Forum ZalewZemborzycki.com

CDC pisze:

gregory pisze:

123 pisze:Witam orientuje się ktoś jak tam z tymi stawami służącymi do gromadzenia wody do pożarnictwa w elizówce gdzie się na bękarciki jeździło czy tam można jeszcze wędkować i czy bękart jeszcze tam nocuje?

Z tych stawików został tylko jeden. Też tam kiedyś zajrzałem z bacikiem, brały karaski, czebaczki amurskie i słonecznice.

Jeśli chcecie bękarcika to możecie spróbować na zbiorniku oczyszczalni w Snopkowie. Kiedyś było 10 zł za dzień, teraz nie wiem. Trzeba podjechać, wejść i zapytać, chyba że w necie jest telefon.
Ja byłem za szczupakiem i nie złowiłem nic, ale klient na spławiczek ciągnął bękarta za bękartem, takie średniaczki.

Bekarcikow też sporo jest w Lubartowie. Ale tam jeszcze trzeba poczekać chwilę no i wypuszczać od razu trzeba

Ja dzis pierwsze plywanie, miały być okonie na muchę. Niestety sznur przymarzał do przelotek. Po 3h dałem sobie spokój. Bez brania.

majula7 pisze:Ja dzis pierwsze plywanie, miały być okonie na muchę. Niestety sznur przymarzał do przelotek. Po 3h dałem sobie spokój. Bez brania.

Pływales pontonem? Na belly to chyba za zimno

W Dysie zastawki na jazie włożyli także woda spiętrzona ładnie. Okonek powinien brać jak ktoś zainteresowany.

Otworzyłem dzisiaj sezon na Białce w sekretnym miejscu Siwego w dołku w trzcinkach Miałem nawet jedno branie na pęczek ochotek ale spaprałem sprawe Za kilka dni zrobie powtórke, może coś siądzie

Co sądzicie o pladze pomostów zwodzonych, czyli tych z zapadnią/dziurą? Uważam że na niektórych jeziorach jest do takiego stopnia plaga, że możemy mówić o 'prywatnych jeziorach' mimo że PZW. Kurde, przecież ja płace za co uczciwie co roku. Czy ktoś jest w stanie potwierdzić czy jeśli przedostane się na taki pomost (na zbiorniku PZW, nie oznakowany) z 3 metrową dziurą zwodzoną by nikt nie wchodził bo private, to jest to z mojej strony jakieś wtargnięcie? Na teren prywatny czyjś? Czy moge łowić?

Czasami naprawde krew mnie zalewa i piany na ustach dostaje gdy jade sobie nad jakieś jeziorko na rekonesans a tam każdy jeden pomost z kilku metrową dziurą albo mostem zwodzonym z kłódką. Drutu kolczastego i pastucha brakuje, chociaż może i by sie gdzieś znalazło. Straszne. Chore. Prywatne jeziora.

Ja to widzę tak.Na taki pomost trzeba przede wszystkim pozwolenie na budowę i zgodę właściciela lub dzierżawcy danego jeziora.Ale,z drugiej strony to,ktoś poświęcił wiele czasu na lokalizację i budowę takiego pomostu nie wspominając o kosztach materiału i robocizny.To takie moje zdanie.

Ja po prostu na takie jeziora nie jeżdżę, a na pewno nie z brzegu. Temat wałkowany na wszystkich forach w tym kraju. Szkoda nerwów na dyskusję z miejscowymi.

Dla mnie powinien być żaka robienia takich pomostów. Większość jest nielegalna i tyle. To tak jakbym ja sobie pod blokiem blaszaka postawił i parkował auto. Z brzegu i tak często jest ograniczony dostęp a takie pomosty nie ułatwiają. Ja osobiście też odpuszczam takie miejsca. W Środę będę w Biskupinie gdzie jest fajnych parę jezior ale wolę pojechać do Bydgoszczy polazic trochę nad rzeczka

blackduck pisze:Otworzyłem dzisiaj sezon na Białce w sekretnym miejscu Siwego w dołku w trzcinkach Miałem nawet jedno branie na pęczek ochotek ale spaprałem sprawe Za kilka dni zrobie powtórke, może coś siądzie

Próbuj próbuj! Powinny już karpie podchodzić i liny, tylko że też duże leszcze zaraz będą hałasować z tytułu tarła i mogą trochę odstraszać...a koluchy biorą?

Czyli nielegalne prywatne pomosty dalej status quo, tzn samowolka budowlana, nielegalne i zagrabianie jeziora PZW na prywate ale zarazem szanujmy i respektujmy czyjąś prace i czas na zrobienie tego nielegalnego pomostu i nic z tym nie róbmy Kto miał mnie okazje poznać wie że jestem bardzo spokojną osobą, ale na te pomosty (chodzi mi o nieoznaczone/nielegalne czyli 90% wszystkich) z mostami zwodzonymi, zapadniami i kłódkami to piany na ustach dostaje.

siwy pisze:Próbuj próbuj! Powinny już karpie podchodzić i liny, tylko że też duże leszcze zaraz będą hałasować z tytułu tarła i mogą trochę odstraszać...a koluchy biorą?

Nie próbowałem akurat zbytnio przynętami typowo pod nie ale na wypasiony pęczek ochotki nie połasiły sie

blackduck pisze:Co sądzicie o pladze pomostów zwodzonych, czyli tych z zapadnią/dziurą? Uważam że na niektórych jeziorach jest do takiego stopnia plaga, że możemy mówić o 'prywatnych jeziorach' mimo że PZW. Kurde, przecież ja płace za co uczciwie co roku. Czy ktoś jest w stanie potwierdzić czy jeśli przedostane się na taki pomost (na zbiorniku PZW, nie oznakowany) z 3 metrową dziurą zwodzoną by nikt nie wchodził bo private, to jest to z mojej strony jakieś wtargnięcie? Na teren prywatny czyjś? Czy moge łowić?

Czasami naprawde krew mnie zalewa i piany na ustach dostaje gdy jade sobie nad jakieś jeziorko na rekonesans a tam każdy jeden pomost z kilku metrową dziurą albo mostem zwodzonym z kłódką. Drutu kolczastego i pastucha brakuje, chociaż może i by sie gdzieś znalazło. Straszne. Chore. Prywatne jeziora.

Temat pomostów powraca jak bumerang. Generalnie należy mieć świadomość, że ok 95% pomostów na wodach PZW to pomosty nielegalne. Jest to niczym innym jak samowola budowlana. W związku z powyższym żaden właściciel takiego pomostu nie może sobie czegokolwiek rościć, ponieważ z formalnego punktu widzenia nie jest on jego właścicielem. Powiem więcej, nawet jeżeli pomost jest legalnie postawiony, to ma on być dostępny dla wszystkich, bez żadnych zapadni, dziur czy czegokolwiek. Nie będę nikogo zachęcał to obcinania kłódek, ale gdyby przypadkiem tak Ci się zdarzyło i gdy będziesz łowił na "czyimś" pomoście, a następnie przyjdzie jego właściciel, to poproś go o dokument potwierdzający własność i jeżeli ma jakieś pretensje niech dzwoni na Policję. Prawie na 100% taki delikwent odpuści, bo może sobie zdawać sprawę, że legalizacja nielegalnie postawionego pomostu, to koszt w okolicach 7-8 tysięcy złotych plus ewentualnie nieprzyjemności u Powiatowego Inspektora Budowlanego. Osobiście kilkukrotnie spotkałem się z sytuacją, gdzie przed pomostem jeszcze była postawiona tabliczka z zakazem wstępu, a raz nawet była narysowania obok trupia czaszka. Tego typu sytuacje powodują, że jeszcze chętniej wchodzę na te pomosty i jak się okazało, tam gdzie była czacha gostek przy pomoście postawił więcierz. Warto mieć świadomość, że niektórzy tubylcy mogą być nerwowi i nieformalnie mogą się mścić, chociaż mam wrażenie, że czasy przebijania opon już raczej minęły. Nie mniej jakieś utarczki słowne mogą się pojawić.

Dzisiaj to tacy fachowcy muszkarscy w Dysie:

Obydwaj nęcą chlebem później jeden łowi.
Taka też czasami jest brać muszkarska Standardowy numer z "dokarmianiem kaczek" staje się prawie powszedni, w tamtym roku pływały całe kromki.

O masz.. ale mają metodę. To już się nie dziwię czemu kromki chleba widziałem na górskim odcinku .

Jak byłem w Muszynie to na rzece Muszynka są kładki dla kuracjuszy i ci przynoszą chleb kanapki etc. Ryby z góry takie dobre 50+. Wlazłem tam i próbowałem chycic na węde i co bym im nie zapodał to dupa, czekają na zarcie od kuracjuszy.

majula7 pisze:Jak byłem w Muszynie to na rzece Muszynka są kładki dla kuracjuszy i ci przynoszą chleb kanapki etc. Ryby z góry takie dobre 50+. Wlazłem tam i próbowałem chycic na węde i co bym im nie zapodał to dupa, czekają na zarcie od kuracjuszy.

Następnym razem przebierz się za staruszkę, a wędkę ukryj pod dłuugą woalką... może się uda

Kiedyś w Zwierzyńcu pstrągi zbierały kawałki bułki, jak im pasuje to niech jedzą.

Dziś w ramach odpoczynku od stołu pojechałem do Dysa. Chciałem połapać jakiś białoryb na mikro nimfy, skończyło się trzema szczupakami, dwa takie dobre 50+ jeden mniejszy. Kupę żab pływa i albo szczupłe nie wytarte albo nażarły się żabek.

Inny zbiornik i już dziś gatunek się zgadzał. Marnie natomiast z ilością.

Ilość ilością ale rybki śliczne. Na spina czy mucha ?

Piękne rybki!

Na muchę, na zagleboczu spinning od 01.05
Fajne spasione,ale nie ma szału. Woda zimna i nie mogę połapać jak w ubiegłych latach. Inna sprawa że lustro wody prawie metr wyżej niż przez ostatnia dekadę.

majula7 pisze:

20230410_143941_copy_800x360.jpg

20230410_143956_copy_800x360.jpg

Inny zbiornik i już dziś gatunek się zgadzał. Marnie natomiast z ilością.

Ojojoj! Ale piękne. Mi też już się do nich tęskni ale w Dysie rzeczywiście jakieś niechętne bo już próbowałem.

Pozazdrościłem Majuli7 i zajechałem do Dysa:

Ze cztery ładne brania spartoliłem a takie maleństwo udało się złowić. Najważniejsze, że są, mają się dobrze i biorą

Czy w roku sezon szczupakowy zacznie sie 30kwietnia?dobrze myśle?