zpryciarz pisze:to ja się podpytam jeszcze w jednej kwestii. Zamierzam w zimie coś sobie pokręcić pod białoryb, ale i chce kupić secik od jakiego rękodzielnika i podpatrzeć sobie jak to on ma zrobione. Takie sety 40+ 4 kosztują jakieś 220 - 300 ziko z wysyłką. tylko się zastanawiam bo one są wiązane na hakach #12 #14 ( wiadomo że hak, hakowi nie równy) ale zastanawiam mnie czy główki 3.8 -4 mm nie będą za ciężkie pod białoryb ? czy osoba możne tak zawiązać jiga by on faktycznie opadał wolniej na takiej główce, niż mała gumka na 3.5 mm ?
No niestety tutaj akurat ma przewagę muchówka gdzie muchę na odległość transportuje sznur zatem ona sama może ważyć praktycznie "nic".
Co prawda na białoryb to nie jeżdżę ale moim zdaniem fizyki nie da się oszukać. Można oczywiście w zestawie zapodać dłuższy przypon żyłkowy 0.16-0.18 co trochę spowolni opad, oraz zawiązać przynętę z dość gęstą jeżynką co też zrobi swoje, ale różnica w wadze między główkami 3,5 mm a 4,0 mm jest dosyć znaczna - wynosi +50% na korzyść 4.0 mm, jeszcze 3,5 a 3,8 to pewnie można zniwelować budową muchy.
Poza tym tak naprawdę na białoryb nie musisz wcale dawać tak dużych główek. Możesz dać 2,8 - 3 mm a resztę ciężaru nadrobić lametą ołowianą w korpusie/tułowiu jiga/nimfy. Przynęta zachowuje się wtedy bardziej naturalnie bo nie leci w wodzie "na łeb na szyję" jak sandaczowy kogut.
Co do rozmiaru haka to ja takie główki (3,5 - 4,0), oczywiście zależnie od tego gdzie i jak chcę łowić, zakładam zazwyczaj do haków od 10 do 6, z 10 a nawet 8 np. wzdręgi nie mają problemu jeśli tylko chcą brać. Na 12 czy 14 haczyku główka 4,0 mm zabiera praktycznie cały trzonek haka i nie masz gdzie jiga zawiązać i hak traci całą chwytność, aby to zniwelować trzeba zejść do 3,0 mm a może mniej, a to już z kolei praktycznie nic nie waży. Nie mówię oczywiście o czeburaszce.
Tak dla oszczędności jeśli będziesz kupywał kapki do jigów to spokojnie możesz wziąść te najtańsze, chyba indyjskie, i jak nie ma z kogutów to spokojnie mogą być z kury w których pióra są bardziej "puchate" i bardziej miękkie.
Natomiast co do cen. Moim zdaniem 300 zł. za 40 szt. praktycznie nimf, to cena kosmiczna. Taka rynkowa i do przyjęcia to 4-5 zł. za sztukę, a jak widzę te jigi po 8, 11 zł na Nizel-u czy w Coronie to ręce opadają, za co ! Pytam się za co 11 zł.!? Główka - 1,0 zł., haczyk- 0.50 zł., reszta - niech będzie 0.50 zł., razem materiały to 2,0 zł., to za co tu brać 11 ? Chyba, że ktoś tak jak ja wiąże jedną przez 15 minut to rozumiem
Dla normalnego "krętacza"' takie jigi to 2-3 minutki sztuka.
p.s.
Może Zielony coś skrobnie w temacie jak mu się będzie chciało. Można wtedy przyjąć to za pewnik, bo ze świecą szukać...