Postautor: siwy » ndz 11 lut 2018, 19:13
Nie no - okoń w zalewie jest, ale faktycznie Firlej czy Kunów jest o niebo zasobniejszy w ten gatunek niż zalew. Z tego powodu na zalewie wolę mormyszkę niż blaszki - nie chcę przyłowów szczupaka czy sandacza, albo po prostu uciętych przynęt przez nie (ale z raz specjalnie wybiorę się z blaszkami na przyponikach - tak dla spokojności myśli, że na blaszki dalej szczupłe biorą na zalewie a nie garbuski)...tylko żeby ten lód był odpowiednio gruby i dłużej niż parę dni się utrzymywał...
...a leszcze, gdy trafiłem zimowisko, to nawet przy minus 12 stopniach łowiłem na Firleju i nie tylko z 4-6m, ale też przy trzcinach się trafiały na płyciznach metrowych na okoniowe mormyszki z ochotką czy pinką, bo wtedy za okonikami na płyciznach chodziłem, a woda zimniejsza jest na płyciznach niż na większych głębokościach...
Zalew jest bardziej wymagający w tej kwestii - gdyby lód był konkretniejszy, to można by poszukać zimowisk białej ryby bliżej środka zalewu (ciszej, spokojniej) czy w głębszych partiach wody, gdzie wszystko można trafić. Może pokuszę się o endoskop wodoszczelny do smartfona - jako kamerę zewnętrzną się podłącza (2-5mb przewodu z mikro USB a na końcu minikamera 6-8m często z podświetleniem - czerpie prąd z telefonu, nie jest to mega rozdzielczość, ale wystarcza w zupełności a koszt około 50zł), wkrętareczka z wiertłem długim 10-12mm, zapasowa bateria bo na zimnie szybciej padają i można podglądać co pod lodem pływa, a woda ładnie wyklarowana i przynajmniej na metr widać. Oczywiście można pójść dalej i sonarem próbować, ale bez bocznego mapowania na zalewowych płyciznach wiele się nie zobaczy na sonarze - dużo wiercenia by było (chyba że ktoś ma namiary GPS na ciekawe miejscówki z letniego pływania z sonarem, to od razu ma łatwiej)...no nic - poczekamy, zobaczymy.
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem