Rzeki Lubelszczyzny

Awatar użytkownika
Paweł
Administrator
Posty: 5680
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 11:19
Lokalizacja: ZalewZemborzycki.com / Koło LSM Fart / PZW Lublin - tel: 500-517-699
Kontaktowanie:

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Paweł » wt 09 sty 2018, 19:21

Macki naszego forum daleko sięgają i być może któryś z forumowiczów odnajdzie zgubę. 2 lata temu ja znalazłem podbierak Mariana89 w Prawiednikach i wrócił do właściciela.
Awatar użytkownika
cornholio01
Karaś srebrzysty
Posty: 65
Rejestracja: sob 21 paź 2017, 10:33

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: cornholio01 » wt 09 sty 2018, 21:01

byłem dziś tam................patyka nie widziałem
Awatar użytkownika
Kadi
Sum
Posty: 2455
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 18:33
Lokalizacja: Świdnik

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Kadi » śr 10 sty 2018, 12:21

masten pisze:Współczuję straty. Byłem wczoraj w tych okolicach, ale wędziska nie widziałem.
A tak swoją drogą to powiem ci, że z tym zestawem to poszedłeś ekstremalnie...3,5 grama na kropki. Ja bym nie ryzykował, ale co kto lubi...
Tak czy inaczej, mam nadzieję, że zestaw się odnajdzie.

Na te wychudzone i wymeczone o tej porze roku to starczy :D
#MięsiarzTeam
Awatar użytkownika
szogun10
Leszcz
Posty: 29
Rejestracja: sob 16 sty 2016, 17:01

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: szogun10 » czw 11 sty 2018, 08:33

Wrzucam na prośbę chłopaków z Bystrej.
Jeśli ktoś będzie miał ochotę przyjechać to chętnie zapraszamy pogadamy o wodach górskich przy czyś smacznym :D :lol:

Rozpoczęcie Sezonu Rzeka Bystra 2018
ROZPOCZĘCIE SEZONU PSTRĄGOWEGO 2018.
Jak co roku w imieniu Sekcji Przyjaciół Bystrej zapraszam na rozpoczęcie sezonu pstrągowego na rzece Bystra. W planach łowienie (bardzo towarzyskie zawody), ognicho, grill, grochówka itp. oraz licytacja drobnego sprzętu wędkarskiego, a przede wszystkim miła atmosfera i okazja do podzielania się wrażeniami z pierwszych dni sezonu.

Impreza odbędzie się w dniu 21 stycznia 2018r.
PROGRAM SPOTKANIA:
-zbiórka uczestników o godz 8.00 w Wąwolnicy na placu targowym
-rozpoczęcie zawodów o godz. 8.30
-łowimy parami ustalonymi przed zawodami
-łowimy metodami dozwolonymi na wodach górskich okręgu lubelskiego – spinning,mucha
-łowimy tylko pstrąga potokowego
-obowiązuje zasada no kill
-potwierdzenie złowionej ryby na podstawie zdjęcia , potwierdzenie przez kolegę z pary
-zakończenie łowienia o godz. 12.00
-wręczenie pucharu za najdłuższego pstrąga potokowego
-wspólne ognisko, grill, grochówka itp. tradycyjnie w Iłkach
-licytacja drobnego sprzętu wędkarskiego - wsparcie dla naszych rzek
-startowe 20zł



Więcej informacji pod numerami telefonów:

603070917 Piotr Mirosław
:mrgreen:
Awatar użytkownika
szogun10
Leszcz
Posty: 29
Rejestracja: sob 16 sty 2016, 17:01

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: szogun10 » czw 11 sty 2018, 09:06

Paweł pisze:To jest forum dla każdego. Proponuję nikomu nie zakazywać robienia i publikowania zdjęć. Ktoś kto po raz pierwszy złowił pstrąga (pomimo, że rozmiarami nie powala) ma takie samo prawo cieszyć się z tego, jak stary wyga, gdy złowi 60+ i wrzucić fotę. Temat jak najbardziej był wałkowany, ale na forum pojawiają się co rusz nowi ludzie, którzy tego nie czytali. Trochę wyrozumiałości sugeruję.

Ja wrzuciłem z rybek górskich tylko z pierwszego wypadu i na tym kończę w tym sezonie, no chyba, że uda się coś wydłubać mi powyżej 50cm.

Zamiast najeżdżać na siebie panowie proponuję spotkać się przy sypaniu tarlisk, bo z tego co kojarzę z naszego forum nikogo nie było, gdy była robiona szeroko zakrojona akcja tego rodzaju.


Pozwole sobie zabrać głos w sprawie choć już miałem tego nie robić.
Otóż w kwestii postępowania z rybami niewymiarowymi i w okresie ochronnym jasno wypowiada się RAPR:
"3.6. Złowione ryby niewymiarowe lub będące pod ochroną muszą być bezwzględnie,
z ostrożnością wypuszczone do wody."
Choć jak znam życie każdy będzie różnorako interpretował słowa "bezwzględnie" i "ostrożnością". Dla mnie układanie niewymiarowych ryb na trawie czy suchych liściach nie ma nic wspólnego z ostrożnością, nie wspominając o przetrzymywaniu ryby poza wodą w minusowych temperaturach.
Ponadto wszystkie obostrzenia które ustaliliśmy w naszym okręgu są po to aby poprawić przeżywalność ryb podczas łowienia a nie po to żeby utrudnić wędkarzom ich łowienie. Dlatego prosił bym Wędkarzy łowiących na naszych wodach górskich o wyrozumiałość względem ryb(szczególnie tych niewymiarowych). W tak małych rzekach zabić może sama presja(przez dwa weekendy sezonu skontrolowanych 152 wędkarzy i to tylko na Bystrzycy i Krężniczance) . To tyle ode mnie :D

P.S. Paweł nie zgodzę się że nikt nie sypał. Pamiętasz jak wylewałeś pot na tarlisku na Kosarzewce? :lol: ;) Miło było później oglądać stojące na nim tarlaki w listopadzie
Awatar użytkownika
hombre06
Szczupak
Posty: 237
Rejestracja: śr 06 lip 2016, 10:04

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: hombre06 » czw 11 sty 2018, 21:39

Z całym szacunkiem Panowie, ale czytając czy to tu, czy na innych forach, o tym jak traktować ryby, nie mogę wyjść z podziwu. Ta postępująca nokilloza powoduje, że wędkarze piszą o rybach jak o porcelanowych filiżankach - "nie kładź na liściach", "nie rób zdjęć niewymiarowej, tylko od razu wypuść", "posmaruj miejsce po haku maścią" itd. Przejmujecie się tym jak ryba przetrwa kilkanaście sekund zdjęcia, a wcześniej szarpaliście im pysk hakiem. Przekładając na nieco brutalniejszy przykład - grupa pasjonatów łamania nóg psom dyskutuje o tym jak etycznie opatrzyć wystającą kość - jak to brzmi?

Nasze hobby samo w sobie nie jest etyczne. Polega na męczeniu zwierzęcia dla zabawy (bo tu przecież nie ma mięsiarzy) - albo się z tym godzimy albo nie. Po złowieniu nie rzucajmy rybki o kamienie, nie trzymajmy kilka minut bez wody, normalnie wypuśćmy do wody i będzie wszystko ok. Skrajności nie są dobre w żadną stronę.

Nie chcę nikogo urazić, ale często mnie to po prostu razi. Paweł, wiem, że trochę ostro ale mam nadzieję, że nie usuniesz posta :)
Bartłomiej B.
1988
Awatar użytkownika
ElDiablos88
Karaś srebrzysty
Posty: 87
Rejestracja: wt 28 cze 2016, 23:24
Lokalizacja: Okolice LBN

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: ElDiablos88 » czw 11 sty 2018, 22:29

hombre06 pisze:Z całym szacunkiem Panowie, ale czytając czy to tu, czy na innych forach, o tym jak traktować ryby, nie mogę wyjść z podziwu. Ta postępująca nokilloza powoduje, że wędkarze piszą o rybach jak o porcelanowych filiżankach - "nie kładź na liściach", "nie rób zdjęć niewymiarowej, tylko od razu wypuść", "posmaruj miejsce po haku maścią" itd. Przejmujecie się tym jak ryba przetrwa kilkanaście sekund zdjęcia, a wcześniej szarpaliście im pysk hakiem. Przekładając na nieco brutalniejszy przykład - grupa pasjonatów łamania nóg psom dyskutuje o tym jak etycznie opatrzyć wystającą kość - jak to brzmi?

Nasze hobby samo w sobie nie jest etyczne. Polega na męczeniu zwierzęcia dla zabawy (bo tu przecież nie ma mięsiarzy) - albo się z tym godzimy albo nie. Po złowieniu nie rzucajmy rybki o kamienie, nie trzymajmy kilka minut bez wody, normalnie wypuśćmy do wody i będzie wszystko ok. Skrajności nie są dobre w żadną stronę.

Nie chcę nikogo urazić, ale często mnie to po prostu razi. Paweł, wiem, że trochę ostro ale mam nadzieję, że nie usuniesz posta :)



I oto przykład zdrowego myślenia! Największy pasjonat i etyk wedkarstwa i tak robi rybom krzywdę i niema się co oszukiwać a jeśli jest dobrym wędkarze to tym gorzej bo robi krzywdę i większym i większej ilości ryb... Podobnie jak z nokill-wedkarstwa dla sportu nikt nie wymyślił przecież, a są ludzie co bluzgaja kogoś itp za to ze wziął ze sobą rybę zgodnie z przepisami (być może pierwsza i ostatnia w roku), a niechby nawet i pstraga... (żeby nie było sam jestem no-kill na 99% wiem skąd i co mogę pozyskać np. Szczupaka z wody goskiej poza jego ochrona... jeszcze troche i oby to wejdzie moda na klusoli no-kill... Wszystko z głową i będzie ok!
Kamil P.
1988
Awatar użytkownika
Puszatek
Karaś srebrzysty
Posty: 67
Rejestracja: sob 13 maja 2017, 22:22

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Puszatek » czw 11 sty 2018, 22:53

hombre06, eldiablos - ciesze się że jest ktoś kto podziela moje zdanie
Awatar użytkownika
Paweł
Administrator
Posty: 5680
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 11:19
Lokalizacja: ZalewZemborzycki.com / Koło LSM Fart / PZW Lublin - tel: 500-517-699
Kontaktowanie:

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Paweł » pt 12 sty 2018, 06:45

hombre06 pisze:Nie chcę nikogo urazić, ale często mnie to po prostu razi. Paweł, wiem, że trochę ostro ale mam nadzieję, że nie usuniesz posta :)


Nie napisałeś nic ostrego, po prostu ścierają się różne zdania. Od tego jest forum, aby przedstawiać swoje argumenty.

Panowie, to co napisaliście, to wszystko się zgadza. Myślę, że część nokillowców zdaje sobie z tego sprawę. Nie wiem jak inni to postrzegają, ale u mnie to wygląda w ten sposób. Wypuszczam ryby jak najbardziej delikatnie, po to, aby one po prostu były, po to, aby po holu udało się jej jeszcze przeżyć, aby ktoś inny za jakiś czas również miał możliwość ją złowić (być może to będzie jego życiówka), aby mogła jeszcze przystąpić do tarła. Moje myślenie nie kończy się w momencie, gdy zamknę książeczkę RAPR, czy zezwolenia. Moim zdaniem znaczna część przepisów jest niedostosowana do obecnych czasów. Niestety PZW nie jest w stanie zapanować nad bezrybiem na naszych wodach, nie potrafi (lub nie chce) dostosować przepisów do presji oraz postępującej technologii, nie potrafi (lub nie chce) zapanować na pazernością nieetycznych wędkarzy (praktyczny brak kar, jeżeli w ogóle pojawi się kontrola).

W kwestii pstrągów być może część nie zdaje sobie z tego sprawy (ja jeszcze jakiś czas temu również nie byłem tego świadomy), ale temat jest jeszcze bardziej wrażliwy. O ile na wodach nizinnych można zaobserwować spory spadek ilości opłacanych składek, tak wody górskie z roku na rok notują coraz większą ilość członków. Wód i ryb niestety nie przybywa, przez co są łowione te same ryby. Sugestie Szoguna są jak najbardziej uzasadnione, ponieważ pstrąg jest jednym z delikatniejszych gatunków i byle pierdółka może doprowadzić do śmierci po wypuszczeniu, stąd może wynikać taka wrażliwość. O ile opanierowanie szczupaka w piachu nic mu nie zrobi, tak dla pstrąga może się okazać śmiertelne. Ryba, jest rybie nie równa - pamiętajmy o tym.
Awatar użytkownika
Paweł
Administrator
Posty: 5680
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 11:19
Lokalizacja: ZalewZemborzycki.com / Koło LSM Fart / PZW Lublin - tel: 500-517-699
Kontaktowanie:

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Paweł » pt 12 sty 2018, 07:02

ElDiablos88 pisze:a są ludzie co bluzgaja kogoś itp za to ze wziął ze sobą rybę zgodnie z przepisami (być może pierwsza i ostatnia w roku), a niechby nawet i pstraga...


Kamil jakby Ci to powiedzieć...takich ludzi, co zabierają ryby od wielkiego dzwonu jest "garstka". Zazwyczaj to działa w odwrotną stronę, ludzie zabierają więcej niż im można. Ludzi, którzy opowiadają, że zabierają od czasu do czasu znam sporo, a w praktyce okazuje się, że większość nie jest wypuszczana, a właśnie beretowana. Ba! Znam przypadki co twierdzą, że wszystko wypuszczają, a wszystko beretują w rzeczywistości. Stąd właśnie z uwagi na wszechogarniającą hipokryzję i pazerność na białko może wynikać niechęć środowiska no-kill do osób zabierających ryby. Być może wielu z Was przez szum no-killowców w internecie wydaje się, że takich ludzi jest dużo. Niestety to jest nie prawda. Nad naszymi nizinnymi wodami no-killowcy stanowią zdecydowaną mniejszość.
Awatar użytkownika
Rybkarz
Szczupak
Posty: 232
Rejestracja: śr 16 gru 2015, 13:57

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Rybkarz » pt 12 sty 2018, 07:21

Paweł pisze:Znam przypadki co twierdzą, że wszystko wypuszczają, a wszystko beretują w rzeczywistości.


Ławka? Zawsze go podejrzewałem...
Tomasz

Koło LSM FART
Awatar użytkownika
Paweł
Administrator
Posty: 5680
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 11:19
Lokalizacja: ZalewZemborzycki.com / Koło LSM Fart / PZW Lublin - tel: 500-517-699
Kontaktowanie:

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Paweł » pt 12 sty 2018, 07:26

Rybkarz pisze:
Paweł pisze:Znam przypadki co twierdzą, że wszystko wypuszczają, a wszystko beretują w rzeczywistości.


Ławka? Zawsze go podejrzewałem...


Nie. Żeby zabierać, to trzeba łowić :mrgreen: Spoza naszego forumowego środowiska.
Awatar użytkownika
ElDiablos88
Karaś srebrzysty
Posty: 87
Rejestracja: wt 28 cze 2016, 23:24
Lokalizacja: Okolice LBN

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: ElDiablos88 » pt 12 sty 2018, 08:06

... a ja znam więcej no-kill owców którzy nimi tak naprawdę nie są niż zwykłych mięsiarzy, choć jedno i drugie jest tym samym a nazwa mylna pod tłumy stworzona...
A tak jeszcze odnośnie pstragów-może czas coś z tym zrobić I np. Zamiast upominać to przed wydaniem pozwolenia na górskie trzeba robić szkolenia dla nowych i tam uświadamiać przed faktem i tu być może pzw dało by się ominąć bo gdyby tak kolo zebrało najpierw chetnych na górskie po czym zrobiło CHARYTATYWNIE szkolenie i dopiero wszystkim wydać pozwolenia (taki pomysł z 1s myślenia wiec może nie koniecznie trafny)
No i jeszcze jedna sprawa to że ktoś może po mojej wypowiedzi myśleć ze źle sam traktuje ryby i ze zabieram na potęgę. .. to się grubo taki ktoś myli... mam zasady których się trzymam m.in. Nie robie zdjęć rybom które nie są tego warte (okolice życiowego wymiaru) i mega mnie drażni jak widzę np. Nad wodą jak ktoś ktoremus z rzędu szczupakow 30cm wali fotę albo okonkom po 10-20 (swoją drogą to jeśli taki ktoś trafi na dobre stado to 10 ryb i dzień z głowy. ..) :D , jesli sie da, odpinam zawsze rybe jeszcze w wodzie, delikatny ale sprawny hol zamiast meczenia dla frajdy, ryby w ilości (szczerze) do 2 może 3kg łącznie na rok dla rodziny na święta i są to szczupaki i okonie z miejsca gdzie nikt z was prawdopodobnie nigdy nie zajrzy i nie jest to pzw a ryby te nie mają wymiarów ponad przecietnych-te wypuszczam by rosły dalej... także no kill w mojej opinii może właśnie tak wyglądać.
Kamil P.
1988
Awatar użytkownika
Kadi
Sum
Posty: 2455
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 18:33
Lokalizacja: Świdnik

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Kadi » pt 12 sty 2018, 08:28

Powinien być całkowity zakaz zabierania Okonia. Wszędzie. 20 lat temu to była ryba na którą zawsze można było liczyć. A teraz Okonia złowić to prawie wyczyn hehe. Ja mam prawie czyste sumienie. Od 2013r zabrałem 1 rybę :D
#MięsiarzTeam
Awatar użytkownika
szogun10
Leszcz
Posty: 29
Rejestracja: sob 16 sty 2016, 17:01

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: szogun10 » pt 12 sty 2018, 08:44

Kończąc te wywody opowiem wam wam coś z doświadczenia. Dlaczego przekonanie do no-kill i delikatnego obchodzenia się z rybami. Kiedy zaczynałem przygodę z wędkarstwem pstrągowym(a był to rok 1992) Nad wodami spotykałem wędkarza raz może dwa w tygodniu. Na ryby chodziłem bardzo często bywało że dwa razy dziennie. Oczywiście ryby zabierałem. A w tamtych czasach zgodnie z regulaminem było to 5 szt dziennie. i wymiar 30cm. Kłusowników było co niemiara, spotykałem codziennie co najmniej jednego. W tamtych czasach na wody górskie opłacało składki 100 wędkarzy. Ryb było w bród. Nie było praktycznie dnia żeby nie mieć ryby wymiarowej na kiju(a nie byłem jakimś mistrzem w wędkarstwie górskim, stawiałem pierwsze kroki) z upływem lat ta proporcja zaczęła się zmieniać kłusowników ubywało wędkarzy przybywało, aż doszło do tego że około 2000 roku składkę na wody górskie opłacało 2000 wędkarzy. Doszło do tego że złowienie 40-staka stało się nie lada wyczynem a złowienie 50-taka niemal cudem. Wszyscy zastanawiali się co się dzieje a odpowiedź była jedna - ryby zjedzone i wysrane. żeby przywrócić świetność wód górskich powstała Komisja Do Spraw Ryb Łososiowatych która przez lata dążyła do poprawy jakości wód górskich naszego Okręgu. Po kolei przewalczając kolejne obostrzenia co do regulaminu RAPR. Spotykało się to z wielkim oburzeniem nie tylko wędkarzy ale i działaczy okręgowych. Niestety panowie obostrzenia, bo bez nich nic by dalej z naszymi górskimi wodami nie było. Z czasem do działań komisji dołączyła się grupa pasjonatów rzek górskich. Koło Stoczek Klub Przyjaciół Chodelki, Sekcja Z nad Bystrej. Wszyscy ci ludzie społecznie wykonują szereg prac(patrole, doglądanie tarlisk, budowa tarlisk, budowa miejscówek, zarybienia itp) abyście wy wędkarze mieli co łowić. Więc po przeczytaniu tego wywodu jak myślicie co zabija rzekę? Odpowiedź jest jedna presja, brak wyobraźni i brak niewłaściwego obchodzenia się z rybami i łowiskiem. Rzeka górska to skomplikowane środowisko i ekosystem, ryby są piękne ale niestety mało odporne. Żeby rzeka była w takiej kondycji jak teraz, potrzeba wielu lat pracy. To nie tak jak ze stawem wrzucisz karpia sypniesz karmy, odłowisz karpia, spuścisz wodę itd. itd....
Przemyślcie to.....
Awatar użytkownika
masten
Karaś srebrzysty
Posty: 60
Rejestracja: sob 23 wrz 2017, 14:09

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: masten » pt 12 sty 2018, 15:12

W pełni zgadzam się z ostatnim postem. Sam mam bardzo podobne doświadczenia do tych opisanych przez Mirka. Zaczynając przygodę na wodach górskich rzeczywiście mogłem się nałowić do bólu, choć ryb nie zabierałem. A potem nastały lata, że jakikolwiek kontakt z pstrągiem był sukcesem. Na szczęście dzięki grupie pasjonatów udało się odbudować pogłowie ryb w naszych rzekach. Za to wielki szacunek i ukłony. Sam do pewnego czasu czynnie uczestniczyłem w różnego rodzaju pracach - zarybianie, tarliska, itp. Przyznaje się szczerze, że od kilku dobrych lat tego nie robię - z różnych powodów, ale przede wszystkim braku czasu. Nasze rzeki górskie są coraz bardziej rybne i przede wszystkim świetnie przypilnowane. Uszanujmy nasze wody, a przede wszystkim uszanujmy pracę tych wszystkich, którzy wkładają w to serce, czas i wysiłek. A co do traktowania ryb, to po prostu bądźmy racjonalni i myślmy. Jeśli złowisz fajną rybę (choć to pewnie subiektywne stwierdzenie) - zrób jej szybką fotkę i delikatnie wypuść. Jeśli natomiast złowisz wychudzonego 30-staka, daj mu spokój, niech się nie męczy - daj sobie i innym szanse na spotkanie z nim w przyszłości. Po prostu traktuj ryby i środowisko, tak jak sam chciałbyś być traktowany. Tylko i aż tyle.... Połamania i do zobaczenia nad wodą.
Awatar użytkownika
Zielony
Sandacz
Posty: 829
Rejestracja: wt 16 lut 2016, 20:54

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Zielony » pt 12 sty 2018, 19:03

Mało piszę na forum ale tym razem napiszę kilka zdań prosząc o wyrozumiałość i zrozumienie. Otóż ryby rzeczywiście na są z porcelany to żywe istoty,które mocno krzywdzimy łowiąc je.Jednocześnie zdaję sobie sprawę z własnych ułomności bo wciąż mimo podeszłego już wieku nie potrafię się wyzbyć atawizmu łowienia ich a nawet odnoszę wrażenie, ze się od tego uzależniłem :roll: Jestem też jak każdy wędkarz jakby opiekunem, gospodarzem łowiska i zdecydowanie zależy mina tym by w rzece były ryby. To ostatnie to bardzo silne uczucie,któremu poświęciłem już znacznie ponad dwadzieścia lat.Tarliska, odcinki no kill, wprowadzanie szeregu zmian w funkcjonowaniu łowisk. Zapewniam też, że nie zawsze znajdowaliśmy zrozumienie we wprowadzaniu rozlicznych rozwiązań. Dzisiaj mamy szczęście mieć kilka rzeczek z pstrągami i lipieniami na kilkanaście minut jazdy od miasta. Są oczywiście i problemy bo stale trzeba walczyć z meliorantami, mamy inwazję wydr...Mamy też presję. Wody górskie naszego okręgu to niecały jeden procent z wszystkich. Na ten jeden procent wód opłaca składkę i wędkuje około 1300 wędkarzy spośród 21000 wszystkich łowiących w okręgu lublin. Można przyjąć, że na wędkarza nie przypada nawet jeden wymiarowy pstrąg. Zatem co zrobić by te ryby jednak były. Tymczasem są to odcinki no kill. Nie chcę się zbyt długo rozpisywać więc podam przykład z początku sezonu. Wyglądało to tak.Wędkarz ma branie na obrotówkę rozmiar 3. Hol z umęczeniem po czym ryba ląduje na brzegu. Podskakuje z boku na bok a gość w tym czasie rozpoczyna procedurę zdejmowania plecaka. Gdy już się z tym uporał zaczął poszukiwania aparatu foto. Seria zdjęć na leżąco, w dłoni.... Chowa aparat i rozpoczyna poszukiwanie miarki. Gdy już biednego pstrąga dokładnie zmierzył napatoczyli się jacyś przechodnie a co za tym idzie pogawędka i oglądanie rybki plus kolejne zdjęcia. Nie wytrzymałem i krzyknąłem żeby ją wreszcie wypuścił. Gdy gościa później mijałem odważyłem się na małą prelekcję ale mam wrażenie, ze bez zrozumienia. Mogę podać mnóstwo przykładów złego obchodzenia się z rybami. Musimy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że na odcinkach no kill zgodnie z przepisami mamy obowiązek wypuścić rybę maksymalnie szybko. Tak byśmy nie musieli oglądać takich obrazków Obrazek
Obrazek
Odcink no kill na lubelskich wodach górskich chronią pstrągi i lipienie. Inne ryby wolno zabierać w zgodzie z regulaminem. Nie jestem zwolennikiem no kill absolutnego bo taka moda. Natomiast zdecydowanie polecam rozsądek i wyobraźnie.
Awatar użytkownika
Mizer
Leszcz
Posty: 22
Rejestracja: ndz 03 kwie 2016, 15:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Mizer » pt 12 sty 2018, 19:13

Czy zna ktoś może miejsca na Wieprzu gdzie można w miarę blisko podjechać autem i porzucać za okoniem? Nasza nizina Bystrzyca powyżej zalewu jakby martwa. W środę 5 godzin machania paprochami (boczny trok, czeburaszka) i zero kontaktu z rybą. Poniżej zalewu jeszcze płotki i leszczyki coś tam skubią ale okonia kompletny brak. Od trzech lat mieszkam w Lublinie ale na Wieprzu nie łowiłem jeszcze nigdy. Może tam łatwiej okonia namierzyć? Nie opłaciłem górskich z racji że za dwa tygodnie wyjeżdżam i nie będzie czasu za kropkami polatać, a gdy jest jeszcze pogoda ciężko wysiedzieć w domu. Może ktoś pomoże z wyborem miejscówki?
Czy brać będą czy nie będą pomachamy sobie wędą...
Tomek '75
Awatar użytkownika
marian89
Szczupak
Posty: 258
Rejestracja: śr 13 sty 2016, 18:08

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: marian89 » pn 15 sty 2018, 18:26

Mizer pisze:Czy zna ktoś może miejsca na Wieprzu gdzie można w miarę blisko podjechać autem i porzucać za okoniem? Nasza nizina Bystrzyca powyżej zalewu jakby martwa. W środę 5 godzin machania paprochami (boczny trok, czeburaszka) i zero kontaktu z rybą. Poniżej zalewu jeszcze płotki i leszczyki coś tam skubią ale okonia kompletny brak. Od trzech lat mieszkam w Lublinie ale na Wieprzu nie łowiłem jeszcze nigdy. Może tam łatwiej okonia namierzyć? Nie opłaciłem górskich z racji że za dwa tygodnie wyjeżdżam i nie będzie czasu za kropkami polatać, a gdy jest jeszcze pogoda ciężko wysiedzieć w domu. Może ktoś pomoże z wyborem miejscówki?


Jak blisko to można próbować w Zawieprzycach, Kijany bym osobiście odpuścił rzeka mocno ciągnie a po ostatnich melioracjach to nie wiem czy coś tam jeszcze pływa. Swego czasu można było coś wydłubać na bystrzycy za oczyszczalnią, z tym że czasem sporo ludzi i trochę już tam nie byłem, zawsze możesz sprawdzić bo chyba najbliżej jak się da :)
Awatar użytkownika
marian89
Szczupak
Posty: 258
Rejestracja: śr 13 sty 2016, 18:08

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: marian89 » pn 15 sty 2018, 18:49

A odnośnie wód górskich, to mimo swojego niewielkiego doświadczenia (4rok za kropkami) chciałem dodać swoje 3 grosze ;] Na początku tej przygody, chyba jak większość osób też miałem parcie na to żeby złowić TEGO PSTRĄGA i cyknąć mu fote.. Na szczęście w miarę szybko poznałem ludzi dzięki którym zmieniłem trochę podejście do tematu. Oczywiście dalej lubię się za nimi skradać i przedzierać przez krzaki po to by je łowić ;) Ale jak już było mówione tych rzek jest niewiele, ryb jeszcze mniej, tak naprawdę łowione są w większości te same sztuki(o ile przeżywają), więc jeżeli coś jest w swojej skali wyjątkowe to wymaga trochę bardziej wyjątkowego traktowania niż powiedzmy okoń czy szczupak(z całym szacunkiem oczywiście ;) ) Dlatego osobiście zrezygnowałem, z dodatkowego męczenia ryb na robienie im zdjęć nie mówiąc już o jakimś układaniu żeby ujęcie było lepsze.. Oczywiście okazjonalnie zdarzy się jakiegoś kropka uwiecznić, ale nie wszystko co się uwiesi i w taki sposób aby jak najszybciej wracał zdrowy do wody. Bo chyba lepiej mieć okazję spotkać go kiedyś ponownie niż narażać żeby tego nie doczekał. A naprawdę są to ryby delikatne i już nie raz widywałem nad wodą takie obrazki jak zamieścił Zielony.. Tyle ode mnie pzdr
Awatar użytkownika
darek
Sandacz
Posty: 694
Rejestracja: sob 20 lut 2016, 17:27

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: darek » pn 15 sty 2018, 19:17

Fajnie,bo kropy łowimy dla siebie,nie musimy się nimi chwalić,bo tu o nie to chodzi ;) łowie je,a bynajmniej staram się nieco dłużej,ale nigdy nie zamieszczam fotek w necie,bo ich nie robię,tak trzymać :D
Awatar użytkownika
Mizer
Leszcz
Posty: 22
Rejestracja: ndz 03 kwie 2016, 15:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Mizer » pn 15 sty 2018, 19:35

Dzięki marian89. Popróbujemy.
Czy brać będą czy nie będą pomachamy sobie wędą...
Tomek '75
Awatar użytkownika
Paweł
Administrator
Posty: 5680
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 11:19
Lokalizacja: ZalewZemborzycki.com / Koło LSM Fart / PZW Lublin - tel: 500-517-699
Kontaktowanie:

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Paweł » śr 24 sty 2018, 19:38

Michał ma pytanko do chłopaków ze Stoczka. Panowie, czy można łowić na lodzie na błystki na zalewie w Zakrzówku?
Awatar użytkownika
Skałka
Szczupak
Posty: 326
Rejestracja: czw 25 sty 2018, 06:37

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Skałka » czw 25 sty 2018, 06:42

Pawełku na wodach górskich dozwolone metody to muchowa i spinningowa więc chyba nie. Zresztą w tym roku to tylko kaczki po lodzie tam chodzą. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Paweł
Administrator
Posty: 5680
Rejestracja: sob 21 mar 2015, 11:19
Lokalizacja: ZalewZemborzycki.com / Koło LSM Fart / PZW Lublin - tel: 500-517-699
Kontaktowanie:

Re: Rzeki Lubelszczyzny

Postautor: Paweł » czw 25 sty 2018, 19:24

Skałka dzięki za info. Też mi się tak wydawało, lecz wolałem dopytać :)

Wróć do „Zalew Zemborzycki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości

Sklep wędkarski Lublin