Kadi pisze:Jezeli to woda pzw i takie rybki sie tam lowi to jestem w szoku!
Jest to nowo powstałe jezioro, które zostało uruchomione po dopiero ok 7 latach od zalania. Na początku wędkować można było tylko w dzień i z brzegu z miejscach oznaczonych, które wędkarsko są średnio atrakcyjne. Obecnie można wszędzie z brzegu, ale tak na prawdę jest nie wiele miejsc gdzie można swobodnie porzucać nie wchodząc po pas do wody. Z łodzi można również od tego roku, ale tylko 200 metrów od brzegu bez możliwości korzystania z echosond. Głębokość zbiornika sięga do 40 metrów, są dodatkowe limity połowów - szczupak ma do 60 i od 100 wymiar ochronny. Sandacz do 60. Z białorybu jest sporo dużych wzdręg i bękartów. Presja wędkarska jest mała w porównaniu z ZZ. Jezioro ma dwa razy większy rozmiar niż ZZ, a w weekend na całym zbiorniku może być z 15-20 osób w danej chwili. Ludzie tutaj są trochę zacofani wędkarsko, większość rzuca blaszkami wahadłowymi twierdząc, że to najlepsza przynęta, bo dalej się nią rzuci. Jak ktoś łowi z opadu to główkami ok 8 gram na takich głębokościach. Ja nie powiem też rzucałem w takiej gramaturze, bo od 7 przez 10, 12, 13, 14, 15, 18 i 22. Na lekko nic nie siadło, wszystko na 18 i 22. Ja swoimi główkami 22 gram rzucałem dalej niż blachą, nie wspominając o kogutach
Ale czy łowiąc z brzegu tak na prawdę chodzi o to kto dalej rzuci?
Na jezioro są dodatkowe opłaty licencyjne, są to raczej groszowe sprawy (dla osób z innego koła niż regionalne 10zł/dzień, 100zł/miesiąc. Tubylcy mają połowę taniej) w zestawieniu z emocjami jakie mogą nas spotkać. Woda bardzo czysta jak na razie, widać gołym okiem wzdręgi 40-50 cm jak latają nieopodal brzegu.