Forum ZalewZemborzycki.com

Rowino pisze:a u mnie dzisiaj wieczorem (18-20) trzy szczupaki w tym jeden już taki "konsumpcyjny"

Pod którym brzegiem polował?

Dzisiaj od 3 do 7 jeden sandaczyk dłoniak, 3 leszcze za kapotę (30-40cm) i jedna spinka - szczupak pistolet. Ogólnie lipa i całkowity brak brań. Na plus jest to, że od wczoraj poziom wody wzrósł o 5cm ale nie wiadomo czy to stała tendencja czy chwilowa (sprawdzenie szczelności nowego obwałowania). Za tydzień w weekend może już być o 35cm wody więcej. A to może spowodować, że ryby zagoszczą tam gdzie ich obecnie nie ma Jedynie trzeba się będzie nastawić na większe ubytki w sprzęcie bo niestety nie wszędzie da się dojść

A jak wczoraj i dziś na pływadłach? Bo ja po południu z pontonem lecę. Jak ryby nie będą gadać to koleżka bierze magnes

Też byłem gdzieś od 4:30do 7:00 przy ujęciu wody przy tamie. Głównie ciężko za sumem spinningowałem wielkimi przynętami, chwilami tylko na okoniówkę zmieniałem gdy coś mniejszego skoczyło...zero kontaktu z drapieżnikiem. Obok panowie łowili leszcze na gruntówki, ale brania zaraz po 6tej osłabły. Potem przejechałem od pola za jachtklub, gdzie Ecko kończył brodzenie. Mieliśmy szczupaczki króciaki i Ecko sandaczyka jeśli coś nie pokręciłem...okoń chyba gdzieś odpłynął z brzegowych płycizn bo już jakiś czas nie trafiłem żadnego.

Na molu betonowym przy jachtklubie piękne bolenie przynajmniej 60+ szalały koło 10tej i nagle przestały... i duże leszcze co raz przy powierzchni się pokazywały...no nie mam patentu na zalewowe bolenie, obrzucałem wszelkimi małymi przynętami jakie miałem typu okoniowego - wszystkie bolenie jakie trafiłem do tej pory były z przyłowu na przynęty wybitnie "nieboleniowe".

Może któryś z kolegów podpowie mi patent na nie? Może zechciałby mnie zabrać ze sobą na naukę?

Techno'88 pisze:A jak wczoraj i dziś na pływadłach? Bo ja po południu z pontonem lecę. Jak ryby nie będą gadać to koleżka bierze magnes

Neodymowy? Ciekawe jakie skarby traficie? Wrzuć potem fotki tych skarbów.

No właśnie... Na bakier jestem z technologią hehe. Telefon dotykowy to dla mnie i tak dużo. Budowlanka, stolarka tak. Poproszę znowu Moją Miłość to mnie wyręczy. Jak będzie coś to wrzucę. Tak neodymowy

HeyLuve pisze:Pytanko z reguły lowie na spina nad zalewem. Method feeder zdałby egzamin na ZZ mam dużo dobrych zanet z Holandii bo przez pare ładnych lat tam mieszkałem i troche się tego nazbierało

Spokojnie zdaje to bardzo fajnie egzamin, ostatnio na jednej wędce miałem methode i pelet i wynik był lepszy niż na drugiej ze sprężyną i robakami

Techno'88 pisze:No właśnie... Na bakier jestem z technologią hehe. Telefon dotykowy to dla mnie i tak dużo. Budowlanka, stolarka tak. Poproszę znowu Moją Miłość to mnie wyręczy. Jak będzie coś to wrzucę. Tak neodymowy

Ja stolarki tera sie ucze
Bede sobie robił stół, blat ala rzeczny stół reszte mam

siwy pisze:Też byłem gdzieś od 4:30do 7:00 przy ujęciu wody przy tamie. Głównie ciężko za sumem spinningowałem wielkimi przynętami, chwilami tylko na okoniówkę zmieniałem gdy coś mniejszego skoczyło...zero kontaktu z drapieżnikiem. Obok panowie łowili leszcze na gruntówki, ale brania zaraz po 6tej osłabły. Potem przejechałem od pola za jachtklub, gdzie Ecko kończył brodzenie. Mieliśmy szczupaczki króciaki i Ecko sandaczyka jeśli coś nie pokręciłem...okoń chyba gdzieś odpłynął z brzegowych płycizn bo już jakiś czas nie trafiłem żadnego.

Na molu betonowym przy jachtklubie piękne bolenie przynajmniej 60+ szalały koło 10tej i nagle przestały... i duże leszcze co raz przy powierzchni się pokazywały...no nie mam patentu na zalewowe bolenie, obrzucałem wszelkimi małymi przynętami jakie miałem typu okoniowego - wszystkie bolenie jakie trafiłem do tej pory były z przyłowu na przynęty wybitnie "nieboleniowe".

Może któryś z kolegów podpowie mi patent na nie? Może zechciałby mnie zabrać ze sobą na naukę?

ja poluje na bolki na zalewie ale narazie nie trafilem na ich widoczny zer

Speed pisze:

Rowino pisze:a u mnie dzisiaj wieczorem (18-20) trzy szczupaki w tym jeden już taki "konsumpcyjny"

Pod którym brzegiem polował?

pod posterunkiem na Marinie

[/quote]


ja poluje na bolki na zalewie ale narazie nie trafilem na ich widoczny zer[/quote]
Bolki trafiam przy okoniowaniu na obrotowki 00, 1, 2 i na małe twisterki i kopytka.
Na zalewnie mało mam bran na woblery a juz napewno nie złowilem zadnego bolenia na woblerka, nawet specjalnego pod tą rybe

Sienna. Ktoś dziś ma wolne miejsce na Lodce? Jak coś to mój nr 572231968

Pablo jak nie załapiesz się na pływało, to ja z Agą będziemy wieczorkiem na molu betonowym przy jachtklubie...ze spinami się znaczy

siwy pisze:Też byłem gdzieś od 4:30do 7:00 przy ujęciu wody przy tamie. Głównie ciężko za sumem spinningowałem wielkimi przynętami, chwilami tylko na okoniówkę zmieniałem gdy coś mniejszego skoczyło...zero kontaktu z drapieżnikiem. Obok panowie łowili leszcze na gruntówki, ale brania zaraz po 6tej osłabły. Potem przejechałem od pola za jachtklub, gdzie Ecko kończył brodzenie. Mieliśmy szczupaczki króciaki i Ecko sandaczyka jeśli coś nie pokręciłem...okoń chyba gdzieś odpłynął z brzegowych płycizn bo już jakiś czas nie trafiłem żadnego.

Na molu betonowym przy jachtklubie piękne bolenie przynajmniej 60+ szalały koło 10tej i nagle przestały... i duże leszcze co raz przy powierzchni się pokazywały...no nie mam patentu na zalewowe bolenie, obrzucałem wszelkimi małymi przynętami jakie miałem typu okoniowego - wszystkie bolenie jakie trafiłem do tej pory były z przyłowu na przynęty wybitnie "nieboleniowe".

Może któryś z kolegów podpowie mi patent na nie? Może zechciałby mnie zabrać ze sobą na naukę?

Siwy to mamy ten sam problem Ja też nie mogę żadnego trafić mimo usilnych prób ani jako przyłów. Cwane bestie. Choć łowiąc z opadu sandacze to faktycznie byłby fart

Właśnie z opadu brały na minikopytko Manns Predator jakieś 53-55mm sama guma w kolorze żarówiastym/seledynie z czarnym grzbietem. Woda była koloru takiego jak dziś, więc w wodzie robił wrażenie białawej przynęty z czarnym grzbietem. Główeczka 4g... klasyczne podbicia korbką kombinowane (jeden obrót, 2,5 obrotu, ½ obrotu, kilka cm szurania, itp)...w tym roku jeszcze się nie udało...może się wycwaniły?


...za to teraz z wieczora byłem z Agą najpierw na molu betonowym przy jachtklubie, ale nic się nie działo więc przeszliśmy pod wieżę w okolice pomniku/masztu. Tam trafiłem sandaczyka ciut ponad 30cm i drugiego blisko 49,5cm...

Ktoś zwiedza ZZ?

Nie tego się spodziewałem, ale ręka rybą śmierdzi

Fajny lecho, bierz na kotleta bo tego tam pełno.

Gratkulacje! Na spina?

Na spina. Tzw. kapotnik

Urwał by wędkę, na spina

Mamy kolejnego pięknego sandacza złowionego na zalewie. Tym razem Marcin pobił swoją życiówkę, która teraz wynosi 88 cm.

Jest jeszcze film z wypuszczenia


youtu.be/qeTXLpZE-TE

Cześć wszystkim, jestem tu można powiedzieć nowy i chciałem się przywitać. Studiuję w Lublinie ale nigdy nie miałem okazji łowić na ZZ, jakby ktoś się wybierał na jakiś spinning z brzegu albo miał miejsce na łódce to bardzo chętnie wyskoczy wspólnie żeby poznać zalew i innych forumowiczów Pozdrawiam!

Gratulacje Marcin

Witamy Koozaaczek ! Gdy tylko będziesz miał okazję wyskoczyć nad zalew to odpowiednio wcześniej daj znać i zaraz ktoś się odezwie. Wielu z nas również na tygodniu łowi bo wolne się trafia, urlopy, przed pracą, po pracy...nawet w pracy zamiast lunch'u niektórzy potrafią wyskoczyć na południowe sandacze...hehe

Kozaczek pisz priv. często wychodzę nad zalew z Bandażykiem na tygodniu i na weekend.