don1976 pisze:Bo jest w tym trochę prawdy, choć to może są wyjątki ale ja sam miałem dwa przypadki kontroli gdzie nie chodziło o kontrol i etykę wędkarską tylko wypisanie mandatu , dodam też że niektóre przepisy w obecnym regulaminie są po prostu głupie ( choćby np. dotyczący połowu żywca na podrywkę). Oba zdarzenia miały miejsce na j.wytyckim ,raz po przeprowadzeniu kontroli kart, zezwoleń, żywców i ryb w siatkach u ojca koleżki i jego znajomego, łapsy z ssr wrócili po 10 minutach by sprawdzić jeszcze czy wszyscy mają "przyrządy do odhaczania ", niestety mieli Drugi przypadek będąc po już po grzybobraniu, wsiadłem z zebranymi grzybami na łódkę do kolegi by przepłynąć z nim na drugą stronę jeziora, po dopłynięciu do brzegu zjawiło się trzech pajaców z ssr i gdy zobaczyli dwa spiningi w łódce chcieli mi koniecznie wmówić że łowiłem bo obserwowali od dłuższego czasu. W tym przypadku pomogło parę ostrych, niecenzuralnych słów i pytanie czy debile myślą że grzybów też nazbierałem na jeziorze. Będąc często w gronie znajomych nad tym jeziorem zauważyłem że jak jest większa grupa osób to kontroli zazwyczaj brak
Prawda zazwyczaj jest gdzieś pośrodku. Oczywiście nie w każdym przypadku kontrola przebiega wzorowo, zdarzając się błędy i nieznajomość przepisów przez strażników. Ostatnio nawet taki film oglądałem, gdzie następuje kontrola wędkarzy i wezwanie Policji na chłopaka sondującego wędką fishfinderem wodę. Strażnik wydzierał się, że ma wędkę i to wystarczy. Oczywiście był w błędzie, ponieważ, aby uznać połów muszą zostać spełnione trzy warunki, a są nimi: wędka o długości minimum 30 cm, haczyk oraz przynęta i to określa rozporządzenie do ustawy i obowiązuje w całej Polsce. W tym przypadku zabrakło ostatnich dwóch.
youtu.be/nUB8it6-6CQ
Donie rozmawialiśmy o tym Twoim przypadku. Jeżeli nie widziało przynajmniej dwóch osób przez lornetkę, że łowiłeś, bądź nie zostałeś nagrany jak łowisz nikt nie może Ci wmówić, ani ukarać za połów bez zezwolenia. Samo podejrzenie nie wystarczy, ponieważ w Polsce na dzień dzisiejszy mamy domniemanie niewinności. Jeżeli dwie osoby widziały, a Ty się z tym nie zgadzasz, wówczas sprawa powinna trafić do rozstrzygnięcia do Sądu Powszechnego, bez żadnych pyskówek na miejscu. Z tymi niecenzuralnymi słowami to na przyszłość bym uważał. Strażnik Społecznej Straży Rybackiej w czasie pełnienia obowiązków służbowych posiada status funkcjonariusza publicznego. Za tego typu podejście możesz trafić do na sale sądową. Raz mieliśmy przypadek niewłaściwego zachowania wędkarza wobec strażnika SSR. Delikwent wyjechał z zalewu w kajdankach na dołek i w sądzie dostał 1000 zł nawiązki na rzecz poszkodowanego strażnika oraz dodatkowo zostało nałożone na niego ograniczenie wolności w postaci prac społecznych przez okres pół roku. Nie wiem jak na Wytyckim, ale u nas w Okręgu nie ma szczypania się.
Co do zapisów dotyczących podrywki to moim zdaniem jest okej. Możesz jej używać, ale tylko w celu pozyskania ryby na przynętę w dniu dzisiejszym i w miejscu, w którym aktualnie łowisz. Podrywkę należy traktować jako mały dodatek do łowienia na wędkę, a nie jego bazę.