Forum ZalewZemborzycki.com

pitello pisze:nie wiem czy wypuszczanie leszcza to najlepszy pomysł. Jest go za dużo ,karłowacieje więc kto lubi to można chyba na patelnię.wydaje mi sie ,ze za mało jest natomiast innych gatunków takich jak płoć ,karaś ,wzdręga

ja się nie znam , ale z obserwacji patrząc na co się stawia zywca to nie spotkalem sie by ktoś miał leszcza. logiczne sie wydaje zatem , że drapieznik wolni płoć, karasia itp . więc nawet jakby było tym zarybione to i tak leszczyk bedzie górował ;P

a jak ktos wędkuje sportowo jak Doc to wypuszcza i słusznie . takie łowisko

Osprzętowanie to widzę pełna profeska. Co masz na haku? Ochotka? Czy pinka?

zpryciarz pisze:

pitello pisze:nie wiem czy wypuszczanie leszcza to najlepszy pomysł. Jest go za dużo ,karłowacieje więc kto lubi to można chyba na patelnię.wydaje mi sie ,ze za mało jest natomiast innych gatunków takich jak płoć ,karaś ,wzdręga

ja się nie znam , ale z obserwacji patrząc na co się stawia zywca to nie spotkalem sie by ktoś miał leszcza. logiczne sie wydaje zatem , że drapieznik wolni płoć, karasia itp . więc nawet jakby było tym zarybione to i tak leszczyk bedzie górował ;P

a jak ktos wędkuje sportowo jak Doc to wypuszcza i słusznie . takie łowisko

na żywca stawia się zazwyczaj karasia ponieważ jest najbardziej żywotny ,wytrzyma nawet wiele godzin. Leszcz raczej długo nie pociągnie. A dlaczego w zalewie leszcz jest górą tego nie wiem. Być może ma najlepsze warunki do tarła. Ale są zbiorniki ,ze inne gatunki dominują i leszcz trafia się rzadko. Natomiast w zalewie mamy go zatrzęsienie i stanowi zapewne 90 proc poławianych ryb. Duża jego ilość sprawia ,ze karłowacieje i złowienie ładnej sztuki to rzadkość.
Jeśli ktoś złapie i wypuszcza to ok ,ale absolutnie nie mam nic przeciwko pakowaniu leszcza do siaty ,bo gdy jest go za duzo może być to plaga jak sumik karłowaty na niektórych akwenach

pitello pisze:

zpryciarz pisze:

pitello pisze:nie wiem czy wypuszczanie leszcza to najlepszy pomysł. Jest go za dużo ,karłowacieje więc kto lubi to można chyba na patelnię.wydaje mi sie ,ze za mało jest natomiast innych gatunków takich jak płoć ,karaś ,wzdręga

ja się nie znam , ale z obserwacji patrząc na co się stawia zywca to nie spotkalem sie by ktoś miał leszcza. logiczne sie wydaje zatem , że drapieznik wolni płoć, karasia itp . więc nawet jakby było tym zarybione to i tak leszczyk bedzie górował ;P

a jak ktos wędkuje sportowo jak Doc to wypuszcza i słusznie . takie łowisko

na żywca stawia się zazwyczaj karasia ponieważ jest najbardziej żywotny ,wytrzyma nawet wiele godzin. Leszcz raczej długo nie pociągnie. A dlaczego w zalewie leszcz jest górą tego nie wiem. Być może ma najlepsze warunki do tarła. Ale są zbiorniki ,ze inne gatunki dominują i leszcz trafia się rzadko. Natomiast w zalewie mamy go zatrzęsienie i stanowi zapewne 90 proc poławianych ryb. Duża jego ilość sprawia ,ze karłowacieje i złowienie ładnej sztuki to rzadkość.
Jeśli ktoś złapie i wypuszcza to ok ,ale absolutnie nie mam nic przeciwko pakowaniu leszcza do siaty ,bo gdy jest go za duzo może być to plaga jak sumik karłowaty na niektórych akwenach

dlatego coraz bardziej mi sie podoba wisła. nie wiadomo co na kiju siądzie ;p

Ze 25 lat temu na leszcza na zalewie był wymiar 25 i ilość 10, ja pamiętam jak się podminialo takie 30-40 na wieksze

kiedyś w latach 70-80 tych leszcz wymiar ochronny miał ,ale nie pamiętam jaki cos w okolicy 20-25 cm .łowienie okazów 50-60 cm na jeziorze Krasne lub Firleju było raczej na porządku dziennym ,gdy ktoś miał zanęcone kilka dni łowisko i trochę pojęcia to polowił. Wszystko trafiało na patelnię ,bo kryzys był. A mimo to ryba była. Nad Białym włodawskim wychodząc na pomost ,mozna było oglądać w przezroczystej wodzie mnóstwo dużych ryb w ilości porównywalnej do stawów hodowlanych.Dlatego nie wiem w czym jest dzisiaj problem ,ze ryby mniej. Być może woda bardziej zanieczyszczona nawozami i naturalnych tarlisk coraz mniej co wpływa na spadek populacji

Wszystko miało i ma wpływ - złodziejstwo - możliwe, że pseudowędkarze więcej ryb ukradli niż kłusownicy, zła gospodarka, zanieczyszczenia, nawet wzrost zainteresowania wędkarstwem czy jak kto woli - presja wędkarska...teraz dochodzi ocieplenie klimatu i wcale nie przyspieszy wzrostu ryb jak ciepła woda z elektrowni....

Całkiem zgodny z Siwy, jeśli masz możliwość wypuszczać ryby (nie umierasz z głody ni ty, ni twoja rodzina), to trzeba to robić – nie będzie gorzej ani stawu, ani innym rybom. Teraz tyle wędkarzów, tyle smacznych zanęt, że jeśli wszyscy będą brali ryby do domu na patelnie, to za pięć lat będziemy oglądać ryby tylko w telewizji.
P.S. Nie jestem weganinem i nie jestem w Partii Zielonych, od czasu do czasu biorę odrobinę ryb do domu)

Paweł pisze:Osprzętowanie to widzę pełna profeska. Co masz na haku? Ochotka? Czy pinka?

Biorę z sobą i pinkę i ochotkę, lepiej szarpie na pinkę.

Gdy kiedyś ryb zabraknie trzeba będzie zmienić hobby, sprzęt oddać do muzeum, ewentualnie kupić symulatory holu (niektórzy bawili się tym na Rybomani czy w innej sytuacji - na zdjęciu jakiś przykładowy z neta wygrzebałem)...ale na razie ryby są. Nie ma co dramatyzować - trzeba tylko troszkę popracować nad tą sytuacją i nie będzie źle

Witam wszystkich.
Czy orientuje się ktoś do kiedy będzie utrzymywany niski stan wody na Zalewie?

Dzisiaj na ZZ

O faken Sum się rozmnaża... Będzie druga Hiszpania hehehe. Jak zawsze ładnie połowione. Graty.

Ile kg tym razem?

Ja siadam jutro z mielonką, zobaczymy co się trafi

Paweł pisze:Ile kg tym razem?

Dzisiaj nie ważyłem. Wiadro 25 litrów. Sądzę, że 15-17 kilo.

Że niby sum się ruszył?

na co sumki pobrały ?

Rozmnażają się...nie to żebym się bardzo martwił, bo lubię z nim powalczyć, ale nie wiem czy nie za dużo go w zalewie będzie w stosunku do innych gatunków. Niby co raz się słyszało, że ktoś zabiera do domu wymiarowca, ale czy to wystarczy?

A może wszystko jest ok i wcale nie jest go za dużo? Za słabo się znam...na nadmiar sandaczy i szczupaków mało kto narzeka

Timon pisze:na co sumki pobrały ?

Mi na pinke

Timon pisze:na co sumki pobrały ?

Też na pinkę

no to nieźle ,dziękuję za odpowiedz i życzę połamania ,chyba zastawie się w nocy z rosówkami , suma na kiju jeszcze nie miałem a bardzo bym chciał powalczyć z tą rybką

Ten sumik w ogóle nie walczył (może znał że będzie odpuszczony). Leszcze i płoci walczyły się znacznie więcej.

Dzisiaj od 5.30 do 9.00 7 leszczy w przedziale od 32 do 40cm. Wszystko na mięso. Wiem już skąd ta aktywność małych sumów. Leszcz się zaczął trzeć i pewnie za ikrą podchodzą. W tym roku jakieś trochę większe pląsają na tarle - nawet takie pod 55-60cm widziałem. Ale narybek jak się wykluje będzie miał przerąbane. Brak kryjówek nie wróży dużej przeżywalności w tym roku. Drapieżników też na razie nie widać. Nawet bolenie nie ganiają

Dokładnie, tam od Grzybowej już masa narybku pływa przy brzegu to są i sumy. Ale miałem też karpika malutkie jakiegoś ale z 10m od brzegu się spiął aby brzuch pokazal