Witam w czwartek wybrałem się na komercję mimo bardzo złych warunków pogodowych lecz za to miałem szanse walczyć z pięknymi karpiami ,w końcu udało się połowić i wrócić do domu bardzo szczęśliwym walczyłem z 4 karpiami w przedziale od 2,5kg do nawet 4kg ,bo taki około 4 kg zdenerwował sie nie chciał wyjść na brzeg i zerwał przypon metr od podbieraka ,siadło jeszcze kilka karasi z czego jeden prawie kilogramowy bo 0,98 ,oczywiście wszystkie rybki wróciły do wody oprócz jednego karasia który był strasznie zaatakowany, podejrzewam że przez pleśniawkę i miał bardzo złą kondycję ,przednie płetwy praktycznie mu odpadały więc został humanitarnie zabity i przygotowany dla kotków ,musiał być bardzo smaczny dla nich ponieważ strasznie się oblizywały
Pozdrawiam i życzę połamania