Ja przyznam szczerze że nad nasz Zalew na kołowrotku zawsze mam żyłkę Super Camou Spinn Dragona 0,22 lub 0,25 w połączeniu z cienkimi stalkami (raczej nie stosuje grubych drutów, szczupak, sandacz to nie ryba piła ;p ) . Nie droga i bardzo dobra żyłka, przy 0,25 bardzo często udaje się wręcz wyginać haki.
Co do łowienia na wahadłówki to im wolniej ściągamy zestaw tym lepiej, wystarczy sprawdzić na płytkiej wodzie jak należy ściągać blachę aby się nie obracała wokół swojej osi i dostosować prędkość ściągania do przełożenia naszego kołowrotka. Często bywa tak że przy kołowrotkach o dużym przełożeniu nie mamy świadomości że ściągając " niby " wolno sprawiamy że Waha kręci się jak turbina. Im wolniej ciągniemy tym lepiej wyczuć jej prace.
Nad naszym zalewem lepiej jest rzucać po skosach niż prostopadle do linii brzegowej, takie jest moje spostrzeżenie