Szczerze powiem, że jeśli chodzi o sprawy kontroli to, póki co znam to zjawisko tylko z legend... Tyle znajomych mi mówiło, że nad zalewem czy nad wieprzem non stop chodzą i kontrolują, tymczasem ja zrobiłem kartę (co prawda dopiero 3 miesiące temu) nie miałem żadnej kontroli. Byłem blisko 10 razy nad zalewem i z 5 nad wieprzem i jedyne zainteresowanie moją osobą wykazywali inni wędkarze, najczęściej pytaniem: "I co, biorą dzisiaj ?"
Co do kłusownictwa, to ostatnio słyszałem nawet, że w okolicy Trawnik, na wieprzu członkowie PZW śmigają na 2 łódki i walą ryby prądem...