Chyba Przegumowaliśmy i przebłyszczeliśmy już wodę
O ile szczupły nie jest zbyt pamiętliwy to od wszystkich słyszę, że sandacz raz ukuty zwykle nie wchodzi na podobną przynętę. Zauważcie, że z brzegu wymiarowe szczupaki głównie na żywca wchodzą i to jakieś karasie, przypadkiem złowione krąpie czy malutkie leszczyki - ci co siedzą "na żywca" chodzą też z podrywkami a nawet gęstszymi podbierakami po trzcinkach i łowią drobnicę i na haka (głównie maluszki 4-6cm na sandacze). W trakcie kontroli warto by się przyjrzeć jakie to gatunki idą "na żywca", bo może niewymiarowe?
A co do momentu, gdy ma zabraknąć ryb w zalewie "bo wszystko beretują", to jeszcze są raki i nawet na spina wchodzą jak widać...czy można używać pułapek na raki w zalewie i wybierać sobie pręgowane? Czy trzeba mieć jakieś zezwolenie? Dziadki przerzucą się na raki
Z drugiej strony można by nałapać "amerykańców" (raki pręgowane, które i tak są gatunkiem niechcianym i nie wolno z powrotem wpuszczać do wody) i użyć z nich mięska na gruntówki (tzw. szyjki rakowe i mięśnie kleszczy) - wiele gatunków ryb lubi raki i zjadają je chętnie gdy te linieją ze starych pancerzy, są miękkie wtedy jakąś chwilę i rybom łatwo sobie z nimi poradzić więc znają ich smak i rozpoznają.