Forum ZalewZemborzycki.com

No i jestem po. Nie powiem czosnek i curry się sprawdziło. Siedziałem dokładnie tu: https://www.google.pl/maps/place/51%C2% ... !1s0x0:0x0 Na haku pinka tylko i wyłącznie. Od godziny 6:30 do 10:30 zameldowało się 9 rybek i duużo pustych zacięć. Wiatr wiał w twarz i fala była nieprzyjemna, ciężko na feederku było branie zauważyć. Dwie wędki, jedna klasyka sprężyna a druga metoda feeder. Na metodę znacznie lepsze efekty 7 ryb na nią a tylko 2 za to większe na sprężynę. W sumie 7 leszczy, 1 linek ładny i krótki szczupaczek na przyłów. Otwarcie sezonu uważam za udane. Wszystkie rybki po zdjęciu od razu do wody
Niewymiarowy szczupły na zdjęciu, jak źle to usuń panie Adminie.

Piękna relacja z wyprawy i piękne rybki Gratuluję! Tutaj można publikować ryby niewymiarowe pod warunkiem, że wróciły do wody. Ciesze się, że metoda się sprawdziła Będę musiał także krętlik zainstalować w takim razie Szczupak na pinkę się skusił czy został złapany za bok?

Wszystko pływa dalej, szczupak za sam kącik paszczy się zaciął dobrze bo popłynałby z hakiem inaczej

Kadi pisze:Wszystko pływa dalej

Szacun!

Do tego Trapera muszę się przekonać w końcu

Gratulacje fajny opis pozdrawiam.

Trapery takie tanie a jednaj ryby lubią go!

Panie kolego Kadi tylko pozazdrościć takiego wypadu

Dzięki, teraz tylko muszę kombinować kiedy znowu uda się wyrwać. A ryby zawsze wypuszczam, nawet siatki ze sobą nie zabieram.

Kadi pisze:Dzięki, teraz tylko muszę kombinować kiedy znowu uda się wyrwać. A ryby zawsze wypuszczam, nawet siatki ze sobą nie zabieram.

Ja tylko raz wykorzystałem siatkę, aby zrobić grupowe foto. Dzisiaj jednak ją sprzedałem

Spacerowałem dzisiaj z małym po południu w okolicach wieży. W przeciągu 30 minut widziałem hole 3 linków oraz ok 12 leszczy. Ryby brały jak szalone. Dlaczego ja na taki dzień nie mogę trafić?

W lecie pamiętam jak się ciągnęło po 30 leszczy. I się wracało do domu bo już się nie nadążało wyciągać ryb ,a teraz się wraca szybko bo nie biorą.

krycha pisze:W lecie pamiętam jak się ciągnęło po 30 leszczy. I się wracało do domu bo już się nie nadążało wyciągać ryb ,a teraz się wraca szybko bo nie biorą.

Teraz mają humory i trzeba trafić w dobry dzień

Właśnie zamówiłem dwie w naszym sklepie bo da radę się ściągnąć- jak już bedą to zaraz wypróbuję i nie omieszkam opisac i ofotografować. Jak będą ok, to jeszcze dwie wezmę

Znaczy te podpórki do pomostów

Mam jeszcze pytanie. Czy jest możliwość zrobienia samozacinającego zestawu z tego koszyczka do metody?

...samozacinający?...eeetam - całą frajda w tym, by samemu zareagować w odpowiednim momencie

Chodzi mi raczej o zestaw karpiowy.

to chyba nie jeatem w temacie....nie znam się...kiedyś specjalnie szczypczykami odginałem haki w lewo czy prawo od trzonka, by zwiększyć skuteczność zacięcia...ale "samozacinaczy" nigdy nie stosowałem, nie wiem na czym to polega w zestawach karpiowych i w ogóle na czym to polega

Chodzi o to by karp po tym jak zacznie wypływać kulkę z haczykiem to żeby haczyk się zaczepił w wargę karpia i go ukuł a potem karp się zuca i ciezarek zamocowany na sztywno go docina.

krycha pisze:Mam jeszcze pytanie. Czy jest możliwość zrobienia samozacinającego zestawu z tego koszyczka do metody?

Dokładnie chyba taki był zamysł przy tworzeniu Drenanna bo jest montowany na sztywno z przyponem. Takie 25g koszyka + waga zanęty i ostry haczyk przy połknięciu przez rybę i jakimś ruchu samo powinno postawić opór i zaciąć rybę, ale ja jednak założyłem krętlik i zrobiłem to przelotowo, lepsza frajda i sygnalizacja brań.

Od strony wieży mieli o wiele łatwiej dziś bo wiatr mieli z pleców a mi wiał w twarz a i tak połowiłem

haczyk pisze:Właśnie zamówiłem dwie w naszym sklepie bo da radę się ściągnąć- jak już bedą to zaraz wypróbuję i nie omieszkam opisac i ofotografować. Jak będą ok, to jeszcze dwie wezmę

W sezonie ciepłym raczej nie łowię w rewirach wypoczynkowych typu mola, za dużo pijanej dzieciarni. Zasiadam raczej od harcerskiego do rękawa, ale próbuj i zdaj relację:D

Kadi pisze:Od strony wieży mieli o wiele łatwiej dziś bo wiatr mieli z pleców a mi wiał w twarz a i tak połowiłem

Ja teraz zawsze jak idę połowić miejsce wybieram dopiero jak jestem na zalewie. Zazwyczaj szukam miejsc gdzie wiatr wieje właśnie w plecy W twarz to średnio przyjemne, na boki przy takim stanie wody naciąga żyłkę i podciąga sygnalizatory. Właśnie te podpórki co o nich pisze haczyk idealnie się nadają na wietrzne dni. Wystarczy iść na molo i tam można się ustawić odpowiednio plecami do wiatru Nie trzeba iść/jechać na drugą stronę zalewu.

Kadi pisze:W sezonie ciepłym raczej nie łowię w rewirach wypoczynkowych typu mola, za dużo pijanej dzieciarni.

Mola to moje ulubione miejsca spinningowe, pomimo, że najrzadziej na nich coś holuje. Dzieciarnia jest tylko za dnia. Nocami mola świecą pustkami raczej, boją się wypuszczać w takiej rejony po ciemku Dla mnie to idealna pora do czesania wody, klimat jest niesamowity, szczególnie na harcerskim w bardzo ciemne nocy Jest mały dreszczyk emocji jak o 1 w nocy stojąc na czubku mola widzisz jak z oddali zbliża się do Ciebie ktoś w ciszy, widać tylko odpalony papieros Kładę wtedy rękę na nożu, po chwili jednak odzywa się głos...dobry wieczór, bierze coś ?

[Ta ale w majtach już sporo a tak poważnie przy takiej ciszy i cienkich to i wiewiorka potrafi wystraszyc

krycha pisze:Mam jeszcze pytanie. Czy jest możliwość zrobienia samozacinającego zestawu z tego koszyczka do metody?

Jest możliwość, jednak po pierwsze wydaje mi się, że 25 gram, które używaliśmy będzie za małym obciążeniem. Są jednak dostępne o większej gramaturze metody. Po drugie należy zamontować na żyłce głównej, zaraz nad metodą stoper, wówczas cała waga metody spowoduje zacięcie. Łącznik o którym pisaliśmy wydaje mi się nie wystarczający do tego i może się wysunąć. Instalacja stopera powinna załatwić sprawę.

Dużo ludzi daje stopery zaraz za rurką antysplataniowa i tak łowią na koszyk