Sprzęt wędkarski

[CDC]

No!!! To Siwy pozamiatał konkretnie i wszystko wiadomo

[Romulus]

Od dziś przestaję malować paznokcie

To chociaż z makijażu nie rezygnuj

[Przemek_M]

Daj znać, jak lampa do paznokci. Może się skuszę na taką .

Pierwsze testy pokazały, że lakier i lampa do paznokci hybrydowych dobrze że sobą współpracują. W sumie to nie powinno dziwić
Dostałem lakier Neo Nail i wydaje się lepszy niż wcześniej stosowany produkt z Biedronki. Dodatkowo zauważyłem, że jednorazowo nakladalem za dużo lakieru. Lepiej nakładać mniej, ale 2-3 razy. Poza tym robię chyba za duże główki..

[BCH]

No i dobra. Zrobisz sobie jakiś stojaczek idealnie pasujący pod lampkę i ciach .

A jaką moc ma to cudo? 6 W? 12, 24?

[Przemek_M]

36 W jak się nie mylę. Generalnie na moc w ryżowych produktach patrze z rezerwą.
Fajnym rozwiązaniem jest, że lampa zapala się automatycznie to włozeniu muszek

[majula7]

IMG_20211029_205851_resize_45.jpg (48.73 KiB) Przejrzano 460 razy

Wełniak w akcji, dzis padło na pomarańcz, ale żeby nie było.
Ogladam Piotra i jego kolegów na yt i wykręcają niesamowite robale.

[Zielony]

Dobra muszka to taka, która łowi ryby. Twoje są bardzo dobre!

[te0]

Panowie polecicie solidną kurtke na jesień/zime na wypady ze spinem ? Chodzi mi o to żeby była wodoodporna, miała chociaz jedną większą kieszeń na pudełko z przynętami, fajnie jakby miała z tyłu haczyk na podbierak.

[Doctor1987]

Łowi ktoś na naszych wodach z belly boat? Rozważam kupno na nowy sezon, na ponton nie mam zbytnio miejsca a pływadełko małe i na szybkie wypady wydaje się być idealne.

[Przemek_M]

Lowilem dotychczas na pożyczonym. W nowym sezonie będę pływał na swoim.
Musisz wiedzieć o dwóch podstawowych sprawach. Po pierwsze dzieki belly nie zaczniesz łowić dużo więcej ryb, po drugie jest to specjalistyczne plywadelko. Ponton jest bardziej uniwersalny.
Lowilem z belly w wodzie stojącej i splywalem Wisła. Miałem świadomość że spływ tak duża rzeka jest trochę szalony (kamizelka obowiazkowo!), a dziś nie mogę się doczekać ciepłych miesiecy by to powtórzyć.
Ostatnia sprawa to dobrze mieć kolegę o podobnych zainteresowaniach wedkarskich
Pozdrawiam kolegę Michała!

Jak coś to pytaj, jak będę mógł to podpowiem. Na fb jest grupa tematyczna poświęcona belly. Warto dołączyć.

[Doctor1987]

Grupę na fb widziałem i trochę czytałem. Moje wypady przeważnie trwają 4-5 godziny. I w 99 % jeżdżę niestety sam. Wiem że ponton jest bardzo uniwersalny ale ciągnać ponton i całą rzeszę majdanu na 4 godziny to tak trochę średnio. Plywadełko wydaję sie być takie bardzo mobilne. Co do ryb to wiem że odrazu okazów nie bedzie ale według mnie nie tylko o to w wędkarstwie chodzi

[Przemek_M]

Jak będziesz miał pływadło to możemy zrobić jakąś ustawke na wypady 4-5godz belly jest w sam raz

[Rowino]

Łowi ktoś na naszych wodach z belly boat? Rozważam kupno na nowy sezon, na ponton nie mam zbytnio miejsca a pływadełko małe i na szybkie wypady wydaje się być idealne.

Kupuj - nie będziesz żałował

[CDC]

Łowi ktoś na naszych wodach z belly boat? Rozważam kupno na nowy sezon, na ponton nie mam zbytnio miejsca a pływadełko małe i na szybkie wypady wydaje się być idealne.

Mam podobne przemyślenia i jak dla mnie też wydaje się to fajne, minimalistyczne rozwiązanie (obecnie napompowana zmieściła by mi się do żęcha którym jeżdżę) . Dlatego na przyszły sezon również przymierzam się do zakupu nie wiem tylko czy finansów nie zabraknie, bo jak zwykle chciałbym raz a dobrze, czyli kupić coś naprawdę przyzwoitego.

[siwy]

Mam podobnie do CDC...nie stać mnie na zakup czegoś, co szybko się zepsuje lub będzie niedopracowane, itp, itd. Z jednej strony ponton pozwala szybciej się poruszać i na większe odległości (pomijam celowo wersję belly z silniczkiem - tylko płetwy), bo przy spinningu na belly właściwie ten sam mandżur się mieści co do pontonu ładujesz...jeśli chodzić w spodniobutach przy trzcinach równie dobrze można odpłynąć od nich na 20m i z belly rzucać...na pewno fajna sprawa na letnie miesiące gdzie w zasadzie w gaciach do serfingu można by łowić a nie w spodniobutach i kalesonach...ale nie wiem czy bym się odważył na wielkie rzeki wypływać...może Wieprz jeszcze tak, choć ma dość szybki nurt to do brzegu blisko i wiele spowolnień...dla mnie belly to fajna alternatywa dla pontonu na cieplejsze miesiące przy połowach blisko brzegu, ale w miejscach gdzie z samego brzegu trudno lub niemożliwe jest podanie przynęty...ciekawe jak wyglądałby hol suma 180+ na zalewie bez kotwicy

[majula7]

Na takich pływadlach chłopy lapali belony na Bałtyku. Stanie w wodzie nawet przy niewielkich falach powodowało mega zmęczenie, po rozmowie z nimi okazuje się że nie ma tego problemu. Trzeba jedynie uważać na prąd wsteczny.

[BCH]

A ja nie wiem. Jakoś mi się nie widzi tak tymi płetwami cały czas zaiwaniać. Nie przeszkadza to? Można się na wędkowaniu skupić?

No i jakoś nie bardzo widzę w okolicy wody odpowiednie. Czyli dosyć płytkie, zarośnięte, z zatoczkami, w leśnym cieniu. Najbliżej na Roztoczu jest kilka takich, ale u nas? ZZ, Dratów, Krzczeń, Firlej, Bialskie, Miejskie... - przecież to wszystko mniej więcej okrągłe miski z wodą z płaskim dnem.

[siwy]

Nigdy nie pływałem belly - na razie czytam i filmy oglądam - taki subietywny teoretyk jestem na zasadzie "jak ja bym dał radę i czy mi to faktycznie potrzebne"...myślę jednak, że bardziej właśnie na bajorach bym używał blisko brzegu, lub na wodach typu Bialskie czy Piaseczno, gdzie blisko brzegu a już głęboko i okonia i szczupaka można trafić nie płosząc ciągłym machaniem płetwami.

[Bandazyk]

Nigdy nie pływałem belly - na razie czytam i filmy oglądam - taki subietywny teoretyk jestem na zasadzie "jak ja bym dał radę i czy mi to faktycznie potrzebne"...myślę jednak, że bardziej właśnie na bajorach bym używał blisko brzegu, lub na wodach typu Bialskie czy Piaseczno, gdzie blisko brzegu a już głęboko i okonia i szczupaka można trafić nie płosząc ciągłym machaniem płetwami.

Siwy na belly z sumówką na ZZ i branie 2m ryba - już widzę jak wchodzisz w ślizg

[siwy]

Hehe...i z tym moim drutem zbrojeniowym ps. Kolibri też ma w ofercie belly...za około 2400zł...trochę zaporowo.

[Zielony]

Belly boat, fajna sprawa. Łatwo przetransportować autem nawet napompowany. Sam ze względu na wiek zdecydowałem się na ponton. Początkowo chciałem jak najmniejszy 280-300cm. Ostatecznie Krystian namówił mnie na 330cm. Kupiłem i jestem mega szczęśliwy. Dla mnie to zupełnie nowe wędkarstwo. Taka eksploracja różnych zbiorników z perspektywy pływadełka. Dość szybko można ogarnąć składanie a rozmiar pozwala na dwuosobowe wyprawy. Ostatnio dokupiłem nawet silnik. Plusy wobec belly boat są takie, ze nie moczę nóg a w moim wieku potrafi się to odbijać na zdrowiu. Szczególnie jesienią gdy woda jest już bardzo zimna. Druga sprawa to mobilność. Na wiosłach jestem w stanie ogarnąć większość lubelskich zbiorników a z silnikiem to już pełnia szczęścia. Kupiłem sobie też wykładzinkę by było komfortowo jak w domu.
Wbrew pozorom różnica w cenie dobrego belly a pontonu jest znikoma. Polecam przemyśleć zakup chociaż belly też ma swoje zalety. Tu fajna prezentacja możliwości https://www.youtube.com/watch?v=dHgoD0AqiOQ

[CDC]

Wydaje mi się, że to jest tak jak pisze Majula7, można nawet na morzu. To chyba tylko kwestia wielkości fali. Coby nie było zbyt wolno to ja planuję taką bardziej wypasioną wersję, z wiosłami aby nie zasuwać na samych płetwach. Ogólnie to pływać umiem ale bezmiar wody deczko mnie przeraża także w zestawie ma być jeszcze przyzwoita kamizeleczka, taka na nabój, samopompująca. Myślę że przy w miarę przyzwoitej pogodzie pozwoli to obskoczyć więcej niż tylko przybrzeżną strefę, poza tym nasze jeziora niezbyt wielkie.
Są oczywiście minusy, a to z parkowaniem na wodzie, a to z wymuszoną pozycją której nie można zmienić itp., ale chyba więcej jest jednak plusów, przede wszystkim stosunkowo niewielkim kosztem i zachodem z transportem jesteśmy prawie FREE na wodzie na której z brzegu nie ma dostępu.
Ciekaw jestem na Zalewie moich archaicznych sandaczowych miejsć w których praktycznie łódek nie widuję a z brzegu sięgnąć się nie da, może i tych sandaczy już tam nie ma

[siwy]

MadCat czy Kolibri to konkretna kasa porównywalna z ceną pontonu Kolibri...z drugiej strony mają wiosełka, zaś cena belly poniżej 1000zl to jakieś takie delikatne mi się zdawało jak pompowane zabawki plażowe...pół biedy gdy niektóre dodatkowo jakby w ubraniu materiałowym na suwak zamykane...jeśli jednak będę dysponował kasą na tego typu cele, to pewnie się skuszę nawet gdybym miał 3-4 razy w roku używać na okoniki nad Białką czy na rzece miałbym się przywiązywać do jakiegoś drzewa

[Zielony]

Właściwie to Ciebie rozumiem. Mój pierwszy plan to był zakup takiego https://caddis.pl/product-pol-17514-Bel ... 2-170.html pływadełka.

[Doctor1987]

Czytam, czytam i mam taki mętlik w głowie ale to też dobrze poczytać opinie innych wędkarzy. Na szczęście do wiosny trochę czasu jest na przemyślenia. Na początek pewnie będzie to model z decathlonu który ma dużo pozytywnych opinii. Tak jak piszę CDC większość naszych wód nie jest nie wiadomo jak duża. Takim pływadełkiem pewnie kawałek wody można obskoczyć. No nic, pożyjemy, poczytamy opinie i może coś się wymyśli