Może to ci sami, co spalili meble "paleciaki" ekipie z Jachtklubu?...zimno w nocy to znowu opału potrzebowali?...ja bym szukał śladów świeżego minipogorzeliska... albo kretyna trzymającego się wioseł wbitych w dno na środku zalewu
Sorki, ale taki mi się na wesoło skojarzyło, choć sprawa faktycznie przykra i irytująca...do tego żeby same wiosła zajumać?!...Skoro łódka została to ten ktoś chciał jak na szczudłach przejść na drugą stronę? ....spuścili wody i to znacznie, ale bez przesady...jakiś następny gówniarski "czelendż" czy jak? Na co komu same wiosła?!...hehe
A może ktoś w okolicy płot naprawia? Mateusz - nie wyrwałeś ostatnio komuś sztachet z płota?
...co za ludzie...wiosła zajumać....same wiosła...a może taki napakowany, że siądzie tyłkiem na wodzie i tak będzie machał wiosłami, że osiągnie taką prędkość, że łódka nie będzie już potrzebna...sama dupa (zazwyczaj rufą zwana) będzie za dziób łodzi robić a stopy za stery...ciekawe co kilem/mieczem będzie
No dobra ...nakręciłem się chyba...będę miał baczenie na wiosełka
Dajcie znać jeśli znajdą się i jak cała historia wyglądała