Forum ZalewZemborzycki.com

to na pewno Jaź. Płoć ma jasniejszy ogon(czerwonawy bardziej a czasem pomarańczowy), płetwa grzbietowa zaczyna się równo z płetwami brzusznymi a u jazia zwykle jest blizej ogona, a najłatwiej rozpoznać po ilosci łusek w lini bocznej - płoć ma większe łuski i w lini bocznej mieści sie ich około 40szt, a Jaź ma średnio 59-60 łusek...choc piszą jesli dobrze pamiętam, ze od 55 do 66szt łusek w lini bocznej.

Dziś mocno zgłębiłem temat jazia. W porównaniu z płocią rozróżnić go można po kolorze oczu najprościej. Płoć ma czerwonawe. W porównaniu z kleniem sprawa jest troszkę bardziej złożona. Jaź płetwę ogonową ma lekko czerwoną, płetwę odbytową ma w kształcie trójkąta wklęsłą. Kleń natomiast płetwę odbytową i grzbietową ma w kształcie prostokąta lekko wypukłą. To tak w dużym skrócie na temat różnic, które najłatwiej zapamiętać.

Klen ma jeszcze splaszczony łeb to też jest chyba dość widoczne.

Mam doniesienia z Białki, Firleja i Kunowa.
Białka śpi jeszcze - nieliczne płotki przy trzcinkach czasem biorą.
Firlej też czasem płotka i krąpik małe...czasem okonik na boczny trok.
Kunów najlepiej - bo najpłytszy. Karpiarze się juz rozstawiają, Pierwsze już złapane i karaś też już się ruszył. Płoć i leszczyk biora na całego. Większosć pomościków ciagle zajętych, na plażach głównie karpiarze i leszczarze.

Na starorzeczach Tyśmienicy płoć i koluch...po kilka sztuk na wyprawę.

Na Wieprzu w okolicach Lubartowa ukleja szaleje - ojciec złapał sztukę 21cm i kilkadziesiąt innych w 1,5h bez necenia na duzego bialego...chyba cwiczył przed zawodami . Szczupak się trze jeszcze. Ktoś miętusa podobno złapał na pęczek białych z gruntu. Dziadki już nęcą jazia grochem...ale na razie nic nie słychać by ktoś coś ładnego złapał.

Czekamy na karasie z zalewu jeszcze trochę ciepla i sie ruszy .

kocio pisze:Klen ma jeszcze splaszczony łeb to też jest chyba dość widoczne.

Spłaszczony łeb ma również szczupak złowiony przez dziadka, któremu brakuje 2 centymetry do uzyskania wymiaru Brutalne ale prawdziwe

haczyk pisze:Na starorzeczach Tyśmienicy płoć i koluch...po kilka sztuk na wyprawę.

Na Wieprzu w okolicach Lubartowa ukleja szaleje - ojciec złapał sztukę 21cm

Nie spodziewałem się, że uklejka może osiągać aż taki rozmiar. Tak w ogóle to szkoda, że nie ma jej w zalewie...

Bardzo dobre wiadomości - http://www.pzw.org.pl/lublin/wiadomosci ... mborzyckim

leszek pisze:Bardzo dobre wiadomości - http://www.pzw.org.pl/lublin/wiadomosci ... mborzyckim

Piękny widok Niech się sandaczysko jak najliczniej rozmnaża

Dziś brat był na Kunowie - 3ci dzien nęcenia grubą zanętą. Łapał kilka godzin porannych gruntówkami z lekkim podnęcaniem procą - bawił się jedną wędką na drobnicę(leszcz i płoć), a druga stała na karpia...i nic....mówi że lipa, bo tylko 5 leszczyków i 2 płotki - zero brań karpiowych czy karasiowych. Inni wędkarze podobnie, ale też bez większej ryby. Jutro spróbuje popołudniem i wieczorem - przy chłodnych porankach powinno być lepiej.

...jeszcze tylko dwa dni do wędkowania....

haczyk pisze:Jutro spróbuje popołudniem i wieczorem - przy chłodnych porankach powinno być lepiej.

Ja również mam wrażenie, że popołudniami można osiągnąć teraz lepsze wyniki. Również się przerzucam na późniejsze pory. Na świt zacznę chodzić dopiero od czerwca w pogoni za sandaczykiem.

Wspoinając Kunów i Firlej, to wiosna zawsze była lepsza w braniach popołudniami i wieczorami niz porankami...z czasem nadejscia pory wiosennych burz następowała odmiana - nocki i poranki stawały się ciekawsze. By burze się tworzyły potrzeba wyzszych temperatur przez dłuzszy czas - a to oznacza cieplejsza wodę

No chyba wszystkie liny zostały z zalewu wyłowione. Dzisiaj po południu nie było żywej duszy na prawo od wieży. Jedyny Pan Emil, weteran zalewowy siedział samotnie po prawej stronie. Pogoda piękna, lekki wiaterek, początek weekendu, a tu brak braci wędkarskiej

Niom byłem dzisiaj kilka minut pod wieża cichutko kilka osób aż dziw ale od dzikiego parkingu było pare aut

A Ty Kadi dzisiaj byłeś? Coś wspominałeś, że się wybierasz.

Jadę jutro

Ja też. Gdzie siadasz i o której?

Jeszcze nie wiem, zależy od wiatru. Będę od 6 rano najpierw dąbrowa a jak będzie wiatr w twarz to pod wieżę
Najchętniej zasiadł bym vis a vis wieży jak ostatnio, ale mówie wiatr gra tu główną rolę. Będę w czarnej bluzie z kapturem z kolorowymi mankietami rękawów i łysym towarzyszem w okularach:D

Z tego co widzę teraz jest wiatr ze wschodu na zachód.

Ja będe siadał koło elki albo ja niej!

krycha pisze:Ja będe siadał koło elki albo ja niej!

Siadać na Elce jak to fajnie brzmi hehe

Siemka. Byłem z Agą wczoraj i dziś obok wieży na tym cyplu ze schodami - tuż przy pomniku wyglądającym jak główny maszt stalowy Wczoraj od około 18tej do 20tej - 12 brań i 6 leszczyków - na przepływankę w nurcie zwrotnym fali blisko brzegu - na gruntówki bez brań. Dziś z rana w ogóle właściwie bez brań - kolesie "zawodnicy" obok nas po wsypaniu 3-5kg zanęty wyczynowo (długa odległosciówka i pałka) wyciagnęli kilka leszczyków też spławikowo. Jedyne moje dzisiejsze trofea to owszem owszem - ryba ale gumowa i jakiś kawałek butelki...nie omieszkałem oczywiscie pogrzebać w mule w niej zebranym, co za żyjątka istnieją w tej wodzie A trzecie zdjecie to porażka - niestety mimo iż największe z dostępnych w tym rodzaju, to podpórki pomostowo-łodziowe nie zdają egzaminu na molu przy marinie - za mała szczęka by objąć górną rurę...żeby był to jakiś płaskownik czy cos omniejszym przekroju prostokątnym...nic to - przydadzą się na Firleju na FSC czy innych.

a po południu pędzę ukopać małych roswek czy bladych robali i może połażę z wykrywaczem gdzieś w okolicach wyspy na odsłoniętym brzegu...a wieczorkiem moze znowu przepływanka?...się zobaczy