Strona 469 z 665

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: ndz 06 paź 2019, 19:04
autor: polock
szemrany pisze:Co się dzieje z tym Zalewem?
Długo nie łowiłem. W tym roku opłaciłem pozwolenie po jakichś 10-15 latach.
Pamiętam, że te 10-15-20 lat temu jak się szło powędkować to zawsze coś się złowiło. Czy to na grunt, czy na spławik, czy nawet na spinning.
20 lat temu były to głównie okonie, liny i jazgarze, czasami trafił się karp lub sandacz. Potem się trochę pozmieniało i 10-15 lat temu nie ważne na co łowiłem zawsze brał leszcz. Nigdy nie wracałem z zerem na koncie. Zawsze minimum kilka ryb z jednej zasiadki.
W tym roku jest jakaś tragedia!
W tym sezonie SZESNAŚCIE razy wędkowałem na Zalewie.
Ile ryb złowiłem?
Dwa leszcze i jeden okoń. Oczywiście wszystkie wróciły do wody. Wszystko na spławik. Na spinning raz tylko coś uderzyło (mały sandacz lub większy okoń), ale wypięło się przy brzegu. Na grunt nawet brania nie miałem przez cały sezon.
Szesnaście wypadów nad Zalew i tylko trzy razy coś złowiłem.
Myślałem, że robię coś źle. W końcu dawno nie łowiłem, mogłem dużo zapomnieć.
Jednak gdy jadę nad Wieprz, Kleszczów, czy nawet nad Piaseczno. Ryby biorą jak głupie.
Co jest nie tak z tym Zalewem?

Ja się przesiadłem wyłącznie na metodę i mam spokój z robactwem i krótkimi leszczami. W tym roku byłem 20+ razy nad Zalewem i nie zdarzyło mi się wrócić o kiju. Zazwyczaj ok. 10 szt. wyjeżdżało i wracało do wody. Zanęta Sonubaits ( droga, ale jedna paczka wystarczała mi na 3- 4 wyjazdy) + kulki czekolada, skisłe masło i konopie. Z ciekawostek to na zanętę czekolada z pomarańczą i kulkę czekolada złapałem sumika 60 cm. Za to na spina dupa blada, niestety.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: ndz 06 paź 2019, 19:19
autor: blackduck
szemrany pisze:Co się dzieje z tym Zalewem?
Długo nie łowiłem. W tym roku opłaciłem pozwolenie po jakichś 10-15 latach.
Pamiętam, że te 10-15-20 lat temu jak się szło powędkować to zawsze coś się złowiło. Czy to na grunt, czy na spławik, czy nawet na spinning.
20 lat temu były to głównie okonie, liny i jazgarze, czasami trafił się karp lub sandacz. Potem się trochę pozmieniało i 10-15 lat temu nie ważne na co łowiłem zawsze brał leszcz. Nigdy nie wracałem z zerem na koncie. Zawsze minimum kilka ryb z jednej zasiadki.
W tym roku jest jakaś tragedia!
W tym sezonie SZESNAŚCIE razy wędkowałem na Zalewie.
Ile ryb złowiłem?
Dwa leszcze i jeden okoń. Oczywiście wszystkie wróciły do wody. Wszystko na spławik. Na spinning raz tylko coś uderzyło (mały sandacz lub większy okoń), ale wypięło się przy brzegu. Na grunt nawet brania nie miałem przez cały sezon.
Szesnaście wypadów nad Zalew i tylko trzy razy coś złowiłem.
Myślałem, że robię coś źle. W końcu dawno nie łowiłem, mogłem dużo zapomnieć.
Jednak gdy jadę nad Wieprz, Kleszczów, czy nawet nad Piaseczno. Ryby biorą jak głupie.
Co jest nie tak z tym Zalewem?


Dla pocieszenia powiem Ci, że ja w rzekach złowiłem tylko kilka ryb przez całe życie (nie licząc płotek i wzdręd dłoniaków :D), a łowie od 19 lat, chociaż głównie w wodach stojących, ale to się z nikąd nie wzięło. Nic mi nigdy nie bierze nie ważne na co łowie i gdzie i w jakiej rzece. Nie umiem też miejscówki znaleźć, wszędzie nurt jak w Niagarze i nie da sie łowić, nawet ciężkie wahadłówki znosi jak liście albo łódki z łupinki orzecha. W zalewie natomiast w tym roku po raz pierwszy zacząłem łowić i tylko dwa-trzy razy o kiju wróciłem, z czego w obu przypadkach na grunt, a było to gdy gwałtownie przybyło wody i ryba zgłupiała (nawet sprężynowe dziadki nic wtedy nie łowiły). Na spinning zawsze coś mam, w tym wielkiego szczupaka 91cm z brzegu :D

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 07 paź 2019, 08:20
autor: sznaperr91
Potwierdzone info ! Zabrakło wagi do 50kg na suma

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 07 paź 2019, 08:53
autor: blackduck
sznaperr91 pisze:Potwierdzone info ! Zabrakło wagi do 50kg na suma


Super te wąsy, zapomniałem pogratulować, to też gratuluje :D Przy okazji duże zazdro, no, ale rewelacja i oby więcej takich połowów, bo nawet tylko popatrzeć miło :ugeek:

Swoją drogą, zawsze mnie to zastanawiało, a przy okazji nigdy nie umiem zbyt dokładnie odpowiedzieć żonce na to pytanie, orientuje się ktoś ile taki sumik może mieć lat? Teoretycznie dorastają do ponad 300 kilogramów wedle starych opracowań które czytałem jeszcze w dzieciństwie. Biorąc pod uwagę trafność opisu innych ryb, wnioskuje że o sumach to też szczera prawda. W średniowieczu i później (jeszcze 150+ lat temu) faktycznie odnotowywano osobniki gigantycznych rozmiarów, które były by goliatami nawet w porównaniu do największych sztuk z naszego zalewu. O tym czytałem w kilku źródłach na przestrzeni wielu lat, zwłaszcza utknęła mi historia około 5 letniego dziecka znalezionego w trzewiach suma w o ile pamiętam XVIII wieku. Wiem też, że 'sumiki' potrafią dobić do 60 lat w skrajnych przypadkach. W takim razie, powiedzmy że kiedyś żyły nieco dłużej (czystsza woda kilkaset lat temu, więcej pożywienia bo nie zdewastowane środowisko naturalne), i przy tych tam 65 latach przekraczały 300kg, a co za tym idzie, osobniki takie jak w ZZ, czyli 50-60 kilowce, miałyby z 20-25 lat, wciąż będąc w sumie sumowymi młodzikami?

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 07 paź 2019, 14:27
autor: Mięsiarz
Pierwsze dwa lata potrafi urosnąć ponad metr a ludzie gadają ze po 80 lat zyje.
Teoretycznie wszystkie nawozy chemia i czarnobyl powinny sprawic ze sumy porosną większe ale...
W skrajnych przypadkach sum dorasta do 300kg nie u nas w wodzie (temperatura) i chyba nie sum pospolity

Edit. Ale moze to i racja ze kiedys w czasach dobrobytu pokarmowego nawet u nas dorastały do takich rozmiarow. Im cieplej i więcej jadła tym bedzie większy

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 07 paź 2019, 15:13
autor: siwy
Jakiś czas temu było kilka programów w tv na różnych kanałach o Czarnobylu o wędkowaniu w Prypeci, itd...że niby tamtejsze sandacze metrowe mają tylko po 2-3lata, że sumy tak jedzą te sandacze i inne gatunki, że ich długość 2,5m to norma i wcale nie odbiegają walecznością od tych z Ebro. Niby już większość ryb ma zdrowe DNA, ale część wyginęła, inne źle się rozwijały/chorowały i też ginęły (wady genetyczne przekazywane w ikrze i mleczu), a niektóre jakby wzmocniło, stały się odporniejsze na większość zagrożeń bakteriologicznych, szybciej się rozwijają, więcej jedzą, dłużej są aktywne, a średni czas życia mimo wzmocnionego metabolizmu wcale się nie skrócił a dzięki zwiększonej odporności nawet wydłużył i stąd takie rozmiary wielu sumów. Jakoś niewyjaśnione zostało skąd pewność, że te metrowe sandacze mają tylko po 3 lata...chyba że mi gdzieś umknęło. Łapali też ptaki i badali - mówili też o wadach jakie mają, ale też o takich co długo tam są bo ciągle wpadają w sieci te same sztuki (obrączkowanie, znakowanie markerami, itp),że niektóre z nich jakby też stały się odporniejsze i nic sobie nie robią z przebywania na nadal mocno radioaktywnych terenach.

Od razu na myśl przychodzą filmy klasy B, gdzie w wyniku katastrofy napromieniowało kogoś i stał się mocniejszy, odporniejszy, megawypas...ewentualnie z jaszczurki Godzilla powstała czy inna piraniokonda...hehe :-D

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 07 paź 2019, 15:23
autor: blackduck
Wielkie sumy w okolicach Czernobyla, z którymi są nawet filmiki na YouTube jak ludzie karmią bułką, to akurat, przynajmniej moim zdaniem efekt tylko i wyłącznie tego, że nikt, ale to absolutnie nikt(?) ich tam nie odławia i nie rusza. Mają spokój, obszar jest kompletnie wyludniony, to i urosły byki.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 07 paź 2019, 15:33
autor: siwy
Przy samej elektrowni nie da się łowić - nie wydają przepustek, ale Prypeć to rzeka i są już wycieczki wędkarskie nad nią w bezpiecznej odległości na tamtejsze sumy i sandacze biorące całą dobę. Z powodu ciągłego konfliktu zbrojnego Ukrainy z Rosją dziwnie tam jeździć "odpoczywać", ale wycieczki są :-D

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 07 paź 2019, 17:00
autor: blackduck
O kurczesku :shock:

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 07 paź 2019, 18:04
autor: Kadi
W krótce Kamil Walicki na YT wrzuci film z ichtiologiem na temat Sumów. Może z tego się dowiemy więcej. Do tej pory już wrzucili o Okoni, Sandaczu i Szczupaku. Kolejny będzie z tego co wiem Sum. I mam nadzieję że powie kilka mądrych rzeczy :D

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: wt 08 paź 2019, 20:23
autor: sznaperr91
Łowi ktoś coś na bagnie ??? Kadi podoba mi się to określenie na ten zbiornik :lol:

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: wt 08 paź 2019, 20:30
autor: Kadi
sznaperr91 pisze:Łowi ktoś coś na bagnie ??? Kadi podoba mi się to określenie na ten zbiornik :lol:

A jak inaczej i trafnie można określić takie wędkarskie Eldorado, przez duże E.
Ja nie łowię nic oprócz skrótów do 45cm.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: wt 08 paź 2019, 21:08
autor: Ziomalovsky
Dzisiaj od 16 do 20 sandaczaczyk i szczupaczek właśnie w okolicach tych 45cm, sandacz oklejony pijawkami więc ryby chyba mało aktywne

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: śr 09 paź 2019, 10:27
autor: pablodiablo
witam. info w sprawie łódek cumowanych przy wieży. MIEJSCE 4P ORAZ 13P LODKI ZERWANE Z LINY.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: śr 09 paź 2019, 22:52
autor: smart86
Jakie jest wasze zdanie co do łowienia sandaczy na martwą rybkę albo szczupaków na żywca w nocy? Mam na myśli całą noc.

Warto siedzieć, czy jak już to tylko nastawiać się na zmierzch albo świt?

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 13:59
autor: Mietek
Wypływa ktoś z Was w sobotę na wieczorne łowienie? Bo miałem w planach wypad na ponton ale samochód mi nawalił i z checią się do kogoś dołączę :) Tak 16 - 21 mniej wiecej

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 15:14
autor: Tomala
Mietek pisze:Wypływa ktoś z Was w sobotę na wieczorne łowienie? Bo miałem w planach wypad na ponton ale samochód mi nawalił i z checią się do kogoś dołączę :) Tak 16 - 21 mniej wiecej
Wstępnie zapraszam, dawno się nie widzieliśmy :)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 15:21
autor: blackduck
Nigdy nie łowiłem z żadnej łódki ani nawet skorupki orzeszka :D Może ktoś miałby wolne miejsce na takowej w weekend i przygarnąłby zbłąkaną dusze? :roll: Najwyżej wyląduje nad firlejem.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 16:10
autor: Tomala
blackduck pisze:Nigdy nie łowiłem z żadnej łódki ani nawet skorupki orzeszka :D Może ktoś miałby wolne miejsce na takowej w weekend i przygarnąłby zbłąkaną dusze? :roll: Najwyżej wyląduje nad firlejem.
Zapraszam na trzeciego ;)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 17:26
autor: Bandazyk
A masz katamaran na 4? :-D

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 18:34
autor: Tomala
Bandazyk pisze:A masz katamaran na 4? :-D
Może być ciasno...możemy spróbować, na pewno będzie cieplej :D

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 19:04
autor: Bandazyk
Tomala pisze:
Bandazyk pisze:A masz katamaran na 4? :-D
Może być ciasno...możemy spróbować, na pewno będzie cieplej :D

To innym razem, ja dalej z tym kolanem taki kulawy troche jestem, nie dam rady stac w lodzi jeszcze jak buja. W niedziele twardym brzegiem moze troche poszukam rybki. Znalazlem tez nowa miejscowke z brzegu gdzie sandacz dziubie.
Powodzenia i pozdrawiam.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 19:23
autor: siwy
Spróbuj na siedząco spinningować - kiedyś, gdy ponton miałem to tylko tak łowiłem. Rzuty może bliższe, ale samo łowienie jest ok, a podpłynąć i tak wszędzie można. Z początku dziwnie, bo ciało do postawy stojącej przyzwyczajone, ale zaraz mija ;-)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 19:24
autor: Tomala
siwy pisze:Spróbuj na siedząco spinningować - kiedyś, gdy ponton miałem to tylko tak łowiłem. Rzuty może bliższe, ale samo łowienie jest ok, a podpłynąć i tak wszędzie można. Z początku dziwnie, bo ciało do postawy stojącej przyzwyczajone, ale zaraz mija ;-)
Ja na siedząco partole wszystkie brania, i nie tylko ja. Nie potrafię, ostatnio na stojąco nawet pływam :D

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: czw 10 paź 2019, 20:16
autor: Bandazyk
siwy pisze:Spróbuj na siedząco spinningować - kiedyś, gdy ponton miałem to tylko tak łowiłem. Rzuty może bliższe, ale samo łowienie jest ok, a podpłynąć i tak wszędzie można. Z początku dziwnie, bo ciało do postawy stojącej przyzwyczajone, ale zaraz mija ;-)

Ja tam lubie na siedzaco, nawet na brzegu na dobrowie to 80% czasu na siedzaco.