Postautor: siwy » pt 14 wrz 2018, 22:46
Z tego co się jakiś prawnik wypowiadał dla Radio Free wynika, że "Wody Polskie" nie mają podstaw prawnych do przejęcia zalewu bo to inna kategoria zbiornika niż te, którymi mają prawo "zarządzać" i dlatego nie dojdzie do takiego przejęcia mimo tego, co gadają(bo to sztucznie zbudowany zalew, a nie zbiornik naturalny i musieliby zmieniać ustawę by to umożliwić), a nie wierzę, by miasto pozwoliło obcym na likwidację życia w zalewie i okolicy tylko po to, by ktoś mógł za grube pieniądze sprzedać muł jako nawóz (jakby miasto nie miało ochoty przytulić takiej kaski...hehe), bo nie ma się co oszukiwać - nikt nie będzie darmo poprawiał bytu innym - a na pewno nie w tym kraju.
Takie operacje jak spuszczenie wody, zdjęcie warstwy dna, budowa zbiornika osadnikowego przed zalewem, itd. pociągają za sobą możliwość wszelkich dodatkowych napraw, a nie wierzę, by kasa na to się znalazła....dedukuję, że chodzi jedynie o zarobek na nawozie....a reszta niech spada na ślimaki, bo ryb już nie będzie...a na pewno nie wcześniej jak za 6-8 lat od zaczęcia takich prac, gdzie tradycyjnie okaże się, że koszty kilkukrotnie przewyższyły plany finansowe, że nie da się wykupić części gruntów przed zalewem lub ich struktura nie pozwoli na wykonanie części zaplanowanych prac, a na pewno inne kwiatki jeszcze wyskoczą...standard. Okaże się ostatecznie, ze rozbabrzą wszystko, muł sprzedadzą i znikną zostawiając nas z tym bagnem...
Podobnych pomysłów widziałem już kilka i we wszystkich chodzi jedynie o kasę z mułu, a nam wciskają jakieś plany napraw, rewitalizacji, rozbudowy, itp....a wiadomo jak to się skończy...gdyby była kasa na naprawę wałów, to już by to zrobili i podnieśli poziom wody - a gdzie kasa na resztę tych planów?...a może te niby przecieki wałów to tylko kit, by właśnie mogli obniżyć poziom wody, by zalew zgnił, ryby zdechły, żeby ludzie zaczęli jęczeć, ze śmierdzi, że kąpać się nie wolno bo bakterie, sinice, itd - to właśnie się dzieje w zalewie... wtedy łatwiej otrzymaliby zgodę na całkowite spuszczenie wody i wyjęcie kasy z dna?!
Skąd pewność, że to właśnie po cichu się nie dzieje?
A naprawy, może jakieś slipy dla łódek, oddzielenie stanowisk wędkarskich od ogólnej ścieżki dla spacerowiczów, itd...wierzycie, że kasa no to się znajdzie, skoro na bardziej podstawowe sprawy nie ma kasy w tym mieście? Przedwyborcze obiecanki i bicie piany....
...zwykłe zagrywki polityczne przed wyborami i tyle...niedługo wszystko ucichnie...do następnych wyborów...
30 lat łowię...i nadal g%#no umiem