgodni co do drapieżnika, że aby był musi w pierwszej kolejności mieć co jeść.
Aby wszystkim trochę jeszcze rozjaśnić to 100 szt. 10 kg sumów to powiedzmy 3 tony białorybu do zjedzenia, 3000 tysiące wymiarowych szczupaków jakby była dobra obsada Zalewu aby przybrały sobie szybko po 1 kg to z tego co pamiętam ok. 15 ton białorybu do zjedzenia. Do tego dochodzi sandacz w różnych rocznikach, sumy, szczupaki, okoń, boleń oczywiście też we wszystkich rocznikach itd. itd. Aby to wszystko funkcjonowało na najwyższych obrotach tak jak byśmy chcieli to pomijając kanibalizm to białorybu i to też zdrowego populacyjnie, i mającego co jeść musi być wbród.
A co mamy do dyspozycji? Ano 280 ha wody o głębokości do 4m(!) Dlatego Panowie kaman! Jakby do areału i głębokości dodać po "0" to cudów można czasami oczekiwać nawet z taką presją wędkarską ale nie tutaj.
Aldek
Awatar użytkownika
CDC
Sum
Posty: 2065
Rejestracja: pt 28 sie 2020, 07:42

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: CDC » sob 14 lis 2020, 22:42

CDC pisze:
roman9844 pisze:Duży sandacz jedzenie znajdzie ale do tego potrzeba żeby wylęg przeżył pierwszy rok a tu zaczyna się problem bo boleń trze się wcześniej i później poluje na wylęg sandacza i leszcza, z kolei sandacz nie korzysta na wylęgu leszcza bo ma tarło w tym samym czasie. Żeby sandacz był liczny potrzebne jest skuteczne tarło drobnych gatunków jak płoć a jeszcze lepiej tych które odbywają je latem jak ukleja.

Co do bolenia nigdy nie wnikałem dlatego co do sandacza mówiłem o okoniu i płoci które jak sandacz zaczyna są już dawno po tarle i pływa wylęg, dlatego oczywiście przyznaję rację. Aby sandacz dożył musi mieć co zjeść, a że jako drapieżnik ma "ogromne" tempo początkowego wzrostu szybko przerasta narybek białorybu przestawiając się szybko na coraz to większe ofiary które oczywiście muszą być dostępne. Z sumem w Zalewie sandacz jest już pewnie ponad 30 lat i mimo bardzo podobnych zwyczajów nie ma moim zdaniem zgrzytu między tymi populacjami i wszystko jest unormowane. Sum się pewnie jako potężny kanibal mocno samoreguluje natomiast sandacz ze względu na to że pilnuje gniazd nie da się łatwo wyautować. Poza tym wydaje mi się, że boleń to trochę inna strefa wody na polowanie-musiał bym się dokształcić - w stosunku do narybku sandacza, może się mylę ale chyba jakiejś wielkiej konkurencji tu nie ma.
W każdym bądź razie przyznaję rację i chyba będziemy zgodni co do drapieżnika, że aby był musi w pierwszej kolejności mieć co jeść.
Aby wszystkim trochę jeszcze rozjaśnić to 100 szt. 10 kg sumów to powiedzmy 3 tony białorybu do zjedzenia, 3000 tysiące wymiarowych szczupaków jakby była dobra obsada Zalewu aby przybrały sobie szybko po 1 kg to z tego co pamiętam ok. 15 ton białorybu do zjedzenia. Do tego dochodzi sandacz w różnych rocznikach, sumy, szczupaki, okoń, boleń oczywiście też we wszystkich rocznikach itd. itd. Zalew musi to dać. Aby to wszystko funkcjonowało na najwyższych obrotach tak jak byśmy chcieli, pomijając kanibalizm to białorybu i to też zdrowego populacyjnie, i mającego co jeść musi być wbród.
A co mamy do dyspozycji? Ano 280 ha wody o głębokości do 4m(!) Dlatego Panowie kaman! Jakby do areału i głębokości dodać po "0" to cudów można czasami oczekiwać nawet z taką presją wędkarską ale nie tutaj.
Aldek
Awatar użytkownika
majula7
Sum
Posty: 1524
Rejestracja: ndz 04 lis 2018, 20:45

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: majula7 » ndz 15 lis 2020, 17:37

2020-11-15 17.33.10.jpg
2020-11-15 17.33.10.jpg (124.79 KiB) Przejrzano 533 razy

Grzyby ryby i rak
Takie zakończenie weekendu
Oczywiście złapany na spinning
Awatar użytkownika
siwy
Sum
Posty: 3284
Rejestracja: wt 07 kwie 2015, 19:39
Lokalizacja: Marcin 1976 - Lublin LSM, Mobile:607-356-115

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: siwy » pn 16 lis 2020, 20:46

...na bezrybiu i rak ryba :-D
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem :D
Awatar użytkownika
mlody
Karasie jedzą gówno
Posty: 2
Rejestracja: wt 17 lis 2020, 22:31

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: mlody » wt 17 lis 2020, 23:02

cześć wszystkim!
wiem, że takich upierdliwych i nowych jest tutaj do groma, ale zanim postanowiłem zarejestrować się na forum (1minute temu) przejrzałem większość wątków i tematów tego forum. Potrzebuję kilku odpowiedzi na burtujące mnie pytania. Pochodzę spod Lublina, pojezierze łeczynsko włodawskie kojarzę, z licznych wypraw, rodziny rozrzuconej po całej okolicy, ale nigdy pod kątem wędkarstwa. Dopiero po przeprowadzeniu się do innego wojwództwa (niestety z niepodpisanytm porozumieniem z pzw lublin) zaraziłem się wędkarstwem. Łowię głównie z brzegu, ale i łodką wchodzi w gre. Nie zabieram ryb które uda mi sie złowić, buzi i do wody. W przyszłym tygodniu (21-26) planuję zrobić sobie urlop w rodzinnych stronach i wyskoczyć na kilkudniową objazdówkę po jeziorach (Uściwierz, Bikcze, Kunów, Zagłębocze). Z racji, że kartę mam opłaconą na okręgu mazowickim, zamierzam uiścić opłatę za kilkudniowe zezwolenie.
Moje pytania: Które z wyżej wymienionych łowisk polecacie pod kątem wypożyczenia łódki dla jednej osoby (świt-zmierzch) (chyba, że ktoś wybiera się z wolnym miejscem na łodce/pontonie poniedziałek-środa na podobną wyprawe i szuka wtrawnego kompana z kilkoma buteleczkami pigwówki i śliwki węgierki domowej produkcji :D) oraz czy te wyżej wymienione łowiska to dobry wybór pod moje oczekiwania spędzenia aktywnie czasu przy spinningu do 25g cw.
dziekuję za ewentualne odpowiedzi,
Awatar użytkownika
BCH
Sum
Posty: 1055
Rejestracja: pn 06 sty 2020, 19:44

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: BCH » wt 17 lis 2020, 23:52

Chyba na tych wymienionych o tej porze roku nie wypożyczysz pływała od tak. Z resztą ja bym sobie tyłka nie zawracał tymi studniami, zwłaszcza że to chyba kilka różnych opłat w Twoim przypadku. Pierwsze to zdaje się okręg chełmski, drugie i trzecie lubelski, czwarte lubelski z dodatkową opłatą.
Jedź nad Wisłę, Wieprz, Tyśmiennicę, Bystrzycę. Jak nie połowisz, to przynajmniej spacer zacny.

Węgierkówką z chęcią bym się uraczył ;), ale nie da rady - w robocie od świtu do zmierzchu :D.

Takiej ryby!
Awatar użytkownika
bari89
Leszcz
Posty: 25
Rejestracja: pt 10 kwie 2020, 10:21

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: bari89 » śr 18 lis 2020, 09:27

Na Firleju mógłbyś złapać jakiegoś okonia i niewielkiego szczupaka do jakiś 55cm jeśli by Cię to satysfakcjonowało ale to tak przy dobrych wiatrach bo prędzej to niewymiar, niby jest sandacz ale raczej już jako ryba widmo, wypożyczyć o tej porze łódkę to wątpię że Ci się uda ale z brzegu można popróbować w kilku miejscach. Na Zalewie Zembborzyckin jeden z forumowiczów a właściwie to chyba nawet admin wynajmuje łódkę z tego co widziałem
Awatar użytkownika
Tomala
Sandacz
Posty: 625
Rejestracja: pt 19 cze 2015, 14:17

Re: Zbiorniki Lubelszczyzny

Postautor: Tomala » śr 18 lis 2020, 11:01

Witaj mlody!

Wymienione jeziorka pojezierza należą do naszego Okręgu, lecz na większości nie ma możliwości wypożyczenia łódki o tej porze roku. Na Uściwierzu jest stanica wędkarska, którą prowadzi Koło Uściwierz tam trzeba by się odezwać(są też na FB) i podpytać czy mają jeszcze łodzie na wodzie. Bikcze ze względu na niski poziom wody pozbawione zostało miejsca do wypłynięcia. Kunów brak możliwości wypożyczenia łodzi. Zagłębocze ma dodatkową licencję, a łodzie mają dla członków koła/klubu.

Na pojezierzu są jeszcze stanice wędkarskie przy Dratowie(koło lin-czuby) i Krzczeniu(koło Lublin Miasto), ale o tej porze roku chyba już nieczynne, trzeba by dzwonić i się dowiadywać. Rogóźno ma też swoją stanicę i łodzie, ale ma też dodatkową licencję, też najlepiej zadzwonić czy jest taka możliwość(osobiście myślę, że tam jest największa szansa).
Jest jeszcze Krasne(woda w dzierżawie poza PZW), gdzie też jest opłata i mieli łodzie.

Na zalewie jest jeszcze szansa na wypożyczenie łodzi, ale to nie pojezierze ;)

Wróć do „Zalew Zemborzycki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 87 gości

cron
Sklep wędkarski Lublin