Ja myślę głównie o spinningu i przymierzałem się już do kilku pontonów w wersji typowej pod silniki i skłaniam się ku Kolibri KM260PP - z pełną podłogą. Też głównie sam bym łowił, choć jest druga ławeczka...ale jestem raczej drobnej budowy ciała, spinninguję na siedząco, a tobołów właściwie nie mam na rybach - termosik, kanapka, pudełko przynęt i podbierak...no aku do silnika dojdzie jeszcze, ewentualnie w przypływie gotówki jakieś echo i tyle
...ale myślałem jeszcze dodatkowo o minipontonie jednoosobowym do 2m długości - Kolibri też ma takie w ofercie, a chyba lepsza opcja niż śpiochy czy pływadełko/fotelik z płetwami...
Marzenie to specjalistyczna łódź wędkarska jak pod amerykańskie bassy - Bassmaster, chyba ze stajni Geico. Pierwszy raz zobaczyłem taką na Outdoor Chanel gdy leciał program Major League Fishing...pływadło megastabilne - trzech typów różnej postury biega i wygina się na pokładzie a ta ledwo się poruszy na wodzie, masa schowków nawet na wędki w stanie rozłożonym, na długie trasy zazwyczaj spalina Merkury lub Honda, na łowisku dziobowy elektryk sterowany stopą (sterowanie w podłodze - serwomechanizm obraca silnikiem 360* plus bieg wsteczny, przyciski z czujnikiem nacisku - mocniej depczesz to szybsze obroty śruby, itp), do tego dwie teleskopowe "kotwice/miecze" na rufie - na głębokości poniżej 2,5m jako kotwice wbijające się pionowo w dno, a na głębszej wodzie stabilizują jak miecze w żaglówkach( jeśli dobrze zrozumiałem amerykańskiego lektora/narratora), również sterowane stopą w podłodze - oczywiście z siedzeń też tym wszystkim się steruje...eeech.
Wrzucam przykładową fotkę takiej "łódki".