Forum ZalewZemborzycki.com

W dniu dzisiejszym wraz z kolegą Krzyśkiem mieliśmy okazję wziąć udział w zarybieniu Zalewu Zemborzyckiego oraz Bystrzycy tuż pod zalewem. Celem zarybienia był narybek szczupaka.

Super. Niech rośnie mu uciesze wędkarzy.

Moim zdaniem zarybianie takim narybkiem to bezsens przeżywalność jest minimalna i to tylko porzywka dla mniejszych drapieżników ja pewnie nie dożyje tych szczupaków 55plus.

Też tak sądzę jak 5% przeżyje do wymiaru to będzie sukces.

Przemek N. pisze:Moim zdaniem zarybianie takim narybkiem to bezsens przeżywalność jest minimalna i to tylko porzywka dla mniejszych drapieżników ja pewnie nie dożyje tych szczupaków 55plus.

Może tu chodzi też o to, żeby narybek przystosował się do ekosystemu panującego w danym zbiorniku, jeśli wpuszczone zostałyby takie dwudziestaki mogłyby nie przeżyć w nowym środowisku...

Są to moje przemyślenia - nie mam wystarczającej wiedzy na temat zarybiania, czy czynników wpływających na zaklimatyzowanie się ryb w nowym środowisku

Jeśli jestem w błędzie, lub są inne wytłumaczenia czy też argumenty przeciw takiemu zarybianiu narybkiem proszę kolegów o wyprowadzenie mnie z błędu

Narybek to jak koledzy wyżej piszą 5% to max, a zarybianie większa rybą jest nie opłacalne bo przecież żeby dorosła musi jeść = $$ Miejmy na uwadze też zwyczaje szczupaka czyli kanibalizm i życie w stadzie które w sztucznych warunkach ma sens tylko do etapu gdy mają woreczek żółciowy bo potem już zaczynają "strzelać"
(polecam na YT kanał Ratuj ryby ) ale z drugiej strony miał by dużo więcej szansy na przeżycie bo przecież żyje wedle instynktu. Ona nie przejmuje się niepowodzeniem lub zmianami klimatu czy czymś innym , dla niej
liczy się "tu i teraz" czyli jedzenie , bezpieczeństwo , rozmrażanie . A zarybianie takim narybkiem,fakt jest dobrym gestem, choć Jak dla mnie daremne. Takie zarybienia mają sens gdy są wykonywane systematyczne co rok i przez wiele lat. A jak to jest w praktyce to każdy sobie na to odpowie

Panowie, jeśli nad tymi działaniami trzyma rękę ogarnięty ichtiolog i działania są prowadzone wg. konkretnego planu to wszystko pieknie i pozostaje nam robić swoje czyli przestrzegać przepisów i dbać o nasz zbiornik.
Gorzej jak nie ma planu..

Wam to wiecznie pod górkę. Jak nie zarybiają źle, jak zarybią to też na nic. Jak wpuszczą większe to dziadki wyłapią a jak mniejsze to inne je zjedzą albo same siebie - MASAKRA. Najlepiej dziadków wyłapać i zamknąć gdzieś w odosobnieniu , nakazać no kill wszystkim bezwzględnie i okazów napuścić kilkadziesiąt ton żeby każdy kto przyjdzie nałapał się do woli. W naszym kraju to utopia i nigdy tak nie będzie. Każdy powinien zacząć od siebie, samemu coś zrobić a potem wdawać w dyskusje. Owszem część narybku zginie ale za kilka lat to co zostanie nie będzie już tak łatwym łupem jak wpuszczony wymiar i nie zostanie wybrane w ciągu kilku dni lub tygodni jak karpie na kamieniach i liny od wieży w poprzednich latach.

O te Szczupaczki to Boleń wyżre do Sierpnia. Gdyby chociaż 15-20cm miały to by i Lecha wytłukły trochę. Ale dobrze, zarybienie było, operat jest ale efekt, no cóż, słaby.

Tak źle i tak niedobrze. Panowie zakładając wariant, że przeżywalność będzie w skali 5%, to przeżyje minimum 1000 sztuk. Zostało dziś wpuszczone do zalewu 10 worków, zakładając, że w jednym było minimum 2000 wylęgu, tak to wychodzi, także nie tak źle jak piszecie. To zarybienie jest jednym z kilku w roku, podejrzewam, że w tym roku jeszcze większy też będzie.

Super, to teraz pozostaje mieć nadzieję, że wody nie zabraknie

Misiek1975 dobrze gada - też uważam że nie ma co popadać w paranoję, że część narybku jest pożywieniem dla innych ryb to normalne przecież i tak się działo zanim z drzewa zeszliśmy i pierwszą wędkę wystrugaliśmy.... Z tego co Paweł pisze też wynika, że bez jakiś statystycznych porównań i rachunku prawdopodobieństwa można założyć na prosty chłopski rozum, że na pewno trochę szczupaka przetrwa. Dalszy ich los i w części poprzedzający osiągnięcie wymiaru 55cm leży też w rękach nas wędkarzy - czy będziemy ok i nie będziemy zabierać niewymiarowych i każdego ledwowymiarowego, bo wg przepisów już można... Co tu więcej gadać - wystarczy nie przeginać i trochę dbać, a o resztę natura sama zadba.

Do wymiaru z narybku dorasta ok. 1% (nie bardzo wiem skąd te 5%). Załóżmy, że jest 10 worków po 2000szt. (nie wiem czy to sprawdzona liczba). Wymiar osiągnie ok. 200 szt. na zbiornik o powierzchni 278 ha

Daje nam to zawrotną ilość 0,72 szt. wymiarowego szczupaka na 1ha na zbiorniku o największej chyba presji w całym województwie. Powodzenia w szukaniu.

Można mój post skwitować tekstem "i tak źle i tak nie dobrze" lub "lepsze to niż nic" ale dla mnie to jest to samo jakby nic nie wpuścili. Proponuję poszukać w sieci informacji, gdzie mniejsze zbiorniki zarybia się narybkiem po kilkaset tysięcy sztuk jednorazowo. Kwestia zarybień przez PZW pozostawia wiele do życzenia, a ich ostatnia aktywność na FB to taka propaganda jakich mało.

Beretowanie wszystkiego jak leci przez "wędkarzy" pominę (co ma chyba największy wpływ na stan zasobności naszych wód w ryby), bo nie o tym ten post...

Kolejne lata z remontem zalewu kwestia spuszczenia wody nadal istnieje https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/ ... 41957.html

Witam jak na zalewie skubie cos ?

" Prace miały by ruszyc w 2021 i potrwac conajmniej dwa lata"

O to co znalazłem https://wodypolskie.bip.gov.pl/zadania-i-kompetencje/ pion usług wodnych pkt.2 pkt.7 oni mają teoretycznie możliwość wydania lub nie wydania zezwolenia na amatorski połów ryb?i tak samo mogą wydać zgode na odłów rybacki mi się wydaje że aż takich możliwośći nie mają A GDZIE TU PZW
czyli z tego co tu piszą mogą brać kasę za wszystko trzymanie łodzi , dostęp do wody itp. Mam nadzieje że naszego zalewu się nie czepią.

Panowie sezon spinningowy na zalewie Zemborzyckim się zbliża, a nigdy jeszcze nie wędkowałem nad zalewem. Mam pytanie, gdzie najlepiej pójść na spinning z brzegu,biorą pod uwagę też niski stan wody ? Wiem że najlepiej byłoby z łódki ale niestety nie mam.

Pytanie do stałych bywalców ZZ. Odwiedzamy z kolegą co roku Wasze zawody spinningowe... moje pytanie jest następujące.. Warto nastawiać się na okonia? Czy raczej szukać bardziej szczupaka i sandacza ? Jeżeli któryś z kolegów chciał by pogadać o rybach na zalewie troszkę więcej proszę o wiadomość na priv. Pozdrawiam

damian24 pisze:..... Mam pytanie, gdzie najlepiej pójść na spinning z brzegu,biorą pod uwagę też niski stan wody ? Wiem że najlepiej byłoby z łódki ale niestety nie mam.

Właściwie wszędzie, bo ryba przyzwyczajona jest do niskiego stanu wody i w tamtym roku wyjmowałem szczupłe nawet z 40cm wody za trzcinami. Okonie odprowadzały przynęty na 25cm wody i nawet wtedy atakowały...nie ma reguły. Wiadomo większe sztuki raczej z pływała, ale ilościowo z brzegu jest podobnie, a boleni nawet więcej że względu na ilość drobnicy.

sadam14 pisze:.... Warto nastawiać się na okonia? Czy raczej szukać bardziej szczupaka i sandacza?......

Okonia nie jest za wiele, ale jest i jeśli ktoś umie go łowić to przy okazji trafia bolenie, nawet leszcze 40cm+ prawidłowo za pysk zapięte - bo na mniejsze przynęty czasem biorą, mi na białe malutkie twisterki podskakujące na dnie jak pod sandacza ciągnięte z podbiciami... Ja będę z brzegu łowił i nastawiam się na szczupaka, sandacza ale biorę drugi kij na okonia i bolenie - najchętniej bolki biorą mi na cieńsze zielonkawe pletki bez przyponu lub z fluorocarbonem na mniejsze przynęty typu okoniowego i minikopytka.

Wszyscy łapią ale nikt nie pisze)
Dzisiaj miałem wolny czas i trochę posiedziałem nad ZZ.
Łowiłem od 8 do 12.30, brało na pinkę.

Bardzo ładnie połowione. Pomyśl o zawodach gruntowych

Leszcz się trze przy cyplu od numerów. Jakby ktoś chciał popatrzeć. Wszystkie takie po 35 cm na oko.

Trze się trze. I nie wiem czy płoć też nie bo wczoraj miałem z 5 na haku na bacika takich ponad 30 cm

Kadi pisze:Bardzo ładnie połowione. Pomyśl o zawodach gruntowych

Są zawody feederowe w Lublinie?
Jak uczestniczasz - osobiście lub z drużyną?