U mnie dziś się trochę działo...
Metoda jaką chciałem dziś sprawdzić częściowo działa. Niestety miałem okazję spróbować nią łowić jakieś 30 minut. W tym czasie na brzegu wylądował Sandaczyk 43cm i jeden spadek zaliczyłem. Po czym połamałem sobie wędkę w miejscu wklejenia szczytówki. Dzięki uprzejmości Ecko (wielkie dzięki!!) mogłem zostać nad wodą bo pożyczył mi wędkę. Niestety moich prób nie mogłem kontynuować bo wędka była pełnym blankiem a nie wklejanką i tylko 180cm długości. Pozostało mi szukanie ryb na inne przynęty i metody połowu. Udało się wyjąć poza tym wymiarowego Okonia 19cm, troszkę większy spadł mi pod powierzchnią, już go widziałem. Wyjąłem też 5 zalewowych Szczupaczków i jeden mi prawdopodobnie spadł zaraz po braniu. Czyli dzisiejszy bilans całkiem znośny. 7 ryb na brzegu i 3 spadki. Ryby dziś gryzły
Niestety jak zwykle bez okazów. Zdjęcia Okonika nie ma co wrzucać, bo nie ma na co patrzeć