Ja bym nie wytrzymał chyba
Zaraz nad rzekę bym z bolonką pogonił czy pałką a nawet federkiem i płotkę spróbowałbym wydłubać...ale lubię lód choć niewygodnie i zimno bywa. Czekam jeszcze na ciut grubszy lód - będzie można lepsze miejscówki sprawdzić. Jestem wariat ale po niepewnym nie chodzę
Ps. z nudów wieczornych porządki porobiłem w przynętach spinningowych, pomyte pudełka nawet, wyczyszczone i poukładane gumki, haki podostrzone, przypony porobione, kołowrotki lśnią...aby do wiosny! ...a na razie mormyszka...