Strona 26 z 664

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 18:10
autor: Paweł
Kamillo pisze:Grunt to nie latać i nie robić kilometrów, czasami zostać na odcinku 200 m - 300 m i wypróbować wszystko co się ma w torbie da lepszy efekt niż latanie po całej Marinie od tamy do mostu


To jest właśnie moja technika spinningowania. Ja na jednym molu czasem zatrzymuję się z pięć godzin i obławiam je szczegółowo i różnorodnie ze wszystkich stron. Trudno mi właśnie określić na bazie własnego doświadczenia, czy za szczupakiem lepiej latać czy w jednym odcinku czesać. Ja miałem i w takim i takim przypadku sukcesy, jak również masę porażek. Za sandaczem to wiadomo, lepiej czesać raczej w jednym sprawdzonym miejscu gdzie może potencjalnie występować.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 18:16
autor: Lipiec
U mnie dzisiaj porażka na całej linii :( Byłem od Dąbrowy zacząłem przy parkingu i skończyłem na cyplu efekt - 2 urwane gnomy i nawet jednego skubniecia. Za to małże ogromne :P

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 18:25
autor: Paweł
Lipiec pisze:U mnie dzisiaj porażka na całej linii :( Byłem od Dąbrowy zacząłem przy parkingu i skończyłem na cyplu efekt - 2 urwane gnomy i nawet jednego skubniecia. Za to małże ogromne :P


Gnomy zapewne już na samym cyplu urwałeś, prawda? Dzisiaj wydaje się pogoda wręcz idealna na drapieżnika - zachmurzenie i wiaterek. Gdyby nie to, że muszę wieczorem w domu siedzieć na zmierzch chętnie bym wyskoczył :)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 19:32
autor: Lipiec
Cypel to mój ulubiony zrywacz przynęt chyba :D dobrych parę złotych już tam utopilem. Dzisiaj nie wyszło trudno, jutro atakuje marine i mam nadzieję na pierwszego szczupłego wreszcie :)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 19:40
autor: Kamillo
Lipiec a w jakich godzinach chcesz jutro skoczyc na rybki? Moze i ja bym podjechal, tylko myslalem o Dabrowie.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 19:43
autor: Lipiec
Nie wiem dokładnie, myślę że tak jak dzisiaj około godziny 16. Chętnie bym się wybrał z kimś bardziej doświadczonym bo mnie tego doświadczenia brakuje i bardzo chętnie bym się czegoś nauczył :)

Edit:
Co do godziny mogę się dostosować :)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 19:52
autor: Paweł
A skoro świt nie chce się nikomu ruszyć jutro? :)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 19:53
autor: Kamillo
Zobaczymy jak bedzie, ja do 17 pracuje. Ale tez chetnie bym powedkowal z kims z forum. Gorzej z pogoda jak bedzie deszczowo to lepiej na rekaw pojechac i okolice

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 19:55
autor: Paweł
Lipiec pisze:Chętnie bym się wybrał z kimś bardziej doświadczonym bo mnie tego doświadczenia brakuje i bardzo chętnie bym się czegoś nauczył :)


To zapraszamy tutaj viewtopic.php?f=4&t=9&start=600#p738 na małe spotkanko forumowiczów przy "trupku". Na razie jestem ja i Kamillo, pewnie jeszcze Haczyk się pojawi coś tak czuję :)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 20:00
autor: Paweł
Kamillo pisze:Gorzej z pogoda jak bedzie deszczowo to lepiej na rekaw pojechac i okolice


Ktoś mi kiedyś polecił tą pogodę http://new.meteo.pl/um/php/meteorogram_ ... 0u&id=1209 i ja jestem z niej zadowolony. według niej jutro tylko z rana ma padać, ale ma być dość silny wiatr prawie przez cały dzień.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 21:24
autor: siwy
Siemka.
Qrcze ale Wam zazdroszczę...nie mogę sobie pozwolić na rybki na tygodniu, a jeśli już to bardzo rzadko :(
Pracuję od 7:00 nawet do 21:00...dziś o 19tej skończyłem. Ciśnienie jak szlak w pracy, a jutro jeszcze muszę wyrwać się z niej pozałatwiać sprawy, więc w środę znowu pewnie później skończę...ale może chociaż wpadnę na chwilę nad wodę odwiedzić...zobaczę jak sytuacja się rozwinie i dam znać.

Co do zaczepów, to mam taką dużą kotwicę z liną (odległość między grotami to jakieś 15cm, samoróbka wyspawana, ale nie hartowana, by w razie czegoś serio potężnego dało radę rozgiąć) - kiedyś czyściliśmy nią wieprz z rowerów, parników, itp opon przed zawodami wędkarskimi....pytanie tylko czy chcemy wyciągnąć przynęty kosztem potencjalnej kryjówki sandaczy i innych drapieżników, których i tak jest niewiele w zalewie? Ale jak coś to mogę pożyczyć...lina niezbyt długa, ale można przywiązać dłuższą.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 21:35
autor: Lipiec
Myślę, że decydując się na spinning trzeba się liczyć z tym, że możemy stracić kilka lub nie daj Boże kilkanaście przynęt i czasami to boli (tydzień temu nowiutki ShadRap Rapali zniknął 20 min po wyjęciu z pudełka).
Tak jak zauważył Haczyk ryzyko ingerencji w siedlisko drapieżników jest zbyt duże i nie ma sensu go niszczyć dla nawet najdroższego woblerka.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 21:39
autor: siwy
Właśnie o tym mówię - a w zalewie jest mało takich kryjówek dla drapieżników...fajnie byłoby zatopić jakieś betony, czy inne konstrukcje "słabozaczepowe", a dające niezłe "miejsca wypadowe" dla drapieżników...może nawet jako tarliska mogłyby posłużyć, gdyby miały odpowiednią strukturę.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 21:44
autor: Paweł
Lipiec pisze:tydzień temu nowiutki ShadRap Rapali zniknął 20 min po wyjęciu z pudełka


Uuuuu naprawdę szczerze współczuję. Mi włosy dęba stają jak stracę obrotówkę Mepsa za dychę i najpierw obrzucę łowisko 30 razy gumą, aby wyeliminować ewentualne zaczepy :) A jak wam idzie z odstrzelaniem zaczepów? Ja sporo ponad 50% odczepiam. Zauważyłem, że dość odkręcony hamulec zwiększa skuteczność takich działań. Pstrykam sobie plecionką z 50 razy, jak to nie pomoże to jest dopiero rwanie siłowe. Ktoś może sobie pomyśleć, że 50 pstryków to trochę dużo, ale możecie mi wierzyć, że wielokrotnie po 40 razie mi się przynęta uwalniała. Skuteczność odstrzeliwania zależy również od jakości plecionki. Wcześniej gdy miałem Berkley Fireline była z tym całkowita tragedia.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 21:46
autor: Paweł
haczyk pisze:...fajnie byłoby zatopić jakieś betony, czy inne konstrukcje.


Jest kilka takich miejsc gdzie w płytach sumiska się chowają. Takie miejsce znajduje się między innymi w okolicach mola harcerskiego. Słyszałem również o innych miejscówkach, jednak nie mam pełnej pewności co do ich wiarygodności.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 21:57
autor: Kamillo
Z zaczepami jest tak, jak nie znam łowiska to mam od ponad 10 lat Alge 3 z bugu którą udało mi się wyłowić, wymieniłem w niej kotwice i rzucałem na nowo w Bug, na 0,50 żyłce prostowałem haki na zaczepach. Teraz tą blachą badan nowe łowiska jak się zaczepi, to kwestia chwili żeby odczepić z zaczepu. Po blaszce jadę z gumami obrotówkami i na koniec z woblerkami :) od najtańszych po najdroższe.

Ale najważniejsze aby wyczuć czy opór na wędce to zaczep czy branie żeby nie wbijać kotwic głębiej bo ciężej jest wtedy uratować zestaw

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 22:02
autor: siwy
Również większość zaczepów udaje mi się odstrzelić - szczególnie te kamieniste jak na ZZ...wbicie kotwicy w gałąź/konar to już inna bajka :)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 22:07
autor: Lipiec
Czasem bawię się w odstrzelanko ale zazwyczaj brak mi cierpliwości chyba :P próbuje kilka razy i daje spokój, zakładam coś innego i dalej łowie...

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 22:34
autor: krycha
Pojedzcie sobie na górski odcinek Bystrzycy tam to zaczep na zaczepie.

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 22:41
autor: siwy
Nie mam wykupionego zezwolenia na wody górskie ;P...wolę rybcie z wód nizinnych :)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 23:14
autor: Paweł
krycha pisze:Pojedzcie sobie na górski odcinek Bystrzycy tam to zaczep na zaczepie.


To samo jest na odcinku Zalew Zemborzycki --> Wiadukt kolejowy Okonie to tylko na boczny trok :)

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: pn 08 cze 2015, 23:20
autor: Paweł
Na Facebooku otrzymaliśmy zdjęcie zalewowego szczupaczka. Wrzucam go tutaj :)

Obrazek

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: wt 09 cze 2015, 09:47
autor: Kamillo
Widać że zdrowy pistolecik, ja dzisiaj na pewno wyruszę po pracy gdzieś w okolicy 17:30 - 18:00 nad Zalew, reflektuje ktoś ? Okolice mojego ulubionego Parku linowego :twisted:

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: wt 09 cze 2015, 20:41
autor: Paweł
Dzisiaj w godzinach 9-13 pospinningowałem trochę. Byłem od parku linowego kawałek w stronę zatoczki i cypla. Na samym początku wyłowiłem małe kopytko z dna

Obrazek

Później przed schodkami miałem typowo sandaczowe branie z opadu, które zauważalne było tylko przez obserwację plecionki. Na kiju totalnie nic nie poczułem. Trzy sekundy zdobycz była na kiju i uciekła :/ Coś mignęło pod powierzchnią, ale nie rozpoznałem co to. Przynęta to 7 cm biały twister, główka 5 gram.

Po drodze spotkałem syf, który pozostawili inni "wędkarze". Wstyd.

Obrazek

Następnie przeniosłem się na prostą o której pisał kilka postów wcześniej Kamillo - https://goo.gl/maps/ielVL Rzeczywiście może tu być potencjalna miejscówka sandacza, na samym początku prostej jest mała nierówność dna, najpierw przynęta wpada w dołek, później wspina się lekko w górę. Co prawda spad nie jest tak agresywny jak na cyplu, ale może od czasu do czasu się tam drapieżnik zaczaić. Tam również jest kilka zaczepów, ja trafiłem na trzy nowe (mapka zaczepów została zaktualizowana - http://zalewzemborzycki.com/mapy/mapa_zaczepow/map.html - aby zobaczyć zmiany wyczyść Cookies w przeglądarce). Cztery razy zaczepiłem i tylko jedna urwana guma, także nie ma tragedii.

Na tej prostej najpierw trafiłem później przypadkiem na jakiegoś osobnika, ale tylko łuski po nim zostały :)

Obrazek

Kilka rzutów później już "siadł" leszcz za kapotę. To był pierwszy i ostatni w tym dniu mój udany hol.

Obrazek

Rzucałem głównie gumkami z opadu, ale była też wahadłówka, obrotówka i soft4play 13 cm. Powiedzcie mi co sądzicie o używaniu wahadłówek i obrotówek na plecionce? Mi prawie zawsze po tym robi się kocioł z plecionki i dzisiaj znów odciąłem jakieś 20 metrów plątaniny. Niby mam krętliki, ale zawsze mi się plecionka skręca. od początku maja poszło mi już ponad 200 metrów plecionki, a tu dopiero początek sezonu :/ Macie na to jakieś sposoby? Czy blaszek używacie tylko na żyłce?

Re: Zalew Zemborzycki Wędkarstwo

: wt 09 cze 2015, 21:20
autor: siwy
Siemka.
Łuski na grocie haka to chyba szczupaczka jakiegoś - skłania mnie do tego twierdzenia ich "potrójna" końcówka.

Spininguję raczej wielkimi przynętami i stosuję tylko plecionkę do tego na dość mocnym i twardym kiju(ciężar wyrzutowy 20-50gr), do mniejszych przynęt co najwyżej zakładam cieniutki przypon z plecionki cienkiej z mikro agrafkami i krętlikami - samoróbka...chodzi mi głównie o poprawę samej pracy paprochów, mniejszych gum czy woblerków...niestety na takim kiju słabiej prowadzi się małe i lekkie przynęty...ceną stosowania cieńszych przyponów z nici niestety jest kilka uciętych przynęt przez małe szczupaki czy inne potwory. Generalnie zawsze stosuję długie przypony metalowe - nie krótsze niż 30cm. Ucinały mi gumy nawet na 25cm przyponach...razem z przyponem...nie pomagała plecionka gruba powyżej 20kg wytrzymałości liniowej...zębiska czy krawędzie pokrywy skrzelowej zrobiły swoje.
Ten sam kij z plecionką stosuję często jako żywcówkę, czy na trupka...kwestia odpowiedniego uzbrojenia w zestaw :)

Jeśli po wahadłówkach masz skręconą plecionkę/żyłkę, to prawdopodobnie za szybko prowadzisz i nie ma ona szansy być wahadłówką a staje się obrotówką a w najlepszym razie "jednostronną" wahadłówką". Drugi możliwy powód to nieprecyzyjna budowa blachy- lżejsza z jednej strony, zły profil, uszko nie jest w osi, itp.
Rzadko się zdarza by ilość "wahnięć" była identyczna w obydwie strony, ale jeśli blacha jest prawidłowo wykonana i prowadzenie też nie jest zbyt szybkie to powinno być mniej więcej pół na pół. Takie są moje spostrzeżenia z własnego wędkowania, ale może nie wiem o innych możliwych powodach.

Ja za to mam problem z obrotówkami...świadomy jestem ich skuteczności co potwierdza zabawa z bolonkami tuż pod powierzchnią wody na marinie-pomoście betonowym i ubolewam że dla żyłki czy plecionki to masakra, przez co praktycznie nie spininguję nimi - a mam tylko jedną ostatnio wygrzebaną z czeluści szafy :)...nie da się w 100% wyeliminować skręcania linki. Kiedyś nawet próbowałem stosować coś w rodzaju podwodnego steru/kila z kawałka przezroczystego plastiku montowanego na żyłce jakiś metr przed obrotówką. Było o niebo lepiej ale nie likwidowało całkowicie skręcania żyłki no i precyzyjne zamontowanie było równie koszmarne...inaczej sam ster/kil dostawał obrotów i skręcał żyłkę. Próbowałem też czegoś w rodzaju bocznego troku by w ten sposób zapobiec skręcaniu żyłki, ale działało że tak powiem "łojtam"...