Pomimo, że strasznie wiało godzinny wypad na Bystrzyce zakończył się wynikiem 6 okoni (same maluszki) i jeden krótki sandaczyk. A wczoraj miałem hattricka trzy okonie w trzech kolejnych rzutach. Cieszy, ze coś drgnęło i okonie zaczęły współpracować.
Podrywa konkret. Ostatnio na zalewie facet łowił na spinning, gdzie jego zestaw składał się z 5 przynęt, każda z hakiem i oddalona od siebie jakieś 15 cm. Piękna choinka.