Forum ZalewZemborzycki.com

u mnie to samo, nic nie złapane tylko wiatr przeszkadzał, honor uratowany na Bystrzycy powyżej mostu na Cienistej - czepiły się dwa małe okonki

A zapomniałem dodać że widziałem wydre jak sobie plywala w zatoce za harcerskim. Więc jak się tam zadomowia to będzie tam jeszcze ciężej o rybę.

Dzisiaj prawie 3h rzucania. Niestety brak wyników, jeden obciety ogonek i 2 porwane zestawy. Od jakiegoś czasu kompletnie nie mam szczęścia do rybek.

wojtkiewicz pisze:

cinek1516 pisze:Dzisiaj prawie 3h rzucania. Niestety brak wyników, jeden obciety ogonek i 2 porwane zestawy. Od jakiegoś czasu kompletnie nie mam szczęścia do rybek.

Nie ty jeden. Razem z kumplem po ostatnich bezrybnych wypadach zaczynamy myśleć że jesteśmy "Januszami wędkarstwa" ...

Czyli brawo My!

Don się dzisiaj wyłamał. Złowił po południu szczupaczka. Ja zszedłem na zero. Nawet chyba bez brania.

Ja dzisiaj sandacza 50 cm i ku mojemu zdziwieniu podjechał facet, i do mnie o ładny sandacz bierz, ja do niego no jak bym chciał to bym wziął, bo równe 50 wymiarowy, a on, nie nie wymiar podnieśli do 55 na sandacza nad zalewem ale bierz bo wiesz jak nie ty to ktoś inny go weźmie, i tu mi się pytanie nasuwa ktoś coś słyszał na ten temat czy coś się przyśniło gościowi?

Przyśniło mu się, lub ze szczupakiem pomylił. Kiedyś miałem podobną sytuację, tylko ze szczupakiem 50 cm. Całkiem możliwe, ze to ten sam dziad, bo identycznych stwierdzeń użył.

don1976 pisze:Ale to Paweł miał dziś do czynienia z grubą rybą

inwazyjny gatunek

Dzisiaj 2 h od pola i nareszcie coś się działo 4 rybki na kiju, niestety żadna nie chciała pojawić się na brzegu. Na pewno 2 szczupaki, jeden pod wymiar a drugi pistolecik, dwie kolejne nie pokazały się na powierzchni. Dzień uważam za udany

Kilka godzin od pola 2 spadki i jeden na brzegu

No u mnie dziś przełamanie. Ze szwagrem od 9.30 do 14 polowiliśmy. On dwa szczupaczka. A ja szczupaka i sandacza. Bardzo ładne grube rybki. Zaliczylem też spadek czegoś dużego na małą gumkę. Coś wzięło i poszło w krzaki i się wypielo. Kijek do 12gr nie ogarnął
Ale za to przynęta jaka. Niestety zaraz ja urwalem.

Na kutalgę złowiłeś sandacza? Mierzyłeś go?

Tak na kutalge i Szczupły też. Powiedzmy że nie mierzone ;D

Kadi pisze:Tak na kutalge i Szczupły też. Powiedzmy że nie mierzone ;D

Sandacz raczej do wzięcia, z tego co widzę.

Ale strasznie jakość leci jak się z telefonu wrzuca foty przez mms Dopiero teraz widzę

Ja dziś jeden szczupak na brzegu nie mierzylem na oko coś ze 45cm jeden spadek takiego pod 50, ładne odprowadzenie i sporo puknięć . Wszystko na wobka.
Na brzegu też widziałem ładnego sandacza szkoda że to cuchnaca padlina.

Kadi pisze:Ale strasznie jakość leci jak się z telefonu wrzuca foty przez mms Dopiero teraz widzę

Nie ma tragedii w tych fotach, są ok. Jak Ty coś widzisz, to pewnie przez zmniejszanie automatyczne telefonu.

Michał_Lublin pisze:Na brzegu też widziałem ładnego sandacza szkoda że to cuchnaca padlina.

Parę dni temu przy Słonecznym Wrotkowie widziałem takiego 70taka.

U mnie dzis od 11 do 14 na brzegu tylko 1 sztuka. Do tego 2 uciete ogony. Cos sie dzialo ale fala była uciąźliwa.

A co do trupów sandaczy to tydzien temu przy łódkach kolo mariny plywal kolos... na moje oko ponad 90cm...

Ten którego ja widziałem miał na bank 75-80 cm

Byłem dzisiaj porzucać trochę, pogoda dopisywała w przeciwieństwie do ryby jeden mały szczupaczek od strony mariny i na dodatek spią się przy samym brzegu, pomijając kilka strat przynęt to całkiem udany wypad ....

Czesc, jestem świeżakiem na forum i mam kilka pytań. Nie miałam okazji łowić nad Zalewem mimo, że 25 lat mieszkam w Lbn to 'moim' łowiskiem od zawsze było j.Miejskie w Ostrowie Lub. Jako że wróciłam do Lublina i zabrałam tym razem ze sobą cały sprzęt chce się od Was dowiedziec czegos wiecej nt. karpia i drapieznika. Wiadomo, że co łowisko to ryby mają inne preferencje. Mapy juz przestudiowałam i w sobote ok. 5 rano skoczylam na szybki spinning. Do 10 na Marinie zerwałam połowe zestawów (oczywiscie moich ulubionych) przy brzegu na tych zacnie poukładanych kamieniach... efektów żadnych, póznym wieczorem rowniez. Rzucalam na wahadłówki alge2, cefal 1,2,3, gnoma 3 i castor 3 złoty, rippery i kopyta 7.5cm z glowkami 6,8,10 kolory od perły z niebieskim przez białe z czarnym, żółto-czarne i w końcu fiolety. Oprócz kilku baaardzo delikatnych uderzeń nic sie nie działo. 1. Na jakie rozmiary, kolory łowicie głównie sandacze i szczupaki jesli chodzi o spinning? 2.Interesują mnie też sumy i sandacze na żywca, nie wiem co nad zalewem się sprawdza w Ostrowie króluje płoć i ukleja na sandała, na suma karasie i karpie do 1kg oraz ukleje. 3. Proteina i pellety, macie sprawdzone zapachy na karpia? Dziękuje z góry, będziemy sie pewnie często widzieli także na imie mam Iza lat 25, nie wiem jeszcze jak uzupełnic profil i wrzucać zdjęcia ale wszystko nadrobie

marynajlb pisze:Czesc, jestem świeżakiem na forum i mam kilka pytań. Nie miałam okazji łowić nad Zalewem mimo, że 25 lat mieszkam w Lbn to 'moim' łowiskiem od zawsze było j.Miejskie w Ostrowie Lub. Jako że wróciłam do Lublina i zabrałam tym razem ze sobą cały sprzęt chce się od Was dowiedziec czegos wiecej nt. karpia i drapieznika. Wiadomo, że co łowisko to ryby mają inne preferencje. Mapy juz przestudiowałam i w sobote ok. 5 rano skoczylam na szybki spinning. Do 10 na Marinie zerwałam połowe zestawów (oczywiscie moich ulubionych) przy brzegu na tych zacnie poukładanych kamieniach... efektów żadnych, póznym wieczorem rowniez. Rzucalam na wahadłówki alge2, cefal 1,2,3, gnoma 3 i castor 3 złoty, rippery i kopyta 7.5cm z glowkami 6,8,10 kolory od perły z niebieskim przez białe z czarnym, żółto-czarne i w końcu fiolety. Oprócz kilku baaardzo delikatnych uderzeń nic sie nie działo. 1. Na jakie rozmiary, kolory łowicie głównie sandacze i szczupaki jesli chodzi o spinning? 2.Interesują mnie też sumy i sandacze na żywca, nie wiem co nad zalewem się sprawdza w Ostrowie króluje płoć i ukleja na sandała, na suma karasie i karpie do 1kg oraz ukleje. 3. Proteina i pellety, macie sprawdzone zapachy na karpia? Dziękuje z góry, będziemy sie pewnie często widzieli także na imie mam Iza lat 25, nie wiem jeszcze jak uzupełnic profil i wrzucać zdjęcia ale wszystko nadrobie

Przynęty i gramatura są jak najbardziej ok. Musisz się tylko nauczyć miejsc i zaczepów. Jest kilka takich, że jak trafisz to na 100% zestaw tylko do urwania, ale są też miejsca "rybne" gdzie większość zaczepów można odstrzelić. Nad ZZ trzeba swoje "wyłazić" i trafić na dobry dzień. Pod koniec ubiegłego tygodnia z braniami nie było najlepiej, więc się nie zrażaj. Zobaczymy jak będzie dzisiaj

... i przy nauce zaczepów proponuję delikatnie rozkręcić hamulec, łatwiej wtedy je odstrzelić.

Chodziło mi bardziej o te kamienne niewyciągalne zaczepy przy samym brzegu na lewo od wieży, w sobote rano mocno wiało przynęty prowadziłam nisko przy dnie jak juz polowe zerwałam zaczelam się przyglądać co tam może siedzieć no i zobaczyłam te nieszczęsne kamienie poukładane jeden obok drugiego. Wieczorem już zrywek nie było. Hamulec zawsze delikatnie rozkręcony ale wiadomo po jakimś czasie strzelania, machania i łażenia z kijem w lewo, w prawo bez skutku nie ma sensu sie szarpać i trzeba rwać. No dobra, a co z żywcem? Gdzieś tu trafiłam na forum, że zalewowy sum najlepiej bierze na leszcza i do tego nie bierze na wątróbke.. Po 5 latach obławiania miejskiego co sezon, jestem troche zaskoczona bo z braku laku stawiając lesia nigdy brań nie było. Jedynie filet z leszcza robił co trzeba Zrazić raczej nie zraże, po słabym sezonie mimo życióweczki ZZ to dla mnie nowe wyzwanie dzis i jutro w pracy ale od środy będe non stop, nowe łowisko i tyle rzeczy do sprawdzenia , tyle metod do wypróbowania