Postautor: siwy » pt 16 mar 2018, 18:21
Przejeżdżałem dziś obok zalewu i przy molo betonowym przy jachtklubie można zarzucać wędki. Widziałem też wędkarza idącego ze sprzętem od mostu na Cienistej na zalew tuż za most - też rozmarznięte, rzeka na pewno pomogła w rozmarzaniu...a do domu driftem wracałem jak wielu na ulicach Lublina...tylny napęd daje wiele frajdy hehe, ale tylko z rozwagą...taki mocno wyważony drift...ale nie obyło się od załączenia przedniego napędu gdy pod blok dotarłem...wyślizgane że hej! A buty w samochodzie całoroczne i mimo masakrycznego bieżnika na teren, to po zlodowaciałym i wyślizganym śniegu na jednej tylnej osi woziło zbyt blisko przeszkód i zaparkowanych aut...napęd na dwie osie załatwił sprawę...i koniec zabawy.
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem