Forum ZalewZemborzycki.com

Gdzie tam można najbliżej zaparkować, żeby nie nieść całego majdanu?
Dokupić coś? Jakiś soczek?

Kolo osrodka wypoczynkowego Forest

Ja parkuję przy Tutela/Forest i kawałek idę w lewo do mola...ja mam wszystko dziękuję...poza braniami ryb

Kielbaske będzie można upiec?

Przemek_M pisze:Kielbaske będzie można upiec?

Wez kielbase

Dzieje się coś?

Pajęczyny na kijach, a rosówki pod wodą już chyba młode odchowały...

Wczoraj z Rybkarzem zaliczyliśmy popołudnie na pontonie. Złoił mi dupę łowiąc trzy sandacze i szczupaka. U mnie tylko jeden sandaczyk. Na przetarciu dnia i nocy spadł mi przy samej obręczy podbieraka taki sześćdziesiątaczek. Za to porwanych gum sporo

A ja ze smart86 dzielnie nie zasypiamy na harcerskim... Zameldował się malutki węgorzyk poniżej 40cm i na razie cisza...

Przed chwilą był drugi węgorz...uciekł z hakiem - musiał przetrzeć przypon lub poprzedni już go trochę ząbkami nadwyrężył, a nie zauważyłem.

Końcowy wynik nocki u mnie to dwa węgorze - jeden mały a drugi uciekł - i okoń około 30cm też z gruntu na rosówkę. Ryby wróciły do wody. Mi też czas do domu

Dzisiaj z otwartej wody tragedia. Challenge kogut vs guma = 0 do 0. Od 5 do 12 pływaliśmy i 0 kontaktu... Nie no 1 Leszcz za kapotę.
Posadziłem ojca na brzegu. Jedną wędkę zarzucił na żywca (duży żywiec) i druga wędka na spławiczek - pinka. Złowił 2 Szczupaczki 40 i 46 cm. Ale nie na żywca tylko na pinkę, na spławiczek...
Wydaje mi się że Boleń nie żre z powierzchni jak zwykle a Szczupaki jedzą co się im pod ryja rzuci, bo zwyczajnie nie wiele ryby się wytarło w tym roku. Przez ten dramatyczny stan wody co był praktycznie nie widać żadnej drobnicy przy brzegu. Nie ma tej sieczki co była rok w rok. Dlatego wszystkie te ryby są takie chude a Szczupaki biorą na pinkę...
Nawet jak w nocy siedzieliśmy to brań było dużo więcej niż zazwyczaj. Czasami cała noc bez brania a teraz wszyscy mieli po 3 czy 4 odjazdy.

Aaaa i wczoraj pod wieżą wyjechał Sandał 92cm. Wrócił do wody bo za dużo gapiów było

Bo górny wymiar sandała 90cm. Więc prawidłowo

marsel1987 pisze:Bo górny wymiar sandała 90cm. Więc prawidłowo

To się zgadza. Ale zależy kto taką rybę złowi, wielu ma ren regulamin gdzieś i to był właśnie taki osobnik hehe. Serce krwawi pewnie do tej pory

Kadi o łzach krokodylich nie wspomnę . Tyle mięsa poszło hehe

Chłopy nikt dzisiaj oprócz Kadiego nie był na ZZ, że taka cisza na forum czy nie ma się czym chwalić? Jak poziom wody dalej w górę czy stop?

Mimo że na nocce byłem to przed chwilą wróciłem z wieczornego spina za okoniem - tych zero, ale znowu siadł mały szczupaczek na przynętę może 5cm. Woda chyba stanęła, albo nie zauważyłem jej dalszego podnoszenia. Brania nadal mizerne i raczej mniejsze sztuki widziałem u innych...może niedługo sytuacja się poprawi.

misiek1975 pisze:Chłopy nikt dzisiaj oprócz Kadiego nie był na ZZ, że taka cisza na forum czy nie ma się czym chwalić? Jak poziom wody dalej w górę czy stop?

Byłem wieczorkiem od 19 do 20,30, wynik to mały sandacz i jaź lub kleń około 40 cm (ciemno było więc nie rozpoznałem). Jak z poziomem wody to nie powiem bo ostatni raz byłem przed świętem 15 sierpnia (ale od poziomu z 15 sierpnia to sporo przybyło). Byłem też dzisiaj z rodzinką nad Czarnym Sosnowickim i wynik z 30 minutowego wypadu to dwa małe okonie.

A ja byłam z rana
[attachment]IMG_20190825_094253_compress46.jpg[/attachment]

Te bolenie wyglądają na martwe

siwy pisze:I ja podobnie do kolegów, ale zdecydowana przewaga szczupaczków i okoni, nawet wczoraj 2 szczupaczki wieczorem miałem od pola przy barze, za to z mola nawet tyknięcia. Dużo leszcza 25-35cm pod powierzchnią i jakby coś zbierały.

Też ostatnio widziałem jak się woda gotuje od przypowierzchniowych leszczy i oczywiście sprawdzę to na pewno, ale jak koledzy myślą - te leszcze pokuszą się na suchą muchę?

Nie ważne co myślą koledzy, ważne jest zdanie leszczy
A tak całkiem serio to myślałem wybrać się na nie z muchowka. Możemy się umówić kiedyś. Razem będzie raźniej, bo wędkarz z muchowka nad zalewem to jak kosmita

Przemek_M pisze:Nie ważne co myślą koledzy, ważne jest zdanie leszczy
A tak całkiem serio to myślałem wybrać się na nie z muchowka. Możemy się umówić kiedyś. Razem będzie raźniej, bo wędkarz z muchowka nad zalewem to jak kosmita

Jestem jak najbardziej za, zauważyłem że po zachodzie słońca, jak jest jeszcze jasno wynurzają się te leszczyki od pola, wiec może jutro około 18 zaczniemy od spina, jak leszczyki się zaczną pojawiać przezbroimy się na muchóweczki (termin jeszcze do potwierdzenia - zależy od pracy i od kobity )

Napisze pw