Forum ZalewZemborzycki.com

bodzio66665 pisze:Jak sytuacja na Zalewie? Może w końcu uda się wyskoczyć gdzieś na feeder i zastanawiam się czy zz czy gdzie indziej.

sorry ale jaka może być... Od 25 lat bierze leszcz żyleta, a na wiosnę Leszek bierze na przemian z płotka i tutaj nie zmienia się nic...

Gelson2 pisze:

bodzio66665 pisze:Jak sytuacja na Zalewie? Może w końcu uda się wyskoczyć gdzieś na feeder i zastanawiam się czy zz czy gdzie indziej.

sorry ale jaka może być... Od 25 lat bierze leszcz żyleta, a na wiosnę Leszek bierze na przemian z płotka i tutaj nie zmienia się nic...

Z relacji kolegi "zawodowca" robiącego 10, 15, 20 kg mniej więcej tak to wygląda. Poniżej 10 kg na Zalewie to kiepski wynik, a poniżej 5 kg to wręcz padaczka.
Z tego co mówi obecnie tyczka nie ma sensu bo ryby jeszcze przy brzegu nie ma i nie można jej ściągnąć.
Także albo daleka odległościówka albo najlepiej właśnie feder na minimum 40, 50 metrów.

Siemka bierze coś tam nad zalewem jest sens jechać na jakiegoś karpia ?

Zawsze warto

https://spottedlublin.pl/tysiace-martwy ... YsepCXe0s0
Okazuje się, że leszcze zdychają bo kaleczą je wędkarze!
Cóż, trzeba być mocno nieświadomym i uporczywie ślepym żeby wydumać taką historyjkę.

Według mnie leszcze z rozpaczy zabijają się o kamienie dowiedziawszy się ,że i tak czeka ich niepochybna śmierć wynikająca z zakazu ich wypuszczania

Przecież co roku jest ta sama sytuacja... najlepiej spychologia widzę wychodzi w tym kraju

„Sytuacja jest monitorowana, a śnięte ryby są na bieżąco odławiane przez pracowników PZW"
-mam pytanie : kiedy i gdzie zostały odłowione i zutylizowane ? -bo jestem codziennie nad zalewem i nic takiego nie widziałem

Winę za ilość, stan leszcza jak i obecny stan ogólnie ZZ jeśli chodzi o ryby ponosi pzw. Dlatego tylko pzw powinno się zajmować wyławianiem i utylizacją martwych ryb z ZZ. Tępić, gnębić, prześladować to może w końcu zatrudnią kompetentne osoby i zaczną uczciwie zarybiać a nie trzymać się tych przestarzałych operatów.

"Najbardziej prawdopodobną przyczyną śnięcia ryb jest duża ilość wędkarzy łowiących ryby. Podczas połowów dochodzi do okaleczenia ryb, które trafiają z powrotem do wód Zalewu Zemborzyckiego"
No jak to? To niemożliwe. Przecież jest zakaz wypuszcza leszczy.

joker pisze:„Sytuacja jest monitorowana, a śnięte ryby są na bieżąco odławiane przez pracowników PZW"
-mam pytanie : kiedy i gdzie zostały odłowione i zutylizowane ? -bo jestem codziennie nad zalewem i nic takiego nie widziałem

Tak się składa, że ja między innymi brałem udział w zbieraniu leszczy z zalewu. W zeszłym tygodniu byliśmy dwa razy, a w tym wczoraj. Łącznie zostało z tego okresu zebrane 500 kg ryb, które zostały przekazane do utylizacji do zakładu Bacutil.

Wydra pisze:Winę za ilość, stan leszcza jak i obecny stan ogólnie ZZ jeśli chodzi o ryby ponosi pzw. Dlatego tylko pzw powinno się zajmować wyławianiem i utylizacją martwych ryb z ZZ. Tępić, gnębić, prześladować to może w końcu zatrudnią kompetentne osoby i zaczną uczciwie zarybiać a nie trzymać się tych przestarzałych operatów.

A tak bardziej szczegółowo to jaka jest logika w tym, że PZW odpowiada za śnięcie leszczy?

CDC pisze:

Wydra pisze:Winę za ilość, stan leszcza jak i obecny stan ogólnie ZZ jeśli chodzi o ryby ponosi pzw. Dlatego tylko pzw powinno się zajmować wyławianiem i utylizacją martwych ryb z ZZ. Tępić, gnębić, prześladować to może w końcu zatrudnią kompetentne osoby i zaczną uczciwie zarybiać a nie trzymać się tych przestarzałych operatów.

A tak bardziej szczegółowo to jaka jest logika w tym, że PZW odpowiada za śnięcie leszczy?

Taka że pzw jako dzierżawca czy gospodarz swoją nieudolną i nieprzemyślaną gospodarką przez minione lata doprowadził do tego że w ZZ jest zdecydowany nadmiar leszcza i jest on dominującym gatunkiem. Przez to że jest go za dużo leszcz ten jest słaby, coraz bardziej skarłowaciały i przez to pada szczególnie podczas albo po tarle, po za tym nie mając logicznego pomysłu (co w tej organizacji nie dziwi) jak pozbyć się leszcza z ZZ problem ten zrzucili na wędkarzy nakazując zabieranie złowionych leszczy a jednocześnie promują no kill

Wydra pisze:

CDC pisze:

Wydra pisze:Winę za ilość, stan leszcza jak i obecny stan ogólnie ZZ jeśli chodzi o ryby ponosi pzw. Dlatego tylko pzw powinno się zajmować wyławianiem i utylizacją martwych ryb z ZZ. Tępić, gnębić, prześladować to może w końcu zatrudnią kompetentne osoby i zaczną uczciwie zarybiać a nie trzymać się tych przestarzałych operatów.

A tak bardziej szczegółowo to jaka jest logika w tym, że PZW odpowiada za śnięcie leszczy?

Taka że pzw jako dzierżawca czy gospodarz swoją nieudolną i nieprzemyślaną gospodarką przez minione lata doprowadził do tego że w ZZ jest zdecydowany nadmiar leszcza i jest on dominującym gatunkiem. Przez to że jest go za dużo leszcz ten jest słaby, coraz bardziej skarłowaciały i przez to pada szczególnie podczas albo po tarle, po za tym nie mając logicznego pomysłu (co w tej organizacji nie dziwi) jak pozbyć się leszcza z ZZ problem ten zrzucili na wędkarzy nakazując zabieranie złowionych leszczy a jednocześnie promują no kill

Rozumiem. Co zatem powinno być zrobione aby się leszcz nie mnożył w Zalewie i jak można było temu zapobiec ? Czyli jaka to powinna być konkretnie ta przemyślana i udolna gospodarka.

Aldek nie zaczynaj tej dyskusji
Nie ma z Kim i nie ma o Co

Jajakub pisze:Aldek nie zaczynaj tej dyskusji
Nie ma z Kim i nie ma o Co

Dzięki ! Ja tylko tak bardzo spokojnie chciałem podpytać bo może Kolega ma jakąś magiczną receptę na prawidłowe "utrzymanie" Zalewu.
Przynajmniej tak się wypowiada jakby wiedział co mówi, i jakby ją miał.

CDC pisze:spokojnie chciałem podpytać bo może Kolega ma jakąś magiczną receptę

Sztab ludzi, planowanie, kupa kasy, całe lata i klops,
ale za to jeden kolega Wydra ma wiedzieć tu i teraz, pstryk.

Jakby co, to pociąg do Hogwartu odchodzi z peronu dziewiątego i trzy czwarte .

Wydra pisze:nie mając logicznego pomysłu (co w tej organizacji nie dziwi) jak pozbyć się leszcza z ZZ problem ten zrzucili na wędkarzy nakazując zabieranie złowionych leszczy

Rzeczywiście nie ma co dyskutować.
To po prostu przykra prawda.

BCH pisze:

CDC pisze:spokojnie chciałem podpytać bo może Kolega ma jakąś magiczną receptę

Sztab ludzi, planowanie, kupa kasy, całe lata i klops,
ale za to jeden kolega Wydra ma wiedzieć tu i teraz, pstryk.

Jakby co, to pociąg do Hogwartu odchodzi z peronu dziewiątego i trzy czwarte .

Ja tylko grzecznie pytam bo Kolega twierdzi, że to wszystko przez to beznadziejne, niekompetentne, nieudolne i leniwe PZW. Dlatego już Koledze niezmiernie mocno ułatwiłem i zakładamy, że ludzie są ze wszech miar kompetentni i wszyscy najlepsi w swoich specjalnościach. Zapytałem zatem tylko o tak banalną sprawę jak to czego nie zrobili i co powinni robić?

P.s.
Sorki BCH ale takiej logiki że jeszcze nikt nic mądrego nie wymyślił no to niech się martwi o to właśnie ten co nic nie wymyślił,to nie bardzo kumam . Może Kolega Wydra ma coś sensowniejszego do zaproponowania.
Liczę na to.

Zalew jest typowy jeśli idzie o " przebieg życia" nizinnej zaporówki
I z tego co wiem to poza restartem jeszcze nikt nic mądrego na to w PL nie wymyślił
Dodatkowo zamula go mocno Bystrzyca, a torfowo-muliste dno sprzyja białorybowi który potęguję zmętnienie wody co bardzo mocno chamuje rozwój roślinności
Więc tak głupie PZW jest winne wszystkiemu

A propo zabierania leszczy
Weźcie wkońcu zacznijcie czytać kto to wymyślił, kto komu nakazal wprowadzić ten durny przepis i kto jest właścicielem wody w PL
Może wtedy przestaniecie tak bezkrytycznie powtarzać bzdury w necie

Jajakub pisze:A propo zabierania leszczy
Weźcie wkońcu zacznijcie czytać kto to wymyślił, kto komu nakazal wprowadzić ten durny przepis i kto jest właścicielem wody w PL
Może wtedy przestaniecie tak bezkrytycznie powtarzać bzdury w necie

Rozwiń temat

Nie ma co rozwijać WP

1. Wody Polskie nakazały okręgowi PZW Lublin wprowadzenia nakazu zabijania leszczy przez wędkarzy.
2. Warto wiedzieć czym jest jest eutrofizacja https://biogardena.pl/blog/eutrofizacja ... y-i-skutki , której konsekwencją w dłuższym czasie jest zanik bioróżnorodności a gatunkiem dominującym staje się leszcz.
3. Szansą na ograniczenie liczebności leszczy jest przywrócenie równowagi pomiędzy ilością drapieżników a białorybem. Co jest o tyle trudne, ze drapieżniki wprost masowo są odławiane z zalewu a leszcze nie.
4. Żeby odbudować liczebność drapieżników budujemy krześliska, zwiększone zostały zarybienia wraz z opracowaniem nowych operatów, zmienione limity dzienne, miesięczne oraz wymiar widełkowy.
Może "wujki dobra rada" mają jakieś lepsze, skuteczniejsze sposoby. Chętnie przeczytam i od razu zaznaczam, że jestem przeciwnikiem odłowów sieciowych na zalewie.

Rozwiązaniem może być wprowadzenie " no kill" dla sandacza i szczupaka na najbliższe kilka lat. Tylko jak to pogodzić z tym, że chce się zjeść rybkę z Zalewu (płacę - żądam) i jednocześnie mieć rybny zbiornik? Czy koledzy, tak ochoczo psioczący na PZW, gotowi są pójść na zebranie sprawozdawcze koła i zgłosić tak radykalny pomysł?

O! Wytłumaczono ale do niektórych nie wiem czy dotrze. Jakby tak wziąć Jajakuba, Zielonego i Krzyśka to jest praktycznie komplet. Kolegę Wydra miałem tylko zapytać o tak prostą sprawę, że jak to jest?
Kilowy sandacz (pomijam np. 5 kilowego który składa 5x tyle) i leszcz składają tyle samo ikry. Sandacza jest dodatkowo bardzo plenna bo natlenia i pilnuje, leszcza ikrą nikt się nie przejmuje.
No i mamy na Zalewie tak, że leszcza to od metra a z sandaczem ogólnie niezbyt wesoło, no to o co tu biega?
No ale wyłożyliście kawę na ławę i po zawodach.
Ja jestem dokładnie za tym co wyłożyliście czyli swego rodzaju restartem biologicznym i gatunkowym, w odróżnieniu od Piotra za odłowami sieciowymi bo obecnej ilości leszcza nie da się zredukować drapieżnikiem no i później dopiero za trzymanie tej populacji w ryzach ochroną i zarabianiem drapieżnikiem. Aż do następnego restartu (fajnie powiedziane)