Jeśli spining ma być ciężki - znaczy przynętami powyżej 12-15gr to można na plecionkę zastosować olej do czyszczenia broni, np: BRUNOX Turbo-Spray lub inny bardzo rzadki. Należy nim spryskać szpulę z plecionką, ale nie za dużo i odłożyć na kaloryfer...po jakimś czasie - jak się wchłonie głębiej - szpula gotowa do założenia na kołowrotek.
W wędkowaniu na plecionki przy przymrozkach ważne jest, by plecionka była nowa lub mało zużyta - poszarpana łatwiej wchłania wodę nawet mimo "olejowania".
Ale jest minus natłuszczania - plecionka ma tendencję do wypływania, w zależności czym nasmarujemy to większą lub mniejszą, no i czasem taki olej smuży...a nie chcemy zatruwać wody, stąd większość stosuje oleje naturalne-spożywcze.
Jeszcze gdzieś czytałem o glicerynie, ale sam nie testowałem więc nie wiem...
Co do zamarzających przelotek niektórzy po prostu zanurzają spina w wodzie na kilka sekund lekko nim na boki ruszając by lód w cieplejszej wodzie się rozpuscił, a potem wyjmują, pukają w wędzisko by krople opadły i spinningują dalej
Generalnie - gdy temperatury spadaja poniżej -4..-5*C wtedy zmieniam plecionki na żyłki zimowe...mniej wytrzymałe i rozciagliwe, ale tak nie marzną przy spiningowaniu...z drugiej strony tak mało spininguję w zimie, że sam fakt wyjścia nad ciekłą wodę tak mnie rajcuje, że lód na przelotkach mi nie przeszkadza i co 5ty rzut po prostu je oczyszczam