Forum ZalewZemborzycki.com

szymon71 pisze:A gdybym tak chciał przyjechać od slipu na Dąbrowie z pontonem ale bez przyczepki , to zarobię mandacik? A gdyby tak zostawić kartkę za szybą, że pływam to coś pomoże?

Ja ciągle tak robie.

siwy pisze:Ja ciągle tak robie.

Potwierdzam, Siwy przyjeżdża nad wodę, napierdziela leciutkimi przynętami po 60 - 80 gr., jak już pływa min. 30 szt. ogłuszonych ryb po powierzchni, wtedy wypływa na ceracie i zbiera je podbierakiem jak swoje, po czym zawija się na chatę

A tak na poważnie, pamiętam, że Siwy co najmniej dwa razy pisał, że zostawia kartkę za szybą... wiadomo braki kadrowe, więc nie tylko błyskotliwi trafiają do formacji...

Sprężynowy Dziadek pisze:Potwierdzam, Siwy przyjeżdża nad wodę, napierdziela leciutkimi przynętami po 60 - 80 gr., jak już pływa min. 30 szt. ogłuszonych ryb po powierzchni, wtedy wypływa na ceracie i zbiera je podbierakiem jak swoje, po czym zawija się na chatę

Dobry plan, zmieniam zestaw .

BCH pisze:Dobry plan, zmieniam zestaw .

To jak już będziesz się zabierał za smażenie tej zbiórki, to daj cynk, zajadę z flakonem na degustację

Sprężynowy Dziadek pisze:

siwy pisze:Ja ciągle tak robie.

Potwierdzam, Siwy przyjeżdża nad wodę, napierdziela leciutkimi przynętami po 60 - 80 gr., jak już pływa min. 30 szt. ogłuszonych ryb po powierzchni, wtedy wypływa na ceracie i zbiera je podbierakiem jak swoje, po czym zawija się na chatę

A tak na poważnie, pamiętam, że Siwy co najmniej dwa razy pisał, że zostawia kartkę za szybą... wiadomo braki kadrowe, więc nie tylko błyskotliwi trafiają do formacji...

Hihi. Uwielbiam Twój humor...a faktycznie dużą cześć roku tłukłem wodę wielkimi gumami , sliderami, woblerami typowo sumowymi jak i przynętami powierzchniowymi typu Whopper Plopper i inne nietoperze od SG czy Adusty...ciągle mając nadzieję na konkretnego suma. Niestety same niewymiarowe, jakieś szczupaczki i jeden sandacz trochę ponad 63cm na wielką gumę.

A wracając do korzystania ze slipu na Dąbrowie - to wydrukowałem sobie kartkę A5 z napisem "Jestem członkiem PZW i korzystam ze slipu do zwodowania pontonu'...żeby dłużej wytrzymała to ją zalaminowałem i wożę ciągle w aucie...nigdy nie miałem tam mandatu czy kartki z ostrzeżeniem

Pozdrawiam bolkospiningistów którzy wczoraj po południu na zalewie rozklekotaną łajbą z pierdzącym silnikiem widząc, że mam zarzucone wędki przepłynęli mi po żyłkach 15 m od brzegu

joker pisze:Pozdrawiam bolkospiningistów którzy wczoraj po południu na zalewie rozklekotaną łajbą z pierdzącym silnikiem widząc, że mam zarzucone wędki przepłynęli mi po żyłkach 15 m od brzegu

Było walić kamieniami w ich stronę powinno skutecznie odstraszyć

Sprężynowy Dziadek pisze:To jak już będziesz się zabierał za smażenie tej zbiórki, to daj cynk, zajadę z flakonem na degustację

Człowieka z flakonem, to ja nigdy nie przeganiam, niezależnie od tego, czy jest ryba, czy jej nie ma .

----
Chore to jest. Jeszcze zdjęcia tych pontonów wstawiajcie za szybę...
Jak ze wszystkim w wolsce trzeba się tłumaczyć, że się nie jest jeleniem...

BCH pisze:Chore to jest. Jeszcze zdjęcia tych pontonów wstawiajcie za szybę...
Jak ze wszystkim w wolsce trzeba się tłumaczyć, że się nie jest jeleniem...

Chore będzie jak na wodzie nie będzie żadnych łódek, a Ty nie będziesz miał gdzie stanąć, żeby się zeslipować, a wszyscy za szybami kartki skserowane od siwego:)
A tak poważnie to nie śledzę aktualnie presji na tym parkingu, bo dawno nie pływałem pontonem, pamiętam natomiast początki gdzie wędkarzy bez łódek było całkiem sporo i jak gość przyjechał z przyczepką nie miał jak zawrócić...
Wędkarz wędkarzowi wilkiem czy jakoś tak.

BCH pisze:
----
Chore to jest. Jeszcze zdjęcia tych pontonów wstawiajcie za szybę...
Jak ze wszystkim w wolsce trzeba się tłumaczyć, że się nie jest jeleniem...

Masz rację...ale co indywidualnie można zrobić? Mam marnować życie latając po jakis sądach żeby udowadniać swoją niewinność? Wykładam kartkę, targam ponton czy belly do wody i łowię... jeśli ktoś ma chęć do walki z "nimi" to chętnie podpisze gdzie trzeba w ramach poparcia...ale sam wolę łowić niż walczyć z wiatrakami czy szlajać się po urzędach próbując umorzyć mandat...straciłem wiarę w dobre intencje państwa względem obywateli już dawno - a ta kartka to najprostszy dla mnie sposób na trochę spokoju.

Skoro już jesteśmy przy temacie wjazdu, postoju itp. Orientuje się ktoś jak w tym roku z parkowaniem pod wieżą? W tamtym roku była pod znakiem zakazu adnotacja, natomiast w tym jej nie ma. Wiem że temat pewnie wałkowany nie raz, ale u nas zmienia się jak w kalejdoskopie... Z góry dziękuję za informację.

Gelson2 pisze:Skoro już jesteśmy przy temacie wjazdu, postoju itp. Orientuje się ktoś jak w tym roku z parkowaniem pod wieżą? W tamtym roku była pod znakiem zakazu adnotacja, natomiast w tym jej nie ma. Wiem że temat pewnie wałkowany nie raz, ale u nas zmienia się jak w kalejdoskopie... Z góry dziękuję za informację.

Adnotacji pod znakiem zakazu nie ma bo o ile się nie mylę nie ma też znaku zakazu... Często parkuję przy wieży i nie zauważyłem żeby ktokolwiek interesował się tym kto tam parkuje i po co

Uważajcie tylko na parkowanie na "starych wjazdach" na stałe zablokowanych przy wielkim parkingu za jachtklubem/boiskiem...kiedyś dostałem tam blokadę i mandat bo niby jest ścieżka dla pieszych (tak - coś pod śmieciami, trawą i liśćmi jest na kształt bardzo zdezelowanego chodnika). Straż miejska czasem staje i mandatuje, że niby blokuje się dostęp pieszych że ścieżki do pobocza drogi...

Ja tam parkowałem we wjazdach (do lasu ze szlabanami, ale tak aby szlabanu nie zasłaniać tylko z boczku) przy Osmolickiej, na gruntowych poboczach przed zajezdnią na Osmolickiej, pod wieżą (jak był zakaz i teraz jak nie ma zakazu), za mostem poniżej Zalewu i odpukać nigdy najmniejszego problemu nie miałem.
Fakt, w miejscach o których powyżej pisze Siwy widziałem (w drodze na pstrągi) kilka razy zaszczękowane samochody także nawet się tam nigdy nie przymierzałem, jak już zarobić mandat to przynajmniej w "cywilizowanej" odległości od wody

youtu.be/mTRJ0IEt1-I

Rybkarz pisze:
youtu.be/mTRJ0IEt1-I

To już tak kiepsko w Kole

U to grubo musiało pójść

Niezła frekwencja dziś nad Zalewem. 40 łódek naliczyłem

No ładnie

stasioo94 pisze:Niezła frekwencja dziś nad Zalewem. 40 łódek naliczyłem

Bierze Sandacz, Szczupak, Boleniki To som.

100 lat Paweł.

I zaraz się zkończom

Fakt faktem takiej frekwencji jeszcze nie widziałem. Dobrze, że zawodów żeglarskich nie było bo mogliby się nie pomieścić Ale to znaczy, że jeszcze coś zostało i na echach widać

No fajnie,ciekawe jak długo?Przy takiej presji na echach w przyszłym sezonie może nic nie pokazywać.

Kadi pisze:

stasioo94 pisze:Niezła frekwencja dziś nad Zalewem. 40 łódek naliczyłem

Bierze Sandacz, Szczupak, Boleniki To som.

100 lat Paweł.

No i karpik, przynajmniej tydzień temu.
Kolega z pracy w poprzedni weekend pojecechał z tyczką z nastawieniem na grubą płoć i się zdziwił. Jak już weszły w zanętę to im nie popuścił a i one nie dopuszczały niczego innego, w niedzielę zmienił tylko w topie gumę na "karpiową".
Jak mówi już dawno na Zalewie nie pamięta takiego wyniku. 2x po grubo ponad 30 kg ryby. Wziął chyba tylko jedną rybkę, reszta powędrowała z powrotem do wody

Mój kolega z pracy, który wczoraj pływał naliczył w pewnym momencie 48 jednostek pływających na ZZ. To na zawodach chyba tyle nie ma. Niezła jazda musiała być. Czy przy takim zagęszczeniu co niektórzy z kolegów nie rzucali sobie przynętami po głowach?