Dodam od siebie, że stanie na pontonie mniejszym niż 300 do stabilnych nie należy...poza tym widziałem już urwane podłogi w części dziobowej pontonu z podniesionym nosem - krawędź twardej podłogi rozerwała taśmę łączącą podłogę gumową z burtą. Jeden ponton miał pełną podłogę (Kolibri), drugi panelową "z desek kompozytowych" (Storm). Pontony max dwusezonowe.
Kilka lat pływałem na pontonie ze spinem czy spławikami i to z miękkim dnem - nauczyłem się wszystko robić na siedząco, stąd po przymierzaniu się w sklepie do napompowanego pontonu uznałem, że mimo silnika z aku, kamerki i echa na wysięgniku, tobołow,itd stwierdzam że 260-280 mi starczy - sam swobodnie ze spławikami się zmieszczę, ale 90% to będzie spin, gdzie jest dużo mniej sprzętu, brak zanęt, sadzyką z żywcami, itp. Ze względu na Agę lub innego pasażera wędkarza skłaniam się ku 280tce, bo siedząc na ławeczce a nie na dnie na poduszce środek ciężkości jest wyżej i ponton nie jest tak stabilny jak większe jednostki, a nie jestem w stanie kontrolować ruchów i bezwładności pasażera...każde 5cm szerokości pontonu zwiększy jego stabilność.
U mnie jest jeszcze inny problem - przechowywanie. Mieszkam w bloku, małe mieszkanie, brak garażu a piwnica pełna. Większy megawygodny ponton to w domu dużo więcej miejsca zajętego w szafie lub targanie 40kg lub nawet więcej do pawlacza.
Gdyby było gdzie przechowywać zdecydowanie wybrałbym konkretnych rozmiarów niezatapialną i stabilną łódź motorową na przyczepce dedykowanej nawet gdybym 3lata miał raty spłacać
Generalnie każdemu chcącemu kupic ponton bez wcześniejszego doświadczenia proponuję wcześniej popływać na jakimś pontonie, spróbować dopasować się do jakiegoś z tobołami i dopiero kupować o rozmiar większy niż wydawać by się mogło z przymiarek na sucho że będzie ok.