Woda jest już na tyle ciepła, że w nocy ryby również powinny być już aktywne. Myślę, że na płyciznach byłaby już szansa na karpia i karasia, może węgorz się trafić choć śladowe ilości jego są, oczywiście leszcz i płoć, jakiś okoń po tarle...z linami jakoś cienko podobno.
Gdybym sam się wybierał na nockę, wtedy nęciłbym 2 miejsca pod gruntówki czy spławiki - jedno kukurydza/ciut ziemniaka/płatki owsiane/marchew/melasa i ciut wanilii, a drugie ciętymi rosówkami w odleglości min.10-15m od siebie...na jednej wędce dałbym 2 robaczki kopane lub mniejszą rosówkę, a drugą podobnie klasycznie kukurydzą miodową...warto spróbować ze 2h z ziemniakiem gotowanym posypanym mielonym zielem nostrzyka (widziałem w tym roku na rękawie nęcenie ziemniakami z otrębami i parzonymi płatkami owsianymi - sprawdziłem resztki na brzegu) - lin lubi ten zapach "siana", podobnie jak podsuszone placki krowie i końskie, ziemię torfową z ciętą rosówką...na start proponuję właśnie takie klasyczne przynęty i zanęty...w razie co można podnęcić gotowymi zanętami 3cie miejsce i tam przerzucać jeden zestaw gdy nic nie bierze w klasykach.
...ale czy coś poza leszczem trafi się w nocy? ...kto wie...dla mnie jeszcze za zimno